Wędrując po Sieci stykamy się z różnymi przejawami agresji częściej, niż w realnym życiu. Czy można z tego wyciągnąć wniosek, że z Sieci korzystają ludzie wyjątkowo napastliwi? Czy może często pojawiające się wrogie nastawienie do siebie nawzajem wynika z innych przesłanek?
W rozmowach pojawia się nieporównywalnie więcej obelg, wyzwisk i przekleństw, niż ma to miejsce w rozmowie twarzą w twarz. Częściej też pojawiają się sytuacje, kiedy ktoś broni swego zdania do upadłego, dąży raczej do wyładowania się, niż do wymiany informacji i rzeczowej dyskusji.
Podczas rozmów internetowych działa mechanizm podobny jak przy jeździe samochodem w korku. Angielscy uczeni przeprowadzili badania, w wyniku których okazało się, że zderzający się na przejściu piesi postawą ciała, miną i gestami okazują pokojowe zamiary, łagodząc w ten sposób wzajemny wybuch agresji. W samochodach robimy podobnie, ale tego nie widać. Gdy jeden kierowca zajedzie drogę drugiemu, często odruchowo wykonuje gesty przepraszające. Dopiero gdy ten drugi trąbi i krzyczy, w ruch idą gesty agresywne i klakson w odpowiedzi. Agresja rodzi agresję. Nazywa się to spiralą agresji i jest bardzo szkodliwym zjawiskiem dla relacji międzyludzkich, utrudnia bowiem rozwiązanie konfliktu w pokojowej atmosferze.
Przez Internet też nie sposób dostrzec takich przeprosin, bo są to bardzo subtelne sygnały niewerbalne. W Internecie porozumiewamy się słowem pisanym, nie widzimy swoich twarzy i sylwetek. Komunikacja bezsłowna nie występuje. Dlatego czasem nawet neutralny - zdaniem nadawcy - komunikat bywa odczytany jako napastliwy. Gdy odbiorca zinterpretuje go jako agresywny i "odbije piłeczkę", w ruch idą dostępne sposoby walki. W ten sposób dochodzi do eskalacji agresji, która w kontakcie twarzą w twarz dawno już zostałaby zażegnana lub konflikt wcale nie rozpocząłby się.
Ponieważ ludziom brakuje niewerbalnej komunikacji, stworzono emotikony. Pomagają one wyrazić tak potrzebne w naszym życiu i komunikacji emocje. Często dodanie emotikonu łagodzi sztywny bądź niemiły komunikat, przekształca go w żart, ociepla. Ten prosty zabieg pozwala wyrazić emocje tak, jak jesteśmy do tego przyzwyczajeni od tysięcy lat - mimiką, ruchem. Niestety, gdy dodajemy emotikon do złośliwej wypowiedzi, jest ona odbierana jako jeszcze bardziej przykra.
Cytowanie wybranych fragmentów wypowiedzi to kolejny zabieg pozwalający na "podgrzanie atmosfery". Wyrwane z kontekstu stwierdzenie, opatrzone złośliwym komentarzem, może stać się początkiem wymiany obelg.
W sieci pozwalamy sobie na więcej.
Jest to zjawisko związane z bezkarnością za agresję - nawet po usunięciu z danego miejsca można wrócić pod zmienionym nickiem lub z innego komputera. Dyskutantów dzieli też odległość fizyczna - w rozmowie twarzą w twarz powiedzenie do kogoś "ty kretynie" mogłoby skończyć się bójką. W Sieci nie ma tego hamulca - rozmówca może mieszkać w sąsiednim bloku albo na drugim końcu świata.
Poważne listy dyskusyjne wymagają pełnych danych użytkownika - to w znacznym stopniu ogranicza niekontrolowane wybuchy agresji. Oczywiście technika pozwala na zidentyfikowanie nadawcy komunikatu, nawet jeśli nie poda on swoich danych. Nie o to jednak chodzi. Samo wrażenie, że jest się anonimowym, pozwala na obniżenie zahamowań w okazywaniu agresji.
Warunki, jakie stwarza Internet, ułatwiają przejawianie napastliwych zachowań. Nie jest to jednak żadne usprawiedliwienie dla jego użytkowników. Warto wiedzieć, jakie cechy tego narzędzia - mającego przecież w założeniu służyć poprawie komunikacji między ludźmi - utrudniają nam jasne wyrażanie siebie, w sposób nie raniący innych. Dzięki takiej wiedzy możemy uniknąć pułapek w postaci wzajemnych ataków. Wzajemne słowne wyżywanie się na sobie służy tylko i wyłącznie nakręcaniu spirali agresji, nie pomaga rozwiązywać problemów. Warto zrewidować swoje reakcje i czasem odpuścić sobie natychmiastowe reagowanie agresją na coś, co niekoniecznie jest atakiem na nas.
Jak wyzwolić się spod wpływu niedojrzałych emocjonalnie rodziców
Dziewczyno, przestań ciągle przepraszać!
Sex edukacja
O dojrzewaniu, relacjach i świadomej zgodzie
Złożony zespół stresu pourazowego
Krytyczni, wymagający i dysfunkcyjni rodzice
Zawód psycholog. Regulacje prawne i etyka zawodowa
Przekleństwo perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej
Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała
Najwybitniejsze kobiety w psychologii XX wieku
Zrozumieć dziecko wykorzystywane seksualnie
I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE. Jak zbudować związek idealny?
Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl