Był październikowy, pochmurny dzień. Pogoda była odzwierciedleniem mojego nastroju. Słuchałam melancholijnych piosenek by wydusić z siebie płacz, który palił mnie od środka. Nie potrafiłam jednak się rozpłakać. Wiedziałam, że coś się dzieje i, że warto o tym porozmawiać na sesji terapeutycznej. Czekałam więc z upragnieniem na wieczór by spotkać się z terapeutką.
Niestety, terapeutka po raz kolejny zapomniała o terminie naszej sesji. Wychodząc z budynku, w którym znajdował się gabinet coś we mnie pękło – rozpłakałam się. Nie potrafiłam powstrzymać łez. Byłam przekonana, że to ze mną jest coś nie tak skoro terapeutka nie przychodzi na umówione sesje. To w sobie wyszukiwałam winy.
Kiedy wróciłam do domu zamknęłam się w pokoju. Czułam się osamotniona w tym wszystkim. Płakałam i przeglądałam strony w Internecie. Tak bardzo potrzebowałam rozmowy z drugim człowiekiem. Chciałam, aby ktoś mnie wysłuchał.
W pewnym momencie trafiłam na stronę Portalu Pomocy Psychologicznej www.psychotekst.pl. W tym dniu odbywały się czaty ze specjalistą. Postanowiłam wejść. Na czacie było kilka osób oraz psycholog. Toczyła się dyskusja. Nie miałam odwagi by wejść komuś w zdanie, przywitać się. Jakie poczułam zdziwienie, kiedy to uczestnicy czata ciepło mnie przywitali. Tego wieczora opowiedziałam uczestnikom o swoim problemie oraz rozmawiałam na privie z psycholożką.
Usłyszałam sporo ciepłych słów. Otrzymałam wsparcie i zrozumienie i tego wieczora, tej nocy poczułam iskierkę nadziei, że moje życie nie jest skazane na klęskę, że warto podjąć się terapii u innego terapeuty i, że to nie moja WINA, że obecna terapia wygląda jak wygląda. Odetchnęłam z ulgą.
Ten wieczór był przełomem w moim życiu. Już przez kilka następnych lat byłam stałym bywalcem na czatach. Dzięki wsparciu osób tam bywających poszukałam nowej terapeutki, rozpoczęłam na nowo terapię, którą z sukcesem zakończyłam.
Przez ten cały okres "Psychotekst" był ze mną. Tutaj poznałam wspaniałych ludzi, których los także doświadczył. Widziałam w nich swoje odbicie. Tutaj dzieliliśmy się swoimi troskami i radościami. Czułam zrozumienie i wsparcie.
Z biegiem czasu psychotekstowy stał się dla mnie swoistym azylem. Spotkania na czacie były dla mnie - pisząc metaforycznie - spotkaniami "przy stole", gdzie zasiadaliśmy i rozmawialiśmy. Czasem o tym co trudne, a czasem o tym co radosne. Tutaj dostawałam to czego brakowało w moim rodzinnym domu, a mianowicie wspólny dialog, zrozumienie, wsparcie. Tutaj uczyłam się rozmów na trudne tematy.
Za to wszystko organizatorom z całego serca dziś dziękuję, a z okazji Jubileuszu życzę kolejnych okrągłych godów!!!
Jak wyzwolić się spod wpływu niedojrzałych emocjonalnie rodziców
Dziewczyno, przestań ciągle przepraszać!
Sex edukacja
O dojrzewaniu, relacjach i świadomej zgodzie
Złożony zespół stresu pourazowego
Krytyczni, wymagający i dysfunkcyjni rodzice
Zawód psycholog. Regulacje prawne i etyka zawodowa
Przekleństwo perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej
Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała
Najwybitniejsze kobiety w psychologii XX wieku
Zrozumieć dziecko wykorzystywane seksualnie
I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE. Jak zbudować związek idealny?
Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl