Czasami ciężko oprzeć się pokusie kupienia czegoś. Zwłaszcza, jeżeli rzecz tą widzimy na każdym kroku na olbrzymich, kolorowych billboardach i co kilka minut podczas przerw reklamowych, w spotach pełnych szczęśliwych, młodych i pięknych ludzi. Może trafimy na promocję albo wyprzedaż, może do zakupu dołączony będzie jakiś gratis? W dodatku nie poczujemy bólu wydania ciężko zarobionych pieniędzy i zapłacimy kartą kredytową. Spłatą zajmiemy się później. A może wszystko załatwimy bez ruszania się z domu? Jedno kliknięcie i w kilka godzin przedmiot pożądania znajdzie się w naszym posiadaniu. I na pewno nie będzie tak jak z sukienką, bez której nie mogłyśmy się obejść, a która od dwóch lat wisi w szafie nie noszona. I z aparatem, bez którego nie wyobrażaliśmy sobie wyjazdu na wakacje, a który leży zapomniany w szufladzie z poprzednimi trzema...
Podobne sytuacje zdarzyły się lub zdarzą się pewnie każdemu z nas. Zakupy są nieodłączną częścią naszego życia, są właściwie niezbędne, jednak wymykające się z pod kontroli częściej niż od czasu do czasu mogą być też groźne. W czasach wszechobecnej reklamy, telezakupów i zakupów online, kart kredytowych, dostępności produktów z całego globu i wciąż zmieniającej się mody na wszystko coraz częściej słyszymy o ludziach uzależnionych od kupowania i wydawania pieniędzy. Kiedy jednak kończy się zdrowe "szaleństwo" zakupowe a zaczyna choroba? Kiedy możemy określić kogoś zakupoholikiem/zakupoholiczką, z angielska shopoholikiem/shopoholiczką lub z grecka oniomaniakiem/oniomaniaczką*?
Uzależnienie od zakupów występuje zatem najczęściej u osób depresyjnych jako zachowanie, które rekompensuje im przeżywane negatywne emocje. Zakupy stają się dla uzależnionych koniecznością, jedynym sposobem radzenia sobie ze stresem, smutkiem, złością i jedyną odpowiedzią na wszelkie problemy, nawet te spowodowane właśnie przez zakupy i wydane pieniądze. Życie zakupoholika jest jak błędne koło, z którego ciężko wyjść.
Odczuwanie negatywnych emocji lub pojawienie się problemu jest dla uzależnionego powodem do pójścia na zakupy. Wydanie pieniędzy jest sposobem na poprawę nastroju. Osoba taka podczas zakupów czuje się szczęśliwa, zapomina o swoich troskach, myśli tylko o nowych przedmiotach, usługach i innych dobrach, które może kupić. Lepsze samopoczucie znika jednak równie szybko, jak się pojawia. Powrót do domu jest dla zakupoholików momentem, w którym zdają sobie sprawę, że po raz kolejny wydali pieniądze na produkty im zbędne. Pojawiają się wyrzuty sumienia, poczucie winy, wstyd za to co się zrobiło. Negatywny nastrój powraca, a sposobem na jego poprawę wydają się być jedynie kolejne zakupy...
Zakupoholizm nie jest problemem dotyczącym jedynie kobiet, mimo iż statystycznie to właśnie kobiety uzależniają się od zakupów częściej niż mężczyźni. Płeć różnicuje jednak to, co kupować będzie osoba uzależniona. Kobiety najczęściej kupują ubrania, buty, kosmetyki, ozdoby i dekoracje oraz meble, mężczyźni natomiast sprzęt elektroniczny, narzędzia, akcesoria samochodowe (a nawet samochody) oraz ubrania. Na tego typu uzależnienie narażeni są więc ludzie niezależnie od płci.
Wpływ na występowanie tego uzależnienia na pewno ma współczesna kultura. W krajach, w których króluje indywidualizm częściej diagnozuje się to uzależnienie. Indywidualizm sprawia, iż ludźmi motywuje przede wszystkim ich własne dobro, potrzeby i wybory, priorytetami stają się ich własne cele, a relacje z innymi zostają zepchane na drugi plan. Za kraje te można uznać kraje bardziej uprzemysłowione (np. Stany Zjednoczone, Australia, Wielka Brytania). Osłabienie struktury rodziny, stawianie kariery na pierwszym miejscu i traktowanie posiadania jako życiowego celu zdają się tylko pogłębiać ryzyko uzależnień od zakupów i wydawania pieniędzy. Przeciwieństwem indywidualizmu jest kolektywizm. Ludzie w państwach kolektywistycznych (np. Brazylia, Chiny, Meksyk) uważają się za część większej społeczności, priorytetem jest dla nich dobro grupy (np. rodziny, przyjaciół, narodu). Motywowani są najczęściej normami obowiązującymi w danej społeczności. To, co wypada robić, a czego nie, zależy więc od grupy jako całości, a jednostki potrafią rezygnować z własnych potrzeb na rzecz potrzeb ogółu. W tych krajach rzadko diagnozuje się zakupoholików. Polska wydaje się jednak należeć do tej pierwszej kategorii.
Zakupoholizm jest poważnym problemem nowoczesnego świata i jak każde uzależnienie jest niezwykle niebezpieczne. Jego skutki mogą być tragiczne dla osoby uzależnionej. Leczenie zakupoholizmu zaczyna się od zauważenia problemu przez osobę uzależnioną. Następnym krokiem jest udanie się do specjalisty terapii uzależnień, psychologa, psychiatry lub psychoterapeuty. W leczeniu stosuje się terapię indywidualną i grupową, istnieją również grupy samopomocowe. Dopóki nasze małe, niegroźne szaleństwa nie stają się dla nas jedynym możliwym sposobem rozładowania napięcia i rozwiązania problemów, nasze kontakty z bliskimi nie ulegają przez nie osłabieniu, a nasze finanse pogorszeniu możemy czuć się bezpiecznie. Pamiętajmy jednak, że problemu jakiegokolwiek uzależnienia nie należy bagatelizować.
Jak wyzwolić się spod wpływu niedojrzałych emocjonalnie rodziców
Dziewczyno, przestań ciągle przepraszać!
Sex edukacja
O dojrzewaniu, relacjach i świadomej zgodzie
Złożony zespół stresu pourazowego
Krytyczni, wymagający i dysfunkcyjni rodzice
Zawód psycholog. Regulacje prawne i etyka zawodowa
Przekleństwo perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej
Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała
Najwybitniejsze kobiety w psychologii XX wieku
Zrozumieć dziecko wykorzystywane seksualnie
I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE. Jak zbudować związek idealny?
Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl