IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Piątek 19 kwietnia 2024

Szukaj w artykułach

Wszystkie artykuły...

Artykuły

LEPIEJ W SIECI CZY W REALU - CZYLI CZATY, IRC I KOMUNIKATORY I CO Z TEGO WYNIKA DLA RELACJI MIĘDZYLUDZKICH

Autor: Paulina Chocholska

Źródło: www.psychotekst.pl

Komunikatory to cudowny wynalazek: można porozmawiać z kimś, widząc go i słysząc, a nie wychodząc z domu, bo akurat pada. Można pogadać z kimś stukając w klawiaturę, nawet gdy ma się chrypkę. Można kontaktować się z innymi mimo dużych odległości. Można rozmawiać z 20 osobami naraz i nie ma hałasu, nikt nikogo nie przekrzykuje. Ba, można prowadzić rozmowy w piżamie i popijając ziołową herbatkę. Można zawsze wrócić do tego, co powiedział rozmówca. Można nawet dosłownie go zacytować i wcale nie potrzeba posiadać do tego superpamięci - wystarczy kilka kilobajtów pamięci operacyjnej komputera. Jest czas, żeby zastanowić się nad tym, co chce się napisać, żeby wypaść bardziej elokwentnie. Można podpisać się "Alhambra" zamiast "Jadwiga" i "Conan" zamiast "Jurek"... ...i tu pomału wchodzimy na grząski grunt.

Dlaczego?

Przecież w codziennym życiu też zdarza się nam powiedzieć pół prawdy albo skłamać na swój temat, niby dlaczego miałoby się to różnić? Niemal odruchowo staramy się wywrzeć na innych określone wrażenie, często w celu uzyskania rozmaitych korzyści. Tak jest od stuleci.

Tak się składa, że jesteśmy w dużej mierze zwierzętami. Nasze życie w stadzie jest zorganizowane w sposób zbliżony do zwierzęcego. Co jest ważne w stadzie?

  • Pozycja ciała
  • Sylwetka
  • Mina
  • Gesty
  • Sposób poruszania się
  • Tempo poruszania się
  • Napięcie mięśni
  • Zapach
  • Głos
  • Otoczenie

i wiele, wiele innych rzeczy, z których wnioskujemy o pozycji społecznej, sile, zamiarach i ogólnych cechach osoby, z którą mamy do czynienia.

Korzystamy z tych informacji w ułamku sekundy, nawet się specjalnie się nad tym nie zastanawiając. Mamy gotową ocenę, zanim ktoś zdąży dokończyć pierwsze zdanie. Nie zawsze to pierwsze wrażenie jest trafne. Nasza opinia o kimś ulega zmianie, gdy obserwujemy go w różnych sytuacjach życiowych, kontaktach z innymi ludźmi. Mamy liczne okazje, aby zweryfikować nasze zdanie na temat naszego rozmówcy. Oczywiście odbywa się to z wzajemnością. Jeśli ktoś udaje kogoś, kim nie jest, prędzej czy później zorientujemy się, bo np. nie patrzy nam w oczy albo jego słowa i czyny nie pokrywają się.

Wszystkie te rzeczy widzimy w kontakcie w rzeczywistości, ale przez IRC albo Gadu Gadu tego nie widać. Zostaje tylko język pisany, co powoduje, że nasza komunikacja jest uboższa o jakieś... 80 %. Niestety, trzeba wielu setek lat ewolucji, abyśmy przystosowali się do takiego sposobu komunikowania się z innymi, gdzie nie potrzeba nam bezpośredniego kontaktu. Cała komunikacja internetowa opiera się głównie o pismo, co uniemożliwia pełne kontaktowanie się z drugą osobą. Aby uzupełnić niedobór informacji, wynaleziono emotikony, mające imitować miny i gesty, różne skróty, które mają oddać nastrój rozmówców. Wykorzystuje się kamery internetowe i głośniki, żeby kontakt przypominał ten rzeczywisty, twarzą w twarz. Ciągle jednak nie oddaje to specyfiki kontaktu "w realu".

Czy to źle, kiedy spędzamy dużo czasu na rozmowach przez komunikatory?

Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi, natomiast ważna jest proporcja. Niedobrze jest, gdy spędzamy więcej czasu na rozmowach w sieci niż w rzeczywistości. Tak to już jest, że nie ćwiczone umiejętności zanikają. Gdy po dłuższym czasie rozmów głównie przez internet wyjdziemy na ulicę, trudno będzie się nam odnaleźć w rzeczywistości nie-wirtualnej. Ciężko będzie dłużej z kimś porozmawiać, okazywać emocje, wytrzymać nudną konwersację z sąsiadem, bo nie można go zablokować albo zamknąć okienka. W ten sposób izolujemy się coraz bardziej od rzeczywistości, która nas otacza. Może nie jest ona zawsze tak ciekawa i emocjonująca jak ta w sieci, ale póki co żyjemy w realnym świecie i tu powinniśmy umieć się odnaleźć. Jeśli przejdziemy kiedyś całkowicie na kontakty wirtualne - nie będzie problemu. Często w tę pułapkę komunikatorów, IRCów i czatów wpadają osoby, które w rzeczywistości są nieśmiałe i na ulicy nigdy nikogo by nie zaczepiły, natomiast w sieci są odważne i chętne do rozmów. Ten rozdźwięk może powodować, ze sukcesy towarzyskie w sieci nie będą się w żaden sposób przekładały na faktyczne życie tej osoby i nie dość, że będzie ona bardzo samotna, to jeszcze nie będzie ćwiczyć umiejętności pomocnych w wyjściu z takiej sytuacji, poznawaniu innych ludzi. W sieci łatwo zbudować sobie odmienną od prawdziwej tożsamość, można nawet wyprodukować swoje "klony" i występować w jednym miejscu (np. na IRCu) w kilku postaciach. Dopóki traktuje się to jako dodatek do codzienności, nie ma się czym martwić. Jednak gdy internetowe znajomości zaczynają przeważać - warto poważnie zastanowić się, czemu "odpadamy" od rzeczywistości i jakie mogą być tego konsekwencje.

Jeśli zastanawiasz się nad tym, czy spędzasz na kontaktach w sieci zbyt dużo czasu, odpowiedz sobie na następujące pytania:

  1. Czy czujesz się swobodnie w grupie znajomych osób?
  2. Czy codziennie rozmawiasz z kimś przez chwilę twarzą w twarz?
  3. Czy łatwo Ci rozmawiać o rzeczach nieistotnych, np. pogoda, tramwaje itp. z mało znanymi Ci osobami np. z sąsiadem?
  4. Czy poznałeś/aś w ostatnim miesiącu kogoś inaczej niż przez internet?
  5. Czy znasz kogoś, kogo możesz określić mianem przyjaciela lub dobrego znajomego i nie jest to osoba, którą znasz tylko z sieci?
  6. Czy podtrzymujesz znajomości z osobami poznanymi w realu, dbasz o kontakt?
  7. Czy w ostatnim tygodniu umówiłeś się z kimś na spotkanie w realu?

Jeżeli odpowiedziałeś "nie" na 4 lub więcej pytań, warto zastanowić się nad rolą kontaktów internetowych w Twoim życiu

Źródło: www.psychotekst.pl

(publikacja: 2005-06-27)

<< powrót

Wszystkie artykuły...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl