IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Poniedziałek 9 grudnia 2024

Szukaj w artykułach

Wszystkie artykuły...

Artykuły

Magiczne literki IQ, czyli po co komu inteligencja?

Autor: Łukasz Borecki

Źródło: www.psychotekst.pl

Doda ma IQ 154! Sharon Stone 145! Takie nagłówki to chleb powszedni mediów. Inteligencja już dawno zajęła ważne miejsce w naszej opinii o sobie. Wierzymy, że nam i naszym dzieciom pomoże osiągnąć powodzenie i sukces. Czy rzeczywiście jest tak ważna, jak nam się wydaje? I czym właściwie jest? Co to znaczy być inteligentną osobą? I wreszcie - co to znaczy nią nie być...

Inteligencja jest wszędzie...

O istnieniu inteligencji wiedzą wszyscy. Internetowe serwisy plotkarskie (i ich papierowe odpowiedniki) od lat regularnie publikują informacje o niezwykłych ilorazach inteligencji, uzyskiwanych przez gwiazdy. W telewizji oglądaliśmy narodowe testy inteligencji, gdzie znane mniej lub bardziej osoby pociły się i głowiły, aby uzyskać jak najlepsze wyniki. Zresztą, sami jesteśmy ciekawi swoich możliwości- świadczy o tym choćby liczba i popularność internetowych "testów IQ". Chcielibyśmy, oczywiście, być jak najbardziej inteligentni. Wierzymy, że z inteligencją bezpośrednio wiążą się dobra praca, pieniądze, powodzenie. Wielu z nas uznaje ją za ważną cechę przyszłego partnera, bierzemy ją pod uwagę przy doborze znajomych, wreszcie chcielibyśmy aby nasze dzieci były jak najinteligentniejsze, bo przecież "inteligentni maja w życiu lepiej".

...ale kto wie, co to jest?

Inteligencję znamy wszyscy, ale czy wiemy, czym jest? Spróbujcie się zastanowić, co to znaczy być inteligentnym? Zanim zabrałem się do pisania tego artykułu, zrobiłem małą sondę - zadzwoniłem do paru znajomych i zadałem im to pytanie. Większość miała trudności z odpowiedzią, a to przecież ludzie wykształceni i ...inteligentni!

Faktycznie, nad próbą stworzenia definicji tego słowa od prawie stu lat głowią się najtęższe psychologiczne głowy. Do tej pory jednak nie udało się im ustalić wspólnej wersji. Niestety zjawiska dotyczące psychiki nie są przedmiotami, których można dotknąć czy pooglądać. Musimy o ich istnieniu wnioskować na podstawie zachowania ludzi, stąd też trudności w ustaleniu jednej obowiązującej definicji inteligencji. Są to, oczywiście, problemy dotyczące naukowców, bowiem w codziennym życiu intuicyjnie wiemy, co oznacza "być inteligentnym" bez zagłębiania się w drobiazgowe, definicyjne spory.

W prosty sposób istotę problemu ujął szwajcarski uczony Jean Piaget, który stwierdził, że: "Inteligencja jest tym czego używamy, kiedy nie wiemy, co robić". Mówiąc inaczej - jest zdolnością do efektywnego rozwiązywania problemów. Jeżeli dodamy do tego zdolność do szybkiego uczenia się i odpowiednią wiedzę, uzyskamy to, co większość z nas ma na myśli, określając kogoś mianem "inteligentnego".

Co ma inteligencja do IQ?

Historia tego, robiącego od dawna oszałamiającą karierę, skrótu, sięga lat dwudziestych ubiegłego wieku. Wtedy to Niemiec William Stern stworzył "iloraz inteligencji" czyli z angielska "intelligence quotient"(IQ). Jest to po prostu wzór pozwalający wyniki uzyskiwane w testach wyrazić w formie liczby. Dokładniej rzecz biorąc, jest to wiek umysłowy człowieka (czyli taki poziom inteligencji jaki większość osób w danym wieku prezentuje), podzielony przez wiek kalendarzowy badanej osoby i pomnożony przez sto.

Twórca IQ stworzył je, aby ułatwić pracę naukowcom i praktykom, badającym przede wszystkim dzieci. Nie wiadomo, czy wyobrażał sobie, jak bardzo popularny stanie się jego "wynalazek" w przyszłości...

Czy JA jestem inteligentny?

Kiedy chodziłem do szkoły podstawowej, wysyłano nas czasem do poradni psychologicznej w celu wykonania różnych badań sprawdzających nasze funkcjonowanie. Zapamiętałem zdradzające napięcie twarze koleżanek i kolegów (moja własna pewnie była niewiele lepsza), nerwowe żarty, dzielenie się wiedzą na temat pytań (zawsze znajdował się ktoś, kogo starsza siostra lub brat pamiętali coś z zeszłego roku). Skąd ten stres? Oto bowiem oczekiwaliśmy, że za pomocą tajemnych metod pani psycholog prześwietli nasze umysły i przedstawi nam (a co gorsza naszym rodzicom i nauczycielom) bardzo ważną informację o nas samych: czy jesteśmy inteligentni? Dla nas, nastolatków, to proste pytanie zawierało w sobie wiele innych: Czy jesteśmy zdolni? Czy jesteśmy lepsi/gorsi od innych? Czy mamy 'papiery na sukces'?

Pamiętam też, że z niecierpliwością czekaliśmy na wyniki naszych "starań", lecz niezbyt chętnie się nimi dzieliliśmy, nie licząc szczęśliwych jednostek, które mogły z dumą zapytać? "Mi wyszło 130, a tobie?" Niezwykłe osiągnięcia Sharon Stone i innych gwiazd były już wtedy dobrze znane, co skutecznie wytworzyło w nas przekonanie, że do "IQ" niższego niż 130 najlepiej się nie przyznawać...

Dlaczego przytaczam ta historię? Otóż wydaje mi się, że ciągle jeszcze "magiczne" IQ, inteligencja i testy ją mierzące, są przedmiotem mitów. Czasem mało szkodliwych (gdy chodzi np. o testy, które wypełniamy w Internecie, by się sprawdzić), czasem mogących mieć pewne konsekwencje dla naszego funkcjonowania. Dla funkcjonowania dzieci, które badaniom inteligencji poddawane są najczęściej, szczególne znaczenie ma przekonanie o tym, że inteligencja to podstawa do osiągnięcia życiowego (i szkolnego) sukcesu.

Inteligencja = sukces. Kiedy dziecko jest inteligentne?

W czasach ostrej konkurencji, która zaczyna się już w szkole, za warunek powodzenia uważamy nic innego, jak właśnie umiejętność szybkiego uczenia się, skutecznego rozwiązywania problemów i posiadanie jak najszerszej wiedzy (co innego potrzeba, aby napisać klasówkę?).

Czy jednak wysoka inteligencja jest konieczna i wystarczająca, aby to powodzenie osiągnąć ? I co tak naprawdę na temat naszej inteligencji mogą powiedzieć nam testy? Zdarza się, że informacje o osiągnięciach znanych osób, połączone z ambicją (niekoniecznie nas samych dotyczącą) powodują wspomniane przeze mnie przekonanie o tym, że uzyskiwane w testach IQ (szczególnie internetowych, książkowych itp.) powinno osiągać co najmniej 130, abyśmy mogli z ulgą odetchnąć i stwierdzić, że jesteśmy "wystarczająco inteligentni". Nic bardziej mylnego. W najbardziej chyba popularnym w polskich poradniach psychologicznych teście inteligencji WAIS-R, większość osób osiąga wyniki pomiędzy 85 a 115 IQ. Co oznacza mniej więcej tyle, że również wśród świetnie wykształconych prawników, lekarzy, biznesmenów wiele osób "legitymuje" się ilorazem inteligencji, mieszczącym się w tym przedziale. Oczywiście mowa tu o IQ, które wylicza się na podstawie badania przeprowadzonego przez psychologa. Wiele testów dostępnych w Internecie podaje nam wyniki , których nie da się w żaden sposób sprawdzić i określić, czy świadczą o wysokiej inteligencji. Wyniki w nich uzyskiwane dobrze jest traktować z przymrużeniem oka, a do całości podchodzić jak do dobrej zabawy...

Nikt nie chce być przeciętny...

Wszystko to nie zmienia faktu, że każdy chciałby jak najlepiej wypadać w tego typu testach, a już szczególnie dotyczy to rodziców, którzy chcieliby, aby ich pociechy okazały się wyjątkowe i uzdolnione. Wynika to przeważnie z miłości i troski, zdarza się jednak , że prowadzi do pewnego rodzaju "nadgorliwości". Gorliwi rodzice poszukują więc sposobów aby pomóc dzieciom dobrze wypaść w testach. Psycholodzy spotykają się z tym problemem na co dzień. Nierzadko zdarza się, że rodzic, którego dziecko w najbliższym czasie będzie badane, dzwoni do zaprzyjaźnionego psychologa prosząc o "wypożyczenie" zadań testowych, aby dziecko mogło przed badaniem trochę "poćwiczyć". Jeżeli nie ma takiej możliwości, rodzice starają się znaleźć jak najwięcej informacji w internecie i potrenować na dostępnych tam testach. Nierzadko zdarza się, że niezadowolony z wyniku swojego dziecka rodzic odczekuje kilka dni, po czym... zabiera swoją latorośl do innej poradni, aby jeszcze raz wypełniło test. W takim przypadku, znając już zadania, dziecko osiąga wynik lepszy, satysfakcjonujący rodzica. I wydaje się, że wszyscy są zadowoleni.

Takie postępowanie przynosi niewiele korzyści. Zafałszowany wynik testu, oprócz tego ,że można się nim pochwalić, nie daje nam żadnej konkretnej informacji o nas samych. Tymczasem testy wykonane przez psychologa mogą nam dużo powiedzieć. Przede wszystkim dlatego, że składają się z różnych zadań mierzących takie zdolności jak pamięć, zasób słownictwa i wiedzy, umiejętność liczenia czy logicznego myślenia. Psycholog wykonujący badanie w poradni obowiązkowo sporządza opinię dotyczącą słabych i mocnych stron dziecka. Nauczyciel otrzymuje ją od poradni i bierze pod uwagę, ustalając wymagania wobec dziecka. Niestety, trening w rozwiązywaniu testów nie jest treningiem inteligencji. Łatwo więc wyobrazić sobie sytuację dziecka, w stosunku do którego szkoła stawia wymagania na podstawie "podrasowanego" wyniku testu. Wymagania, których nie jest ono w stanie spełnić. Nietrudno wtedy o frustrację dziecka, dezorientację nauczycieli, niezadowolenie rodziców itd.

Warto tu jeszcze wspomnieć, że inteligencja nie jest czymś danym raz na zawsze i niezmiennym. Można ją z powodzeniem ćwiczyć, o czym wiadomo od dawna. Zachęcanie do wysiłku intelektualnego (jak choćby czytania), twórczego (np. rysowanie, malowanie czy inne aktywności ćwiczące zdolności manualne) oraz do ruchu powoduje zwiększanie się zdolności umysłowych. Jest to, oczywiście, droga trudniejsza i wymagająca większego (bo nie jednorazowego) zaangażowania od rodzica...

Jeśli nie inteligencja, to co?

Czy w takim razie inteligencja nie jest przydatna w osiąganiu powodzenia w nauce, pracy, czy mówiąc najogólniej: życiu? Oczywiście, jest. Osobom o wyższej inteligencji może być np. łatwiej się uczyć, rozwiązywać problemowe sytuacje w pracy itp. Nie ma jednak zasady, która mówi, że wraz ze wzrostem inteligencji rośnie szansa na sukces w życiu. Znamy osoby uważane za niezwykle zdolne, którym trudno osiągnąć swoje życiowe cele. W szkole nauczyciele lubią takie przypadki naznaczać etykietką "zdolny, ale leń". Na drugim biegunie znajdują się ludzie, nie mogący pochwalić się specjalnymi osiągnięciami np. w nauce, a jednak (co często z zaskoczeniem odkrywamy na klasowych spotkaniach "po latach") w życiu powodzi im się lepiej niż innym. Co decyduje o tym, że sama inteligencja nie wystarcza? Oczywiście motywacja, ciężka praca, trochę szczęścia - taka odpowiedź sama ciśnie się na usta. Amerykański psycholog Howard Gardner uzupełniłby ja zapewne o jeszcze jeden czynnik - nazwany przez niego "inteligencją wieloraką".

Ten amerykański uczony uznał, że tradycyjnie pojmowana inteligencja (czyli same zdolności intelektualne) nie są wcale tak ważne, jakby to się innym uczonym wydawało. Zauważył, że do osiągnięcia powodzenia w nauce szkolnej od dzieci wymagany jest szereg innych uzdolnień, które w stosowanych testach inteligencji są zupełnie pomijane. Wyróżnił kilka typów inteligencji, odpowiedzialnych za m.in. uzdolnienia językowe, muzyczne, sportowe czy przyrodnicze, ale też umiejętności społeczne czy emocjonalne (stąd m.in. wzięła się słynna inteligencja emocjonalna). W szkołach amerykańskich prowadzone są programy nastawione na wyszukiwanie u uczniów uzdolnień w tych właśnie dziedzinach i rozwijanie ich. Zwolennicy tego podejścia twierdzą, że daje ono świetne efekty a uczniowie najzdolniejsi i osiągający największe sukcesy to niekoniecznie ci mogący pochwalić się najwyższym wynikiem w "klasycznym" teście.

Głowa do góry!

Jeżeli więc w "teście IQ" twój wynik nie odpowiada temu, czego oczekiwałeś, nie ma powodów do paniki. Warto sprawdzić, co tak naprawdę oznacza "150 IQ", na co ma wpływ twoja inteligencja i - przede wszystkim - co mówi o tobie, twoich mocnych i słabych stronach. Warto je znać, bo każdy przecież ma jakiś ukryty potencjał. A już szczególnie dzieci...

Przypisy: Jan Strelau, Psychologia. Podrecznik akademicki.
Wiedza i Życie: INTELIGENCJA. Dodatek specjalny.
Elżbieta Hornowska Skale Inteligencji dla Dorosłych Davida Wechslera WAIS-R oraz WAIS-III.
Howard Gardner Multiple Intelligences: New Horizons in Theory and Practice

Artykuł powstał w ramach programu PISZMY - PSYCHO - TEKSTY.
Program dofinansowany przez MINISTERSTWO PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich

Źródło: www.psychotekst.pl

(publikacja: 2008-12-10)

<< powrót

Wszystkie artykuły...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl