Jesteś rodzicem nastolatka. Martwisz się czy Twoje dziecko przejdzie przez ten niełatwy okres dorastania bez szwanku. Tyle słyszysz o narkotykach... Zastanawiasz się jak ustrzec przed tym córkę lub syna...
Zauważyłeś, że Twoje dziecko popija? Eksperymentuje z narkotykami? A może masz niejasne podejrzenia i bijesz się z myślami co z tym zrobić?...
Być może jest tak, że już od dłuższego czasu walczysz z tym problemem, ale efekty Cię nie zadowalają?....
Z myślą o Tobie, Drogi Rodzicu uruchomiliśmy to miejsce w Sieci.
Wykorzystanie dziecka przez rodzica dokonuje się często poprzez postawy i zachowania z pozoru niewinne a nawet "pozytywnie uzasadnione". Tego typu destrukcja daleka jest od modelu świadomego krzywdzenia, sprawcy zaś (a bywa, że i ofiara), często do końca życia nie zdają sobie sprawy z tego, co w istocie zaszło.
Część osób wchodzących w dorosłość czuje się bezradna i nieprzystosowana bo nie były przez swojego nadopiekuńczego rodzica zachęcane do podejmowania działań, dokonywania prób, do ryzykowania i narażania się na porażki, do samodzielnego stawiania czoła wyzwaniom. Przesadna kontrola i wyręczanie dziecka ze strony bojaźliwych, niespokojnych rodziców sprawia, że dzieci też stają się niespokojne i lękliwe.
Część rodziców kieruje się przekonaniem, że musi o swoim dziecku wiedzieć wszystko i że każda metoda by ten cel osiągnąć jest dopuszczalna. Za przekonaniem tym stoi kolejne: "im więcej wiem o swoim dziecku, tym bardziej uchronię je od błędów i niebezpieczeństw tego świata".
W pierwszej części artykułu naszą uwagę skupiliśmy na tym czym jest uzależnienie od substancji psychoaktywnych, jakie etapy ich używania poprzedzają uzależnienie, a także prześledziliśmy możliwe do zaobserwowania objawy używania większości substancji psychoaktywnych. W drugiej części omówimy kilka jeszcze, ważnych sygnałów, które powinny zwrócić uwagę każdego rodzica. Sygnały te mogą być wskazówką, że z dzieckiem dzieje się coś niepokojącego, że być może ma ono kontakt z substancjami psychoaktywnymi.
Na początek warto zwrócić uwagę na fakt, że nie każde używanie przez dziecko substancji psychoaktywnych jest równoznaczne z jego uzależnieniem od tych substancji, tym bardziej ważne jest, by zwracać uwagę na pojawiające się oznaki ich używania, żeby jak najszybciej dostrzec problem i mu przeciwdziałać.
Niniejszy artykuł chciałabym poświęcić tym elementom naszych relacji z dziećmi, których obecność może potencjalnie przyczynić się do powstania licznych problemów, od zaburzeń emocjonalnych począwszy, na uzależnieniach skończywszy.
Gdy rodzic odkrywa, że jego dziecko bierze narkotyki, zazwyczaj jest to dla niego zaskoczeniem. Pojawiają się rozmaite uczucia: przerażenie, gniew, bezradność. Gdy mija pierwszy szok, a czasem jeszcze zanim minie, podejmowane są różne działania. Czy warto działać samemu? W czym mogą pomóc specjaliści?
Dlaczego akurat marihuana przyczynia się do powstawania tego syndromu?
Z tym tajemniczo brzmiącym terminem można się zetknąć w poradni odwykowej, w mądrych książkach, a także w opracowaniach i ulotkach informacyjnych na temat szkodliwości palenia marihuany. Jest on opisywany jako jeden ze skutków używania THC (substancji czynnej marihuany i jej żywicy - haszyszu).
Warto w tym miejscu zatrzymać się chwilę nad problemem tego typu przemocy, która dość często pojawia się wobec dzieci i młodzieży w tzw. normalnych, dobrych domach - nie będąc jednocześnie identyfikowaną przez sprawców jako przemoc. Często sama ofiara ma tu poważne zamieszanie. Chodzi konkretnie o ten rodzaj przemocy, który ogranicza - wykorzystując zależność materialną i emocjonalną - podstawową autonomię młodego człowieka na bardzo głębokich poziomach.
Słowo "krytyka" zazwyczaj kojarzy się nieprzyjemnie. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że krytyką nazywamy sytuacje, gdy ktoś odniósł się do nas w taki sposób, który był dla nas raniący. Prawdopodobnie każdy zetknął się też z krytyką, która nie krzywdziła, ale zwyczajnie nie nazwał jej tym niesympatycznie kojarzonym słowem. Była to bowiem sytuacja, w której padły słowa trudne, ale możliwe do przyjęcia i nikt nie poczuł się urażony.
Trudno jest pisać o innym, niż słownym, wyrażaniu uczuć, przy pomocy... słowa pisanego. Dużo prościej byłoby to zademonstrować. Spróbujmy jednak przyjrzeć się temu, co i jak można drugiej osobie zakomunikować przy pomocy rożnych środków ekspresji, jakie człowiek ma w swoim repertuarze.
W kontekście wczesnej profilaktyki uzależnień wśród młodzieży, podejmujemy aktualnie temat niezwykle ważki. Historia życia młodych ludzi, którzy nałogowo używają, bądź używali substancji psychoaktywnych, wskazuje bowiem, iż często podlegali oni przemocy w swoich rodzinach i środowisku społecznym szerzej rozumianym (grupa rówieśnicza, szkoła). I wbrew pozorom nie oznacza to wyłącznie tego, iż "byli bici".
Nastolatkom zdarza się dość wyraźnie demonstrować swój stosunek do narkotyków i alkoholu. Niekiedy jest to aż ostentacja. Obecnie na rynku jest niezliczona ilość gadżetów, które ułatwiają publiczne prezentowanie poglądów danej osoby na jakiś temat i niektórzy skwapliwie z tego korzystają.
Psychologowie mówią o czterech poziomach komunikacji
Według wielu badaczy to w środowisku rodzinnym kształtują się warunki przesądzające o tym, czy młoda osoba stanie w obliczu ryzyka nadużywania narkotyków i uzależnienia od nich. Uznaje się, że jeżeli większość zachowań rodziców jest pozytywna, w rodzinie panuje generalnie ciepło i klimat bliskości oraz wzajemnego szacunku, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało odporność na proponowane mu przez rówieśników wzorce nałogowego życia.
Mit dobrych, nadzwyczaj cierpliwych, tylko kochających rodziców, utrudnia bardzo radzenie sobie ze złością. Bo jeśli przyznamy się do uczucia złości - łatwiej możemy stawić jej czoła. Warto jednak przede wszystkim wiedzieć, gdzie może być źródło złości do dziecka bo nie zawsze tkwi ono po prostu w nieodpowiednim i męczącym zachowaniu potomka.
Na sformułowane wyżej pytanie mam ogromną ochotę odpowiedzieć że nie. I jestem przekonana, że taka odpowiedź byłaby prawdziwa. Konieczności, każdego dnia dostrzegamy wiele, dla niektórych z nas życie właściwie jest takim pasmem konieczności czy zobowiązań - mniej lub bardziej chętnie spełnianych.
Wdrażając się do samodyscypliny dziecko uczy się, że należy przełamywać takie uczucia jak niechęć, rozleniwienie, zmęczenie i podejmować konieczne działania. To ważna lekcja, jakiej rodzice powinni nauczyć, ale nie jedyna.
W rodzinach, w których jest uzależnienie, bezsilność jest często uczuciem najbardziej obecnym. Każdy z członków takiej rodziny jej doświadcza, świadomie lub nie. (...) Kojarzy się ona z próbą rozbicia muru głową, choć wiadomo, że się nie da. Tyle, że osoba w mur uderzająca o tym nie wie albo nie chce się z tym pogodzić...
Przygotowując się do dorosłego życia, nastolatki stopniowo oddalają się emocjonalnie od rodziców. Coraz większe znaczenie natomiast mają dla nich kontakty z rówieśnikami. Mają swoje tajemnice, którymi chętniej dzielą się z przyjaciółką niż z mamą. Proces ten jest zgodny z naturą - to przecież wśród rówieśników spędzą większą część swojego życia i wśród nich powinny, w odpowiednim czasie, znaleźć sobie najbliższą osobę, z którą założą nową rodzinę. Maleje wtedy autorytet rodziców, rośnie natomiast autorytet kolegi lub starszego brata.
Wydaje się, że o atrakcyjności substancji psychoaktywnych decydują wyłącznie ich immanentne właściwości, tymczasem ważny jest tu także aspekt społeczny ich używania. Mam na myśli grupę, w której najczęściej młodzież przechodzi inicjację, czy też wreszcie pozytywne i negatywne stereotypy towarzyszące "używającym" (oba mogą okazać się atrakcyjne).
Dla nastolatka informacja, że narkotyki są złe, to żadna informacja. Zresztą, to nie informacja, a opinia, najczęściej powtarzana bez zastanowienia i bez argumentów. A argument: "bo ja ci tak mówię, smarkaczu" to chyba najgorsze uzasadnienie.
Pomoc terapeutyczna przydaje się rodzicom, niezależnie od tego, jak zaawansowane jest dziecko w swojej miłości do narkotyków. Zarówno w fazie eksperymentów, jak i nadużywania czy zaawansowanego niekontrolowanego nałogu rodzice nastolatka mogą się okazać najważniejszym wsparciem. Członkowie rodziny są jak naczynia połączone, tak więc zmiana w sferze emocji i zachowań u rodzica wpływa na zmianę w postępowaniu dziecka.
Oczekiwania rodziców wobec dzieci - zarzewie wielu rodzinnych, międzypokoleniowych konfliktów, przyczyna rozpadu relacji, a czasem nawet rodzinnych tragedii... Analiza konfliktowych sytuacji, dotyczących realizacji oczekiwań właśnie, wskazuje bowiem na to, iż w sporej części przypadków konflikt ów ma swe źródło nie tyle we wrodzonej niechęci dziecka do ich realizowania, ile raczej w błędnym systemie, według którego rodzice budują system swoich oczekiwań.
Oczekiwania rodziców wobec dzieci - zarzewie wielu rodzinnych, międzypokoleniowych konfliktów, przyczyna rozpadu relacji, a czasem nawet rodzinnych tragedii...
Jeśli podejrzewasz lub wiesz, że twoje dziecko zażywa narkotyki to czeka cię wiele rozmów będących wyzwaniem i sztuką dialogu jednocześnie. Warto zapamiętać garść sugestii.
Możliwość, że twoje dziecko zażywa narkotyki burzy nie tylko spokój, to jakby runęło sklepienie świata wprost na twoją głowę. W samym środku ciebie buzuje na dużym ogniu kociołek z tymi najbardziej przykrymi emocjami. Jeśli nie uświadomisz sobie co czujesz, te uczucia wezmą nad tobą górę i będą tobą kierować. To niebezpieczna opcja, ten kurs może wprowadzić cię w ślepą uliczkę.
Przede wszystkim nie wpadaj w panikę. Zanim przystąpisz do jakiegoś działania - ochłoń. Nie działaj pod wpływem pierwszego impulsu - nie spal mostów! Przygotuj się i daj sobie czas (...)
Dlaczego alkohol i narkotyki w jednym worku?
Dziecko jest od dorosłego słabsze, ponieważ jest od niego zależne. To dorośli ustalają prawa, obowiązki. Dla dziecka dorosły jest wyznacznikiem najważniejszych postaw. Dzieci także mają swoje sposoby na uzyskiwane tego, czego pragną: płaczem, marudzeniem, prośbą. Jest w tym siła, ale inna, niż ta nasza, dorosła. Dziecko nie jest w stanie nas do niczego zmusić siłą. My, niestety, naszej siły możemy nadużyć, nawet całkiem nieświadomie.
Każdy, kto sięga po narkotyk ma już mniej lub bardziej wyrobione przekonanie o tym, jak on może zadziałać. Przekonanie nie zawsze adekwatne, nierzadko nieco zafałszowane, narkobiznesowi nie zależy by podkreślać tę ciemną stronę narkotyku. Nastolatek sięgający po "cudowną chemię" wierzy, że nie stanie się nic złego. Ta wiara jest tak silna, jak tylko silne mogą być młodzieńcze uniesienia, porywy entuzjazmu czy właściwy dla tego wieku bunt.
Uwierzmy, że dzieci widzą i czują więcej, niż nam się wydaje dużo wcześniej, niż my sami chcielibyśmy, aby czuły. Dbajmy, o dojrzałą, pozytywną i nie odartą z szacunku postawę wobec partnera. Mimo wszystko. To jesteśmy naszym dzieciom winni.
W tym krótkim temacie mieści się co najmniej kilka ważnych kwestii dla każdego rodzica: jakie substancje to substancje psychoaktywne, jakie sygnały świadczą o tym, że moje dziecko po nie sięga i co wtedy robić - rozmawiać czy karać... Poniższy artykuł dotyczy ostatniej sprawy - informacji o pozostałych szukajcie Państwo w kolejnych. Zachęcam!
Kiedy niespodziewanie okazuje się, że dziecko ma kontakty z narkotykami lub alkoholem, jest to dla większości rodziców spory szok. W tak trudnych momentach, zazwyczaj reagujemy spontanicznie, niespecjalnie zastanawiając się nad tym, co chcemy powiedzieć. Na początku są emocje: troska, lęk, przerażenie, gniew, irytacja, smutek, rozczarowanie, bezsilność... To pierwsze reakcje, zupełnie zresztą naturalne, gdy kochana przez nas osoba robi sobie krzywdę w taki czy inny sposób.
Wszystkie dzieci pragną, żeby rodzice je kochali, pragną czuć się chciane i ważne. Rodzice, a zwłaszcza rodzice decydujący się na adopcję, też pragną kochać adoptowane dziecko. Są świadomi swoich pragnień i pełni dobrej woli. Pod tym względem są też nawet wnikliwie sprawdzani przez ośrodki adopcyjne. Dlaczego zatem, mimo takich szczerych chęci po jednej i drugiej stronie, wcale nierzadko pojawiają się problemy, nawet bardzo dramatyczne w swoich skutkach?
Rodzice pragnący adoptować dziecko muszą oko w oko zmierzyć się z problemem sieroctwa społecznego. Obecnie wychowankowie domów dziecka to niemal wyłącznie dzieci pochodzące z rodzin dysfunkcyjnych, w których rodzice nie wywiązują się ze swoich rodzicielskich obowiązków, często mają konflikty z prawem a nade wszystko borykają się z uzależnieniem od środków psychoaktywnych, takich jak alkohol czy narkotyki.
Medycyna zna choroby, których występowanie prawie całkowicie opiera się na mechanizmie dziedziczenia (np. hemofilia czy daltonizm) i takie, których występowanie z dziedziczeniem nie ma nic wspólnego.
Dzieci najszybciej i najbardziej trwale uczą się naśladując zachowania osób ze swojego otoczenia. W ten sposób uczą się chodzić, mówić... Umysł małego dziecka jest bardzo chłonny więc zachowania powtarzane przy nim bardzo szybko zapadają mu w pamięć.
Jeśli dziecko dostaje trochę do spróbowania, najprawdopodobniej smakować mu to nie będzie - alkohol pali w ustach, ale dzieciak przełyka, bo rodzice patrzą czujnie. Chce ich naśladować, a przecież im smakowało - to ono też udaje, że to dobre.
Rozpoczynamy cykl artykułów, zatytułowany "Stopem przez psychoterapię", pragnąc dostarczyć Państwu podstawowych informacji na temat charakteru i specyfiki szeroko rozumianej pomocy psychologicznej.
Troska o bezpieczeństwo klienta i jakość udzielanej mu pomocy, w sposób naturalny, spoczywa na instytucjach i osobach pomocy tej udzielających. Nie zwalnia to jednak potencjalnych klientów z odpowiedzialności - we własnym, dobrze pojętym interesie - za świadomy, oparty o racjonalne przesłanki, wybór terapeuty.
Funkcjonuje naiwny stereotyp, postrzegający samą psychoterapię, a także psychoterapeutę jako fenomeny rodem z krainy bajek. Mam tu na myśli oczekiwania cudownych rozwiązań, bezbolesnych oczywiście, nie wymagających nakładu własnej pracy; oczekiwania wykluczające ból, wiążący się często z poznawaniem samego siebie i swojej historii, wreszcie oczekiwania rozwiązań szybkich, trwałych no i przede wszystkim takich, które nie będą wymagały żadnych poświęceń.
Świat dziecka adoptowanego zazwyczaj bardzo różni się od świata rodziców adopcyjnych. Nie wystarczy sama miłość, jakkolwiek jest ona warunkiem koniecznym, aby odnieść sukces wychowawczy. Zawodna może okazać się też intuicja, bo to, co zwykle działa w normalnych warunkach, w świecie dziecka obciążonego przemocą i zaniedbaniem przestaje funkcjonować. Niejednokrotnie rodzice adopcyjni stają się bezradni wobec różnych, zaskakujących i niezrozumiałych zachowań adoptowanych dzieci.
Każde uzależnienie zaczyna się od tego pierwszego - niewinnego razu. Rzecz w tym, że nigdy nie ma gwarancji, czy branie pozostanie tylko jednorazowym eksperymentem, czy stanie się początkiem koszmaru.
Wchodzisz do pokoju swego nastoletniego dziecka by pozbierać brudne ubrania i znajdujesz ukryte za łóżkiem puste puszki po piwie. Jak w podobnych sytuacjach rozmawiać z dziećmi?
Nasze dzieci już od najmłodszych lat są bystrymi obserwatorami otaczającej rzeczywistości. Nie łudźmy się, że obecność w niej alkoholu umknie ich uwadze. Bez względu na to, ile wysiłku włożymy w ochronę naszego dziecka, prostym zaprzeczeniem nie uwolnimy świata, w którym żyje, od obecności oraz niebezpieczeństw związanych z alkoholem. Dlatego polityka przemilczania płynąca z przekonania, że "lepiej nie wywoływać wilka z lasu" nie rozwiązuje problemu.
Co to jest przemoc psychiczna? Przemoc fizyczna... wiadomo: ktoś kogoś bije - na ogół silniejszy słabszego. Zostają po tym niekiedy siniaki i zaczerwienienia oraz pamięć zadanego bólu fizycznego.
FAS jest zespołem umysłowych i fizycznych zaburzeń, które mogą wyrażać się jako opóźnienie umysłowe, dysfunkcja mózgu, anomalia rozwojowe, zaburzenia w uczeniu się i zaburzenia psychologiczne. FAS jest skutkiem działania alkoholu na płód w okresie prenatalnym. Alkohol powoduje więcej szkód w rozwijającym się płodzie niż inne substancje łącznie z marihuaną, heroiną i kokainą.
NA - Narcotics Anonymous, czyli Wspólnota Anonimowych Narkomanów, ma swoje korzenie w Stanach Zjednoczonych. Powstała w lipcu 1953 roku, w Południowej Kalifornii.
"BRĄZOWA LEKKOŚĆ BYTU" "Brown Sugar" (brązowy cukier) - palona heroina dająca iluzję "bezpiecznego" narkotyku. Wydaje ci się, że jesteś lepszy, bo nie dajesz w żyłę, a tak naprawdę to tylko kwestia czasu i wpadasz niczym śliwka w "kompot".
Psychiatra Ivan Goldberg zaproponował kiedyś w formie żartu termin IAD (Internet Addiction Disorder) - uzależnienie od Internetu. Nie wiedział jeszcze wtedy, że wywołał wilka z lasu...
Większość z nich zaczynała od marihuany. Wyśmiewali opinie, że jest ona "furtką do uzależnienia". Później trafili do Monaru.
NIKT NIE SIĘGA PO AMFETAMINĘ PO TO, ABY SIĘ UZALEŻNIĆ! ALE...
... Z PEWNOŚCIĄ CZĘŚĆ KONSUMENTÓW TEGO NARKOTYKU TRAFI W EFEKCIE JEGO DZIAŁANIA DO SZPITALA PSYCHIATRYCZNEGO...
... INNI ZOSTANĄ HOSPITALIZOWANI Z UWAGI NA CIĘŻKI STAN ZDROWIA
Jak wyzwolić się spod wpływu niedojrzałych emocjonalnie rodziców
Dziewczyno, przestań ciągle przepraszać!
Sex edukacja
O dojrzewaniu, relacjach i świadomej zgodzie
Złożony zespół stresu pourazowego
Krytyczni, wymagający i dysfunkcyjni rodzice
Zawód psycholog. Regulacje prawne i etyka zawodowa
Przekleństwo perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej
Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała
Najwybitniejsze kobiety w psychologii XX wieku
Zrozumieć dziecko wykorzystywane seksualnie
I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE. Jak zbudować związek idealny?
Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl