Czwartek 21 listopada 2024
Artykuły
WSPÓLNOTA ANONIMOWYCH NARKOMANÓW NA
Źródło: www.psychotekst.pl
NA - Narcotics Anonymous, czyli Wspólnota Anonimowych Narkomanów, ma swoje korzenie w Stanach Zjednoczonych. Powstała w lipcu 1953 roku, w Południowej Kalifornii. Wspólnota rosła nierówno, ale szybko rozprzestrzeniała się na różne obszary Stanów. Dzisiaj NA jest wspólnotą międzynarodową i działa w ponad 100 krajach na całym świecie. W lipcu tego roku uroczyście świętowano 50-lecie powstania NA. W Polsce pierwsza Wspólnota Anonimowych Narkomanów pojawiła się 13 lat temu. Obecnie, w naszym kraju jest kilkadziesiąt takich grup.
Wspólnota Anonimowych Narkomanów jest bezinteresownym stowarzyszeniem kobiet i mężczyzn, dla których narkotyki, lub inne uzależnienie, stało się poważnym problemem. Wspólnota NA:
- nie jest organizacją religijną i nie popiera żadnej wiary,
- jest samodzielna i nie akceptuje dotacji z zewnątrz,
- nie posiada zawodowych doradców,
- nie prowadzi klinik i innych placówek lecznictwa.
Podstawową zasadą umożliwiającą trzeźwienie uzależnionemu we wspólnocie jest ANONIMOWOWŚĆ. Jest ona ogromnie ważna w procesie zdrowienia każdego uzależnionego, a w szczególności narkomana. Dzięki anonimowości można się czuć bezpiecznie na spotkaniu, bez szykan, wytykania palcami i poniżania.
"Prawdopodobnie ostatnią rzeczą utraconą na drodze do wolności, będzie piętno bycia uzależnionym"
Wielka Księga NA
Musimy być świadomi tego, że narkomania jest chorobą nieuleczalną, w której choruje i cierpi ciało, umysł i dusza. Można ją jednak skutecznie zatrzymać, ale wymaga to czasu, spokoju, cierpliwości, zrozumienia i nadziei, które uzależniony może znaleźć w grupie osób z podobnym problemem.
Oto jak o wspólnocie NA mówi Agata:
"Znalazłam się tu po 7-miesięcznym pobycie w ośrodku. Byłam w obcym mieście - bo zalecano mi radykalną zmianę środowiska - samotna, bez pracy, rzucona na "głęboką wodę". Nie potrafię wyrazić słowami tego, jak było mi ciężko. Trafiłam do grupy wsparcia i tu jeden z kolegów powiedział mi o NA. Postanowiłam, że pójdę na mityng do Wspólnoty."
- Co czułaś idąc na pierwsze spotkanie do Wspólnoty NA?
"Bałam się. Odczuwałam wielki strach przed nieznanym. Wszystko jednak radykalnie się zmieniło, gdy weszłam do sali i znalazłam się wśród ludzi. Uderzyło mnie to, że ci wszyscy ludzie we Wspólnocie byli dla mnie bardzo serdeczni. A przecież nie znaliśmy się, nigdy wcześniej nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Emanowało od nich ciepło i, co dało się natychmiast odczuć, wszyscy byli bardzo ze sobą emocjonalnie związani. Natychmiast poczułam się tu bezpieczna. Otaczali mnie ludzie tacy jak ja, mający takie same problemy, odczuwający dokładnie to samo, co ja. Byli dla mnie pełni akceptacji, zrozumienia i tak jest nadal. We Wspólnocie NA wszyscy są dla siebie bliscy i, w przeciwieństwie do terapeuty, naprawdę rozumieją, co czuje uzależniony. Jeśli przychodzę do terapeuty i mówię mu: "źle się czuję", on próbuje zmusić mnie, żebym ubrała to w słowa. Będąc człowiekiem zdrowym, nawet znakomity terapeuta nie jest w stanie zrozumieć tego, co czuje uzależniony i że tych odczuć nie da się w pełni wyrazić słowami. Dla osoby zdrowej uzależnienie to przecież zupełnie obcy stan. We Wspólnocie mówię: "źle się czuję" i nie muszę się tłumaczyć. Tu wszyscy wiedzą o czym mówię. Czują to samo, co ja."
- Kto może przyjść do Wspólnoty NA i zostać jej członkiem?
"Członkiem NA może zostać każdy, kto ma uczciwe pragnienie zaprzestania zażywania narkotyków lub innych substancji odmieniających stany świadomości, np. alkoholu, leków. Do naszej wspólnoty może również należeć każdy, kto czuje, że jest, lub może być, uzależniony od czegokolwiek, np. od Internetu, hazardu, seksu."
- Co to jest MITYNG NA ?
"Mityng to dwóch lub więcej uzależnionych, zebranych po to, by pomóc sobie nawzajem w byciu "czystym". Są dwa rodzaje mityngów: otwarte - na które może przyjść każdy i zwykle odbywają się one raz w miesiącu oraz zamknięte. Na mityng zamknięty może przyjść osoba uzależniona lub każdy, kto podejrzewa, czuje, że jest lub może być uzależniony. Wszyscy, którzy do nas przyjdą, będą bardzo serdecznie i ciepło przyjęci. Nowoprzybyły jest zawsze najważniejszą osobą na każdym mityngu. Jesteśmy grupą zwykle młodych ludzi, którzy się rozumieją i znajdują wspólny język. Na spotkaniach Wspólnoty uczymy się od siebie jak żyć bez narkotyków i jak leczyć się z rezultatów swojego uzależnienia. Uczestnicy mityngów realizują program 12 Kroków, zapożyczony od Anonimowych Alkoholików. Ważne jest to, że nikt nie jest z tego egzaminowany i nie jest sprawdzany z jego realizacji. Nie bez znaczenia jest również fakt, że do programu 12 Kroków trzeba dojrzeć. Można zacząć go realizować nie wcześniej, niż po trzech miesiącach bycia we Wspólnocie i regularnego przychodzenia na jej spotkania."
- Dlaczego realizacja programu 12 Kroków jest tak ważna dla każdego uzależnionego?
"Uzależnienie to nieuleczalna choroba ciała, umysłu i ducha. Ciała - bo chory jest uzależniony fizycznie od substancji powodującej uzależnienie. Umysłu - bo osoba uzależniona ma zaburzoną równowagę psychiczną, nie jest w pełni świadoma tego, co robi i co się z nią dzieje. Stąd częste przestępstwa, których uzależniony nie popełniłby mając "trzeźwy umysł". Ducha - bo czynnie uzależniony nie ma wyższych uczuć, nie wie co to miłość, przyjaźń, rozwój osobisty. Realizację programu 12 Kroków na mityngach można porównać do ogromnej siły wspierającej narkomana, alkoholika na długiej i ciężkiej drodze do wyzdrowienia. 12 Kroków to sposób na życie. Dzielenie się własnym doświadczeniem, radością, nadzieją, które ma miejsce podczas spotkań Wspólnoty, ma ogromne znaczenie w trzeźwieniu każdego uzależnionego. Samo nie branie, nie picie, itp., jest tylko efektem ubocznym zmian, jakie dzięki programowi 12 Kroków dokonują się w osobie uzależnionej. Ja wreszcie wiem, czym jest prawdziwa przyjaźń. Odzyskałam stracone marzenia, radość z życia, spokój, które zostały mi przedtem zabrane przez narkotyki, przez chorobę zwaną uzależnieniem."
- Czym jest dla Ciebie Wspólnota NA?
"Jestem we Wspólnocie od ponad 2 lat. Jest ona dla mnie tym wszystkim, czego wcześniej nie doświadczyłam. Jest moją radością, moim życiem. Nigdy przedtem nie miałam wokół siebie ludzi tak pełnych dla mnie akceptacji i zrozumienia. To bardzo przykre, ale są to ludzie bardziej mi bliscy, niż moja rodzina, która nigdy mnie nie rozumiała. Jest niestety tak, że pomiędzy osobami zdrowymi a uzależnionymi stoi ogromny mur - mur często nie do pokonania. W grupie osób uzależnionych, mających te same problemy, łatwiej się otworzyć, przyznać do swoich słabości. Z większością tych moich prawdziwych przyjaciół, spotykam się nie tylko na mityngach. Bardzo dużo czasu spędzamy razem poza Wspólnotą. Wszyscy jesteśmy dla siebie podporą, szansą na zdrowe życie. Naszym najważniejszym, wspólnym celem jest pozostanie "czystymi" oraz niesienie posłania uzależnionemu, który wciąż cierpi.
W NA nie jest istotne od czego jest się uzależnionym. Znajdzie tu swoje miejsce uzależniony od narkotyków, leków, alkoholu, Internetu, hazardu czy seksu. Powrót do zdrowia we Wspólnocie koncentruje się na problemie uzależnienia, a nie na tym, od czego jest się uzależnionym.
Trzeba również powiedzieć o tym, że Wspólnota NA jest organizacją bardzo biedną. Mamy zasadę samofinansowania, a niestety wielu z nas to ludzie doszczętnie zrujnowani przez uzależnienie - bez pracy i pieniędzy. Zdarza się, że mamy problem, by zapłacić czynsz za lokal wynajmowany na nasze potrzeby. Mamy również inny problem: ponieważ powinniśmy zachowywać osobistą anonimowość wobec środków masowego przekazu oraz ludzi spoza Wspólnoty - trafia do nas zbyt mało osób. Bardzo chcielibyśmy, aby do Wspólnoty NA przychodziło coraz więcej uzależnionych, szukających pomocy i wsparcia. Doświadczenie wskazuje, że sama medycyna, niestety, nie jest w stanie wyleczyć jakiegokolwiek uzależnienia. A w szczególności narkomanii - choroby chronicznej, progresywnej i śmiertelnej. Wskaźnik uleczalności narkomanii jest bardzo niski. Ludzie będący po terapii zwykle nie wiedzą, co dalej ze sobą począć. Jeśli tym bardzo chorym ludziom nie uda się trafić do Wspólnoty NA lub na grupę wsparcia, szanse na to, że w niedługim czasie powrócą do czynnego uzależnienia są, niestety, bardzo duże. Anonimowi Narkomani oferują uzależnionym program zdrowienia, który jest czymś więcej, niż tylko życiem bez narkotyków. Dzięki niemu, uzależnieni są w stanie zrozumieć znaczenie "bycia szczęśliwym, radosnym i wolnym..."
Jesteśmy po to, aby zdrowienie stało się bardziej dostępne dla każdego oraz, żeby żaden z uzależnionych, poszukujących wyzdrowienia, nie musiał umierać bez szansy znalezienia lepszej drogi życiowej. Wielka Księga NA
Źródło: www.psychotekst.pl
(publikacja: 2003-08-26)