IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Piątek 19 kwietnia 2024

Szukaj w artykułach

Wszystkie artykuły...

Artykuły

Filantropia

Autor: Karolina Hajek

Źródło: www.psychotekst.pl

STAROŻYTNOŚĆ

Filantropia, a więc dobroczynność, jest zjawiskiem równie starym jak nasza cywilizacja. Istniała już w starożytnej Grecji, jednak nazywano ją wówczas EUREGETYZMEM. Słowo filantropia oznaczało zasadę moralną, miłość do ludzi (filos - umiłowanie, anthropos - człowiek). Grecy byli społecznością, w której głównym czynnikiem regulującym relację pomiędzy jej członkami w życiu politycznym i obyczajowym była opinia publiczna. Nietrudno wobec tego dojsć do wniosku, iż bogaci obywatele pretendujący do znaczących stanowisk politycznych, konkurowali między sobą o prestiż. Rywalizacja ta najczęściej sprowadzała się do licytacji, w której kandydaci wyliczali swoje zasługi na rzecz miasta. W zamian za akt dobroczynności obywatel miał prawo na swój koszt postawić sobie pomnik z uroczystą adnotacją kogo przedstawia i czym ten ktoś zasłużył sobie na wyróżnienie. Efektem tego były miasta wprost zastawione pomnikami, stanowiącymi kamienne autoreklamy. Nie sposób jednak zakwestionować faktu, że tylko dzięki prywatnym dobroczyńcom mogły istnieć biblioteki, czy flota. Miasto nie ściągało bowiem podatków i z rzadka tylko dysponowało gotówką.

ŚREDNIOWIECZE

Stosunek do ubogich w wiekach średnich, a co za tym idzie również do filantropii, miał ambiwalentny charakter. Powszechnie panująca obawa przed potencjalnymi rozruchami społecznymi, które mogłyby być wywołane przez kryminogenne środowiska głodującej biedoty nie zachęcała, z całą pewnością, do charytatywności. Z drugiej strony kształtująca ówczesną świadomość nauka Kościoła uznawała miłosierdzie (czyli CARITAS) za jedną z najważniejszych cnót. Potrzebowano żebraków, gdyż dzięki okazaniu im miłosierdzia można było osiągnąć zbawienie. Zatem filantropia, o ile miała miejsce, to najczęściej polegała na wspieraniu jałmużną ulicznych żebraków. W ten sposób przedstawiciele zawodów, uznawanych za niegodne, jak kupcy czy osoby żyjące z procentów od pożyczek, zagłuszali swoje wyrzuty sumienia. Częstą praktyką w tych czasach było również zapisywanie w testamentach funduszy na rzecz biednych. Chcąc sprostać wymogom, zgodnie z którymi podczas pogrzebu za trumną musiał podążać liczny orszak żałobników, wynajmowano rzesze biedaków. Wynagradzano ich potem podczas stypy wynoszonym przed dom jedzeniem. Dobroczynność przyjmowała także bardziej zorganizowaną formę w postaci domów dla wdów, sierot, domów opieki czy szpitali pełniących funkcje przytułków.

REFORMACJA

Reformacja, która ukształtowała protestancki etos pracy, podzieliła biednych na tych, którzy zasługiwali na wsparcie i tych, którzy takiego wsparcia nie byli godni. Do pierwszych, których otaczano opieką należeli chorzy, owdowiałe kobiety, starcy, podrzutki, podupadli rzemieślnicy. Drudzy, pozostawieni bez pomocy to: żebracy, włóczędzy i zbiegli od feudalnych panów chłopi. W rzeczy samej filantropia tych czasów przeciwdziałała przede wszystkich temu, aby przedstawiciele pierwszej grupy nieszczęśników nie powiększyli grona tych, którym nie warto już było poświęcać uwagi. Interesującym przykładem wsparcia były tzw. skrzynki Św. Mikołaja, w których gromadzone były fundusze posagowe, mające zabezpieczyc przyszłość panien ze zubożałych rodzin, chroniąc je w ten sposób przed zejściem na złą drogę. Otwierano także zakłady opieki dla inwalidów wojennych oraz powoływano prywatne fundacje stypendialne, w których pomoc była zazwyczaj adresowana bezimiennie.

XIX WIEK

W XIX wieku kraje rozwinięte, posiadające rozbudowany sektor służb publicznych, stopniowo oddawały obowiązek opieki dobroczynnej w ręce odpowiednich działów administracji państwowej. Zwieńczeniem tego procesu było wydanie przez kanclerza Bismarcka odpowiednich ustaw prawnych. Aktami tymi położył podwaliny państwa opiekuńczego. Dało to możliwość powołania różnego rodzaju urzędów do spraw ubogich, utworzenia domów dla sierot i wdów. Z kolei w krajach słabo rozwiniętych lub jak np. w przypadku ziem polskich, znajdujących się wtedy pod zaborami, a więc tam, gdzie państwo było wrogie społeczeństwu, zauważamy zgoła odmienne tendencje. Z braku oficjalnych podmiotów, które organizowałyby działania dobroczynne, filantropia miała szansę realizować się jedynie poprzez działania osób prywatnych, którzy jednakowoż zaczynali łączyć się w nieformalne organizacje.

Źródło: www.psychotekst.pl

(publikacja: 2002-01-22)

<< powrót

Wszystkie artykuły...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl