IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Sobota 20 kwietnia 2024

Szukaj w portalu

Wszystkie strony...

"3xE" Akcja jubileuszowa (2011)
Prace konkursowe

SPOGLĄDAM WSTECZ

"Ten, kto wskazuje drogę błądzącemu, jest jak człowiek,
który drugiemu pozwala zapalić pochodnię od swojej:
wszak jego własna pochodnia nie będzie przez to świecić mniej jasno"
Quintus Ennius

Jest ciepły, wrześniowy wieczór. Siedzę w domu przy kubku gorącej czekolady i przenoszę się myślami w tamten czas, kiedy miałam 17 lat. Wtedy zetknęłam się pierwszy raz z Psychotekstem. Nie sądziłam, że zwykły portal internetowy będzie w stanie wpłynąć na moje życie i że będzie źródłem tak wielu emocji. Co mnie skłoniło wpisać w pasek wyszukiwarki właśnie ten konkretny adres? Nie, nie moje zainteresowanie psychologią (choć jest to niezaprzeczalny fakt). Nie tym razem. Po prostu potrzebowałam pomocy, a nazwa "portal pomocy psychologicznej" najzwyczajniej w świecie mnie zachęciła.

***

To był trudny okres w moim życiu. Dojrzewanie, trudności szkolne i domowe, rozterki sercowe. I właśnie wtedy, kierując się naiwnymi marzeniami nastolatki, szukałam złotego środka i rad dotyczących mojego – aktualnego wtedy - związku z narkomanem. No i dotarłam na forum Psychotekstu. Natychmiast obległam dwie grupy wsparcia i wylałam tam historię swojego związku. Nie było to jedyne forum, na którym pisałam, jednak dopiero tutaj poczułam, że ci ludzie mnie rozumieją, chcą pomóc. Poczułam pierwszy raz w życiu wsparcie. Wzruszyło mnie to do tego stopnia, że wypowiedzi niektórych osób wydrukowałam sobie i czytałam w chwilach gorszego samopoczucia.

Mimo chłonięcia tego, co oferowali mi użytkownicy, nadszedł czas przerwy. Moje życie osobiste wywracało się na różne strony. Odkryłam prawdę o sobie – trzy litery, które do dziś zapisały się w moim sercu – DDA. Wtedy przypomniałam sobie o Psychotekście. Powróciłam na forum i zaczęłam wczytywać się w artykuły na zawarte na stronie. Miałam obsesję na punkcie wyszukiwania informacji na temat mojego syndromu, rozpierała mnie od wewnątrz chęć pokonania słabości. Spędzałam zatem dużo czasu w wirtualnym świecie grup wsparcia.

Bardzo miło wspominam to uczucie, które pojawiło się niedługo po rozpoczęciu mojej aktywności na forum Psychotekstu. Pierwszy raz doświadczyłam tak głębokiego przywiązania do osób, z którymi miałam kontakt jedynie za pośrednictwem internetu. To niesamowite, że ci ludzie dowiedzieli się o mnie rzeczy, tak intymnych i trudnych, o których nie mają pojęcia nawet moi najlepsi przyjaciele.

Wzbogaciły mnie również opisane ludzkie historie. Pozwoliły mi nazwać swoje myśli i uczucia, których do tej pory nie potrafiłam obrać słowa. Czytając te wszystkie losy ogarniały mnie na zmianę: radość, smutek, współczucie, wzruszenie. Ponadto trafiła mnie jak grom z jasnego nieba myśl: nie jestem dziwna, nie jestem tak całkiem sama, ktoś przeżywa to samo, co ja. Ba! Takich ludzi jest wiele. Nie znaczy to, że cieszę się z ludzkiego cierpienia. Ale dzięki temu, choć troszkę wybaczyłam sobie samej za te wszystkie rozterki i za mój sposób postrzegania rzeczywistości.

Pamiętam, jak pewnego dnia otrzymałam od któregoś z użytkowników cenną poradę: "Powinnaś iść na terapię". Dziękuję do dziś w sercu tej osobie, bo właśnie wtedy narodziła się we mnie motywacja do terapii. Przez kolejne burze – domowe i sercowe przechodziłam śledząc ludzkie przemiany i sama prosząc o wsparcie. Dziękuję wszystkim użytkownikom forum – tak wiele mnie nauczyliście.

Dwa lata temu los sprawił mi niespodziankę. Pamiętam do dziś, kiedy znalazłam na stronie głównej Psychotekstu ogłoszenie o warsztatach E-teksty. Mogłam jechać do Wrocławia! Pojechałam. Było to wydarzenie, które wywarło na mnie ogromne wrażenie. Spojrzałam w oczy wszystkim uczestnikom. Kiedy po kolei mówiliśmy swoje pseudonimy z forum, byłam w szoku i zrobiło mi się nagle gorąco. Przede mną stały osoby, które znały wszystkie moje problemy.

Na tych warsztatach bezcenne były również wieczorne rozmowy "w kuluarach" oraz spacer po Wrocławiu. Piękne miasto, sympatyczni ludzie – czułam się fantastycznie. Ponadto, pomijając kwestie interpersonalne, dzięki warsztatom E-teksty opublikowałam mój pierwszy w życiu artykuł. I odkryłam w sobie żyłkę dziennikarską. Dziękuję organizatorom za rozbudzenie we mnie tych zainteresowań, gdyż dziś zarabiam pisząc artykuły.

Kolejne spotkanie z forumowiczami nastąpiło rok później na warsztatach trenerskich. Cieszyłam się, że mogę tam przyjechać, mimo iż musiałam przejechać pół Polski. Przenocowała mnie jedna forumowiczka. Dziękuję za zaufanie, jakim mnie obdarzyła, zostawiając mi do dyspozycji na pewien czas cały swój dom właściwie mnie nie znając.

***

Teraz mam 22 lata. Psychotekst towarzyszy mi do dziś. Zmieniałam w trakcie pseudonim, ale wciąż jestem tam obecna. Dziękuję wszystkim twórcom tego portalu za to, że stworzyliście miejsce, które pomaga tak wielu ludziom. Za to, że wyniosłam z niego tak wiele pożytecznych informacji, że tutaj odnalazłam motywację do pracy nad sobą. Jedyne, co mogę napisać na koniec to: do zobaczenia!

Maui

Program dofinansowany przez MINISTERSTWO PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ
w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich

<< powrót

Wszystkie strony...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl