IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Poniedziałek 7 października 2024

Szukaj w artykułach

Wszystkie artykuły...

Artykuły

Kochany e-pamiętniczku!

Autor: Kinga Anuszka

Źródło: www.psychotekst.pl

Blogowe początki, czyli jak to się czasem zaczyna

Kładziesz się na łące pełnej kwiatów, spoglądasz w niebo... Jest spokojnie, a Ty rozluźniona/rozluźniony oddychasz miarowo i cieszysz się każdą chwilą. Czy tak jest? Nie! Zamykasz się w czterech ścianach, palisz papierosa za papierosem albo pijesz kolejny kieliszek wina. Gdy po raz kolejny przeżywasz absolutny koniec świata, zaczynasz szukać pomocy, wsparcia i… Ktoś powoli rozplątuje te wszystkie zaciśnięte węzełki i słucha ciebie. Potem, gdy już wiesz, że nie jesteś gorszy/gorsza od innych (albo gdy zaczynasz w to wierzyć), próbujesz sobie odpowiedzieć na parę ważnych, ale trudnych pytań. Jako dziecko współczesności przeczesujesz Internet i googlujesz kluczowe słowa. Trafiasz na blog. Niezwykły. Osobisty. Intymny. Zaczynasz go czytać od początku do końca i dopiero wtedy dociera do ciebie, że nie jesteś kimś totalnie wyobcowanym, że inni też muszą zmagać się z różnymi rodzajami problemów i tak samo jak ty - cierpią. Jak po sznurku trafiasz na następne opowieści i kolejnych, nie do końca szczęśliwych ludzi, którzy w psychoterapii szukają siebie. Z niecierpliwością śledzisz każdy kolejny wpis, porównujesz, zastanawiasz się, wzruszasz, współczujesz. Ktoś podrzuca ci piosenkę, która poprawia ci nastrój. Podsuwa ciekawe, pomocne linki. Dzieli się wspomnieniami podobnych stanów. Dystans i to, że dane osoby tak naprawdę się nie znają, paradoksalnie pozwala na to, by nie żałować dobrych słów i wsparcia. Ludzie przyglądają się nawzajem swoim problemom i motywują się nawzajem do radzenia sobie z nimi. A czasem jest to miejsce, żeby się po prostu rozkleić czy pomarudzić.

Przykładowej blogerki portret, czyli jak to czasem wygląda

Login: alexandra_purple (prywatnie Nadia)
Wiek: 27 lat
Miejsce zamieszkania: duże miasto
Krótka charakterystyka: stały dostęp do sieci, spora ilość problemów, nadwrażliwość, nieśmiałość, DDA

Po jakimś czasie Nadia sama zdecydowała się na założenie bloga. Wcześniej śmiała się z ekshibicjonizmu, jaki ludzie uprawiali w Internecie. Zastanawiało ją, dlaczego ludzie łatwo decydują się na odsłanianie swojej prywatności, intymnego życia. Ale… Czasem trudno stanąć twarzą w twarz z kimś i opowiedzieć mu o swoich najmroczniejszych historiach. Dlatego łatwiej ukryć się za nickiem. Samo pisanie o tym, co ją męczyło i bolało, działało oczyszczająco. Nie wymagało systematyczności, ani specjalnych umiejętności. Można było pisać tylko o tym, co najbardziej doskwierało. A było o czym. Zmieniało się niemal wszystko: stare relacje umarły, najlepsza przyjaciółka na stałe wyjechała za granicę, Miłość zabrała się i wyszła. W pracy zabrakło dla niej miejsca... Nadia miała dużą potrzebę, by nie być z tym wszystkim sama. Internetowy pamiętnik był wytchnieniem, a dodatkowo wsparcie otrzymywane od innych, w gruncie rzeczy podobnych osób, było bezcenne. Bo nagle wstydliwe doświadczenia, głupie emocje i zagmatwane historie stały się... normalne.

Z życia przykładowej blogerki, czyli co czasem z tego wynika

Jak będzie - zastanawiała się, jadąc autobusem. Przecież znała ją tylko z wirtualnego mikroświatka. Propozycja spotkania wyszła bardzo naturalnie, w końcu będzie w tym samym mieście. Czy będą miały o czym rozmawiać? Cóż... Spotyka Ją na placu. Widzi uśmiechnięte oczy i sympatyczną buzię. Tak, to na pewno Ona. Przez parę następnych godzin śmieją się serdecznie i rozmawiają. Żartują, że jak na tak nienormalne osoby, całkiem dobrze sobie w życiu radzą. Podpatrują ludzi i wymyślają historie dotyczące ich życia. Trochę plotkują, nieco się martwią, ale w dochodzą do wniosku, że naprawdę fajne z nich babki. Zadziwiające, że obcy człowiek może być tak bliski i wiedzieć o kimś tak dużo, a nawet więcej - dać odrobinę ciepła i zrozumienia, którego tak bardzo potrzebowała.

Czytając opowieści wirtualnych znajomych i po części również stając się elementem ich życia, Nadia przestała czuć się tak bardzo samotna. Stała się częścią jakiejś grupy, którą łączą bardzo osobiste zwierzenia, czasem podobne problemy... Cieszyła się z poznania (face to face lub tylko w sieci) tak ciekawych ludzi – czasem przygnębionych, czasem pełnych entuzjazmu, ale na pewno ciekawych siebie i świata oraz zdecydowanych na trudy walki z demonami przeszłości, które nie pozwalają w pełni cieszyć się z "tu i teraz". Parę miesięcy później, na jednym z dworców PKS, już razem czekały na kolejnego blogowicza. Podszedł do nich chłopak w czarnej kurtce...

Zamiast podsumowań, czyli o czym należy pamiętać (częściej niż czasem)

Jeśli dużo w Tobie emocji i niepokojów - blog może się okazać świetnym sposobem, by znalazły one ujście. A kto wie – może z czasem odnajdziesz w sobie talent literacki i wirtualne podwórko przestanie ci wystarczać. Ale póki co...

Dbaj o siebie - swoją prywatność i bezpieczeństwo. Twój blog nie musi być dostępny dla wszystkich – możesz go udostępnić wybranym osobom lub zachować tylko dla siebie. Uważaj na szczegóły dotyczące swojego życia. By dzielić się swoimi emocjami (w bardzo dosłownej lub metaforycznej formie), nie potrzebujesz zdradzać swoich danych personalnych. Do prywatnej korespondencji możesz użyć specjalnie do tego założonej skrzynki mailowej. Wykaż się też nieco twórczą inwencją w wymyślaniu blogowego loginu. Nie umieszczaj tam tych samych zdjęć, co na fejsbuku czy naszej klasie, bo przecież dzielisz się intymnymi szczegółami ze swojego życia, chyba nie chcesz więc być tak łatwo zidentyfikowany/zidentyfikowana? Nie relacjonuj szczegółowo historii biurowych (w miejscu X, między Y a Z). Dbaj nie tylko o swoją prywatność, ale też o innych. Może nie każdy chce być bohaterem twoich opowieści (suto okraszonych szczegółami, pozwalającymi na rozpoznanie). Poza tym pisz wiersze, opowiadania etc. Internet zniesie wszystko – nawet grafomanię w najczystszej postaci (bo jeśli ma ci to pomóc...). Czasem diabeł nie taki straszny, jak się go... opisze.

Artykuł powstał w ramach programu "3xE - E-POMOC, E-WOLONTARIAT, E-TEKSTY"
Program dofinansowany przez MINISTERSTWO PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich

Źródło: www.psychotekst.pl

(publikacja: 2010-12-17)

<< powrót

Wszystkie artykuły...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl