Konieczność przejścia dodatkowego szkolenia jest jedną z cech odróżniających profesjonalną pomoc psychoterapeutyczną od zwierzania się znajomym. Psychoterapeuci są absolwentami kierunków humanistycznych i medycznych wyższych uczelni. Najczęściej są to psychologowie, psychiatrzy, pracownicy socjalni, pedagodzy, filozofowie.
Wywiad z Katarzyną Szymańską, dr nauk humanistycznych, psychologiem klinicznym, będący fragmentem e-booka "Psychoterapia po ludzku", wydanego przez Stowarzyszenie INTRO.
Wywiad z Waldemarem Lamchą, psychologiem, psychoterapeutą, będący fragmentem e-booka "Psychoterapia po ludzku", wydanego przez Stowarzyszenie INTRO.
Wywiad z Magdaleną Gulcz, psychologiem, licencjonowanym psychoterapętą, będący fragmentem e-booka "Psychoterapia po ludzku", wydanego przez Stowarzyszenie INTRO.
Wskazówki dla osób zastanawiających się nad podjęciem terapii par.
Przemoc fizyczna w rodzinie nierzadko ukrywa się za racjonalizacjami i za dobrze wypracowanym pozytywnym wizerunkiem rodziny i sprawcy w środowisku lokalnym. Jednak mechanizmy przemocy są takie same w przypadku sprawców, którzy są szanowanymi członkami społeczności, cieszącymi się nieposzlakowaną opinią, jak i w przypadku tych sprawców, którzy nie przywdziewają maski i można się po nich spodziewać patologicznych zachowań.
Czym jest kobiecość ? Czy można powiedzieć, że silna kobieta to ta, która dominuje ? Czy słabą jest ta, która ulega ? Dlaczego jednym kobietom łatwiej kroczyć po ścieżkach życia ? Czy to kwestia wychowania ? A może wypracowania własnych wzorców kobiecości ? A jaką ja jestem kobietą ?
Nie wiadomo, gdzie znajdzie się przyjaciół, wsparcie czy inspiracje. Nie wiadomo, co się stanie, gdy następnym razem ktoś włączy komputer, wejdzie na pewną stronę i...
Na ulicy widać setki kobiet, które są matkami. Taka normalna kolej rzeczy. Może nikt się nad tym głębiej nie zastanawia, tak po prostu jest. Nie wspomina się głośno o tym, że dla niektórych to może być takie trudne. Trudne w środku. Myśli, uczucia. Dla niej takie było.
Czym jest i jak wygląda miting dla DDA? Bez obaw, to nic strasznego. Jest to nieodpłatne spotkanie, odbywające się w wynajętych salach, na które może przyjść, w dowolnym momencie każde DDA. Grupa uczęszczających tam osób pracuje na 12 krokach i 12 tradycjach. Czym są owe kroki i tradycje? Kroki są czymś w rodzaju przewodnika pokazującego, jak dotrzeć do wnętrza siebie, oderwać się od utartych w dotychczasowym życiu schematów, mechanizmów, pogodzić się z tym, co za nami, co od nas niezależne i mieć wpływ na to, co przed nami. Tradycje odnoszą się do funkcjonowania i zasad grupy DDA, które powinny być obligujące dla wszystkich członków grupy.
Poprzedni artykuł przedstawia wiedzę naukową świadczącą o istotnej roli wsparcia społecznego dla osób doświadczonych przez raka. W związku z tym nasuwa się pytanie: jak wygląda perspektywa osoby zmagającej się z chorobą? Właśnie tego próbowałam dowiedzieć się w poniższej rozmowie.
Zaczęło się w Londynie. Pielęgniarka Cicely Saunders zaprzyjaźniła się z umierającym na raka pacjentem - polskim Żydem, Dawidem Taśmą. W czasie długich rozmów, jakie ze sobą przeprowadzili, zapytała przyjaciela, czego najbardziej potrzebuje człowiek, który umiera. Odpowiedź, jaką usłyszała - Pragnę kogoś, kto byłby przede wszystkim osobą starającą się mnie zrozumieć... - zapamiętała i wcieliła w życie.
Chciałam w tym artykule ukazać, czym są przeżycia człowieka znajdującego się w stanie presuicydalnym i jak bardzo jest on niebezpieczny. A także podarować osobom borykającym się z nastrojami przedsamobójczymi nadzieję, jaką daje świadomość, że sposób, w jaki odbierają samych siebie i świat, jest zmieniony przez stan ich umysłu. Rzeczywistość nie jest wcale aż tak czarna i beznadziejna, a w człowieku drzemie wiele sił, które może on odkryć, decydując się sięgnąć po pomoc.
Zły dotyk, molestowanie, wykorzystanie seksualne, gwałt na dzieciach. Niegdyś temat tabu – dziś coraz częściej nagłaśniane przez prasę, media, radio. Historie dzieci, które doświadczają bądź doświadczyły przemocy seksualnej w dzieciństwie.
Strach przed przytyciem powoduje u chorych na anoreksję i bulimię ciągłą koncentrację na jedzeniu. Poznawczy model zaburzeń odżywiania, opisany w artykule, koncentruje się właśnie na myślach osób chorych. Są to: pozytywne myśli związane z jedzeniem, negatywne myśli związane z jedzeniem oraz myśli przyzwalające.
"Chciałabym rozpocząć terapię, ale mieszkam w małej miejscowości i możliwości uzyskania tutaj pomocy są niewielkie", "Chcę chodzić na terapię, ale mieszkam za granicą i obawiam się, że zbyt słabo znam język, bym mógł swobodnie opowiadać o swoich przeżyciach", "Szukałam pomocy, ale pracuję do późna i gdy kończę pracę, to przychodnie i gabinety są już zamknięte", "Tu, na forum, dobrze mi się pisze o swoich problemach, ale nie wyobrażam sobie usiąść naprzeciw psychologa i szczerze opowiadać o tak wstydliwych sprawach", "Ceny terapii są dla mnie zbyt wysokie".
"W XVIII opisana została historia przygód barona Karla von Münchhausena, który znany był z zabawiania ludzi barwnymi opowieściami o swoich przygodach, niesamowicie ciekawych - lecz fikcyjnych. Historia i nazwisko barona wykorzystane zostały kilkaset lat później do opisania syndromu, w którym opiekunowie wywołują symptomy chorobowe u swoich dzieci by wzbudzić zainteresowanie i współczucie innych. Zjawisko to nazwał Zastępczym Syndromem Münchausena..."
Sondaże optymistycznie wskazują, że kobiety coraz częściej deklarują chęć tworzenia partnerskich związków: równego podziału obowiązków, obustronnej realizacji zawodowej.
Jednak w stronę kobiet ciągle, a może współcześnie nawet bardziej, kierowane są sprzeczne oczekiwania. A takim sprostać trudno. Jeszcze trudniej się w nich odnaleźć. Z jednej strony lansowany jest wizerunek kobiety niezależnej i przedsiębiorczej. Już nie wystarczy, że ładna (bywa, że warunek wystarczający – obarczony ryzykiem, że starczy na krótką metę) i w domu zaradna (warunek konieczny) ale i wykształcona, pracująca zawodowo (owo "nowe"). Kobieta na miarę XXI wieku.
Babcia - sympatyczna, starsza kobieta, piekąca ciastka, opiekująca się wnukami, rozpieszczająca, pobłażająca dziecięcym wybrykom. Wielu z nas nasuwa się taki obraz, gdy słyszymy słowo „babcia”. Niestety nieraz nasza ukochana babcia bardzo cierpi, zamyka się w domu, mówi głównie o chorobach, traci chęć życia.
Wyobraź sobie: przybliżam się do Ciebie, aby wyraźniej Cię słyszeć, a Ty robisz krok w tył. Przysuwam się jeszcze, a Ty kolejny krok w tył...
Zapisane, wyrwane, rozrzucone i znów zebrane. Ważne dni z przestrzeni kilku lat.
Gdyby jakiś psychoanalityk to czytał, pewnie by mnie wyśmiał, zinterpretował i obrzucił kilkoma epitetami ale jednak podejmę się wyrażenia pewnych treści zawartych w kompleksie Edypa w sposób mniej bulwersujący niż to zrobił Freud.
Moim celem było "wyzwolenie" się od jedzenia, a stałam się jego niewolnikiem. Nie przyznawałam się nawet sama przed sobą, że tak kiepsko wyglądam. Tylko to, że tak mało jadłam pozwalało mi czuć, że cokolwiek znaczę, utrzymać iluzję władzy nad sobą i dobrze o sobie myśleć.
Świadome wybory czy może raczej podążanie za tłumem? Coraz częściej zamiast tego, czego naprawdę potrzebujemy, wybieramy to co jest modne... A może nadszedł wreszcie czas na chwilę przerwy i refleksji...
Przez sześć lat żyłam w symbiotycznym związku z bulimią. Na łamach tego portalu internetowego chciałabym opowiedzieć Wam, drodzy czytelnicy, historię mojej choroby psychicznej oraz wzbogacić ją ilustracjami ze snów...
W poprzedniej części opisałam swoje relacje z ojcem, które nie okazały się zbyt pozytywne.
Szczerze zazdroszczę córkom, których ojcowie kochają i umieją to okazać.. Ponieważ z moim tatą nie udało mi się stworzyć nigdy nici porozumienia, przedstawiam poniżej efekty tej nieudanej relacji. Być może któraś z Was znajdzie w tych opisach cząstkę siebie.
"Jestem córką swojego ojca." Brzmi banalnie? Pewnie tak, skoro na świecie żyją miliony córek czyichś ojców. Co czujesz, kiedy czytasz to zdanie? Radość, dumę? A może ból i wstyd? Chciałabym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat relacji ojciec-córka i dać przez to świadectwo, jak bardzo ważna i unikatowa jest to więź.
Świat kocha altruistów. Bo potrafią zacisnąć zęby i wspierać potrzebujących bezinteresownie. Bo zapominają o swoich problemach, a zajmują się cudzymi tragediami. Bo nie oczekują niczego w zamian i zadowalają się satysfakcją z udzielonej pomocy. Bo, mimo iż jest ich mniej niż pospolitych egoistów, sprawiają wrażenie, że są w stanie uratować świat.
Trudno teraz przywrócić obrazy z dzieciństwa. Mój umysł jest spokojny, ale ciało drży. Jeszcze nie pozwalam sobie na emocje. Czasem wydaje mi się, że nic nie pamiętam, jakby ktoś wymazał ten okres z mojego życia. Może dlatego, że scenariusz co dzień był ten sam?
Gwałt jest bardzo dramatycznym przeżyciem. Kobieta, która jest ofiarą często obwinia siebie za to, co ją spotkało i ma obawy przed zgłoszeniem się na Policję. Strach przed tym, że nikt jej nie uwierzy oraz nieznajomość swoich praw, a także to, że nie wie, co ją czeka na Policji sprawiają, że bardzo mało kobiet decyduję się zgłaszać organom ścigania fakt popełnienia przestępstwa.
"(...) emocje i wcześniejsze doświadczenia brały górę. One podpowiadały mu, że jeśli będzie miał odrębne zdanie czy jeśli się sprzeciwi - to spotka się z brakiem akceptacji. I tak miotał się pomiędzy strachem przed odrzuceniem, a strachem przed utratą siebie."
Małżeństwa i pary żyjące w związkach nieformalnych podejmują decyzję o wizycie u terapeuty mając bardzo różny staż wspólnego życia. Krok w kierunku gabinetu terapeuty jest zazwyczaj jedną z kolejnych prób poradzenia sobie z problemem, najczęściej partnerzy traktują to jako ostatnią szansę dla przetrwania ich związku. Kiedy para idzie do terapeuty?
Każde samobójstwo jest doświadczeniem nieporównywalnym, głęboko intymnym, niepoznawalnym i strasznym. A próba zrozumienia tego dramatycznego aktu autodestrukcji budzi jedynie rozpacz...
Osoba dowiedziała się o możliwości wyjazdu na stypendium zagraniczne, nie pokrywa żadnych kosztów, ale to żadnych, nawet bilet na samolot ma opłacony. Na stypendium może uczyć się, zdobywać nową wiedzę, podróżować, poznawać inny kraj, inną kulturę.
Z Moniką Zięzio, psychologiem w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej - o sensie życia, wyzwaniach zawodowych i smaku nadziei - rozmawia Edyta Worobiej
W jednej chwili rozpiera nas energia i poczucie szczęścia, a za chwilę z irytacji mamy ochotę czymś rzucić w ścianę lub zakopać się pod kołdrą i zasnąć na wiele dni. Jak to się dzieje, że nastrój potrafi się zmieniać z minuty na minutę bez wyraźnej przyczyny?
Ilekroć jakaś pani w sklepie jest niemiła, gotowi jesteśmy pomyśleć o niej - "zołza". Ilekroć znajomy, który właśnie kupił nowego mercedesa, jest smutny - myślimy "malkontent" albo "smutas". Nie wiemy o tym, że o naszym zachowaniu decyduje coś więcej, niż to, co pierwsze poddajemy analizie. Czymże są te tajemnicze siły?
Doda ma IQ 154! Sharon Stone 145! Takie nagłówki to chleb powszedni mediów. Inteligencja już dawno zajęła ważne miejsce w naszej opinii o sobie. Wierzymy, że nam i naszym dzieciom pomoże osiągnąć powodzenie i sukces. Czy rzeczywiście jest tak ważna, jak nam się wydaje? I czym właściwie jest? Co to znaczy być inteligentną osobą? I wreszcie - co to znaczy nią nie być...
Nadszedł taki moment. Zjawił się nie wiadomo skąd i nie uprzedził o swej wizycie. Po prostu pewnego dnia, kiedy szła aleją zasłaną liśćmi, zmroził jej kroki, kazał zwolnić tempo, zatrzymał czas i ją samą. Stanęła zaskoczona w pół drogi i z niedowierzaniem wsłuchiwała się w swoje myśli.
Od lat miałam kiepskie relacje z rodzicami, zwłaszcza z matką. Oczywiste dla niej było to, że jest autorytetem. Trudno było jej pojąć, że w którymś momencie życia, dziecko zaczyna samodzielnie wypracowywać swoje zdanie na coraz więcej tematów, a zdanie to może różnić się od jej, reszty rodziny, nauczycieli, a nawet bywa sprzeczne z ogólną opinią społeczną, co niekoniecznie jest złe. Na moje pytanie: "dlaczego ma być tak, a nie inaczej" zdarzało jej się odpowiedzieć: "bo ja tak mówię". Trudno było to nazwać rozmową.
Już na zawsze zachowam w pamięci i sercu naszą ostatnią rozmowę. Trzymając Cię za rękę, zapytałam, czy wybaczamy sobie to, co było złe i trudne - kiwnąłeś głową. Powiedziałam Ci, że bardzo Cię kocham. Na co Ty, Tato odpowiedziałeś: "Kocham Cię Córeczko". Przytuliłam się do Ciebie. Było wzruszenie, były łzy. Oprócz tego ogromnego poruszenia, poczułam, Tato, ulgę i radość, bo moje dziecięce marzenie się spełniło. Pierwszy raz w życiu usłyszałam od Ciebie, Tato, że mnie kochasz. Po raz pierwszy w życiu wyraziliśmy i nazwaliśmy swoje uczucia.
Tragizm głębokiej depresji jest niebywale trudny do wyobrażenia dla tych, którym nigdy nie dane było czegoś takiego doświadczyć. Intymność rozpaczy sprawia, że wręcz niemożliwe staje się jej opisanie i mówić możemy o niej jedynie za pomocą alegorii...
Kiedyś chciałam, żeby umarł, i żeby już nigdy mnie ani mamy nie uderzył i nie terroryzował - tak go nienawidziłam... Ale on nie umarł, a ja karmiłam się lękiem i nienawiścią jeszcze wiele lat.
"Cóż takiego skłania wolontariusza do poświęcenia dla innych?
Przede wszystkim naturalny odruch serca, który przynagla każdego człowieka do pomocy drugiemu - swemu bliźniemu. Jest to bez mała 'prawo istnienia.'
Wolontariusz, gdy bezinteresownie może dać innym coś z siebie, doświadcza radości, która przewyższa to, czego dokonał."
Akt samookaleczenia jest często jedynym znanym (a przez to dostępnym) sposobem na wyrażenie trudnych emocji. W przeciwieństwie do prób samobójczych jego celem jest rozpaczliwa walka o przetrwanie i przystosowanie się do otoczenia. Stanowi obronę przed cierpieniem, które nasuwa wizję śmierci lub szaleństwa.
Ostatnie 2 lata mojego życia, przeżyte bardzo intensywnie, były związane głównie z terapią. Działo się i to bardzo dużo. Nowe sytuacje, nowi ludzie, nowe problemy, stare problemy. Zagubienie emocjonalne, życiowe, samotność, a w konsekwencji tego - depresja, nerwica. A z czasem, w końcu, próba zmiany. Zmiany tych stanów, wychodzenia z nich, wyciszania się. Nabierania nowych doświadczeń, zmieniania starych schematów zachowań. Podejmowania kilku prób, życia inaczej - podobno lepiej niż dotychczas.
Jąkanie jest jak rak, podstępnie i skutecznie niszczący jedną z najcenniejszych właściwości gatunku Homo sapiens - zdolność do skomplikowanego i bogatego, lecz skutecznego komunikowania się ze swoimi pobratymcami. Skutkiem nie jest li tylko problem z kupieniem w kiosku gazety - szkody są daleko większe. Z pozoru to tylko niezbyt sprawnie działający aparat mowy - tak naprawdę to głębokie zniszczenia w sferze całej osobowości jąkały.
Leczenie zaawansowanego jąkania to syzyfowa praca. Da się to jednak zrobić. Mitologiczny Syzyf popełniał bowiem stale pewien błąd. Powinien na jakiś czas przestać wtaczać głaz, i zabrać się intensywnie za rozbijanie zbyt dużych stromizn góry, spłaszczając jej niemożliwy do pokonania szczyt. Któregoś dnia zdarza się cud. Życiowy dramat się skończy, a chłodna bryza osobistej, życiowej wolności na policzku pozwoli zrozumieć, że nad chmurami zawsze było słońce. Nic nie jest w stanie równać się z tym uczuciem.
W czasach, gdy Zygmunt Freud torował drogę psychoterapii, konieczność spotkania się twarzą w twarz (face to face - f2f) z pacjentem była rozwiązaniem tak oczywistym, że nikt nie próbował jej podważać i szukać alternatyw. Od niedawna E-PSYCHOTERAPIA, niezrażona wiecznym porównywaniem jej do starszej siostry (czyli psychoterapii w tzw. "realu"), uparcie istnieje, rozwija się, zdobywa wciąż nowe tereny i jeszcze ma śmiałość bywać przedmiotem badań naukowych.
Nie lubię sformułowania "ofiara przemocy". Słowo "ofiara" kojarzy mi się od razu na dwa sposoby. Jeden to ofiara w znaczeniu "ktoś, kto bezwolnie czeka, nie reaguje, daje się krzywdzić". Tzw. ofiara losu.
Artykuł zawiera kilka komunikatów - sposobów, które mogą ułatwiać stawianie granicy osobie wywierającej nacisk, w sytuacji, gdy chcemy obronić swoją decyzję i przeciwstawić się namowom.
"Siła sprawcy powstaje tylko w kontraście sprawca-ofiara, nie istnieje sama w sobie. (...) Sprawca izoluje ofiary od otoczenia - bo w głębi duszy czuje, że za oknem są silniejsi od niego i że może zostać potraktowany przez nich tak, jak do tej pory traktował słabszych (...)"
Moi pacjenci bardzo często pytają jak to jest, że pewne zjawiska, zachowania, zaburzenia pojawiają się w ich rodzinach właściwie od pokoleń. Rzeczywiście, zgłębiając historię rodziny dostrzegamy swego rodzaju "przenoszenie" niektórych problemów od dziadków, przez rodziców, do dzieci. Zastanawiamy się, jak to jest możliwe i co o tym decyduje, czy to sprawa obciążeń genetycznych czy czegoś innego? Odpowiedź na te pytania nie jest łatwa. W tym artykule przyjrzymy się temu zjawisku nie od strony biologicznej lecz psychologicznej i pod tym kątem poddamy je analizie.
Był sobie król i królowa. Król był człowiekiem pedantycznym i wymagającym. Tak właściwie to nikt nie potrafił sprostać jego wymaganiom. Nie uznawał żadnego autorytetu, bo nikt nie był wystarczająco idealny i bez skazy, by król mógł go za autorytet uznać.
Pierwszą część artykułu poświęciliśmy rozważaniom dotyczącym przemocy psychicznej i ekonomicznej wobec osób najbliższych, a więc tym zjawiskom, które określa się mianem przemocy chłodnej - pozbawionej bezpośredniego, fizycznego ataku sprawcy na drugą osobę a koncentującej się na oddziaływaniach wymierzonych w naruszenie równowagi psychicznej, poczucie bezpieczeństwa, wiarę we własne sprawcze możliwości osoby doświadczającej przemocy.
W przenośni "kozioł ofiarny" znaczy tyle, co człowiek, na którego niesłusznie zrzuca się całą odpowiedzialność za coś.
Sformułowanie "kozioł ofiarny" pochodzi z biblijnej opowieści dotyczącej Azazela. Azazel to hebrajskie imię symbolizujące złego ducha zamieszkującego pustynię.
Tym razem chciałabym przyjrzeć się zjawisku przemocy w rodzinie z perspektywy nieco innej niż dotychczas, a mianowicie z perspektywy przepisów obowiązujacych w polskim prawodawstwie. Celem tego artykułu nie jest ocena czy poddanie krytycznej analizie tych zapisów a jedynie dostarczenie informacji na ich temat, które być może okażą się pomocne osobom ich poszukującym.
"Miałem 7 lat, wróciłem właśnie ze szkoły. W domu było cicho, niepokojąco cicho. W kuchni siedziała mama z głową ukrytą w dłoniach. Na stole leżały niedokończone kotlety. Nie usłyszała mnie. Podszedłem i położyłem jej rękę na ramieniu.
Wykorzystanie dziecka przez rodzica dokonuje się często poprzez postawy i zachowania z pozoru niewinne a nawet "pozytywnie uzasadnione". Tego typu destrukcja daleka jest od modelu świadomego krzywdzenia, sprawcy zaś (a bywa, że i ofiara), często do końca życia nie zdają sobie sprawy z tego, co w istocie zaszło.
Część osób wchodzących w dorosłość czuje się bezradna i nieprzystosowana bo nie były przez swojego nadopiekuńczego rodzica zachęcane do podejmowania działań, dokonywania prób, do ryzykowania i narażania się na porażki, do samodzielnego stawiania czoła wyzwaniom. Przesadna kontrola i wyręczanie dziecka ze strony bojaźliwych, niespokojnych rodziców sprawia, że dzieci też stają się niespokojne i lękliwe.
Część rodziców kieruje się przekonaniem, że musi o swoim dziecku wiedzieć wszystko i że każda metoda by ten cel osiągnąć jest dopuszczalna. Za przekonaniem tym stoi kolejne: "im więcej wiem o swoim dziecku, tym bardziej uchronię je od błędów i niebezpieczeństw tego świata".
Niniejszy artykuł chciałabym poświęcić tym elementom naszych relacji z dziećmi, których obecność może potencjalnie przyczynić się do powstania licznych problemów, od zaburzeń emocjonalnych począwszy, na uzależnieniach skończywszy.
Psychologowie mówią o czterech poziomach komunikacji
Według wielu badaczy to w środowisku rodzinnym kształtują się warunki przesądzające o tym, czy młoda osoba stanie w obliczu ryzyka nadużywania narkotyków i uzależnienia od nich. Uznaje się, że jeżeli większość zachowań rodziców jest pozytywna, w rodzinie panuje generalnie ciepło i klimat bliskości oraz wzajemnego szacunku, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko będzie miało odporność na proponowane mu przez rówieśników wzorce nałogowego życia.
PO CZYM POZNAC PIJANE MYŚLENIE? Działa ono w sposób niezamierzony i nieuświadomiony dla osoby uzależnionej. Wraz z postępem choroby, system iluzji i zaprzeczania rozbudowuje się!
Czasem żartujemy, że jak ktoś mówi z silnym przekonaniem, że nie jest alkoholikiem to właśnie dowód na to, że nim jest J Oczywiście, nie po tym diagnozujemy uzależnienie, ale anegdota ta świetnie oddaje to, co tak charakterystyczne dla tej choroby. To, co Anonimowi Alkoholicy już dziesiątki lat temu nazwali "pijanym myśleniem". To, co zna każdy, kto dzieli życie z alkoholikiem i ma za sobą nieudane próby przemówienia do niego, błagania by poszedł na leczenie: usilne zaprzeczanie uzależnieniu.
Istnieje bardzo wiele definicji rodziny, stworzonych przez psychologów, pedagogów, antropologów czy socjologów. Jednak w każdej z nich można odnaleźć wątek mówiący o tym, iż "rodzina jest podstawową komórką organizmu społecznego" (Jundziłł, 1993). Bardzo interesująco rodzinę postrzega prof. Janusz Homplewicz, który zakłada, że rodzina to wspólnota życia i miłości, doświadczeń i błądzeń, naturalne środowisko o określonej autonomii, przekazie wartości i czasie trwania.
W rodzinach, w których jest uzależnienie, bezsilność jest często uczuciem najbardziej obecnym. Każdy z członków takiej rodziny jej doświadcza, świadomie lub nie. (...) Kojarzy się ona z próbą rozbicia muru głową, choć wiadomo, że się nie da. Tyle, że osoba w mur uderzająca o tym nie wie albo nie chce się z tym pogodzić...
Przygotowując się do dorosłego życia, nastolatki stopniowo oddalają się emocjonalnie od rodziców. Coraz większe znaczenie natomiast mają dla nich kontakty z rówieśnikami. Mają swoje tajemnice, którymi chętniej dzielą się z przyjaciółką niż z mamą. Proces ten jest zgodny z naturą - to przecież wśród rówieśników spędzą większą część swojego życia i wśród nich powinny, w odpowiednim czasie, znaleźć sobie najbliższą osobę, z którą założą nową rodzinę. Maleje wtedy autorytet rodziców, rośnie natomiast autorytet kolegi lub starszego brata.
Pomoc terapeutyczna przydaje się rodzicom, niezależnie od tego, jak zaawansowane jest dziecko w swojej miłości do narkotyków. Zarówno w fazie eksperymentów, jak i nadużywania czy zaawansowanego niekontrolowanego nałogu rodzice nastolatka mogą się okazać najważniejszym wsparciem. Członkowie rodziny są jak naczynia połączone, tak więc zmiana w sferze emocji i zachowań u rodzica wpływa na zmianę w postępowaniu dziecka.
Jeśli podejrzewasz lub wiesz, że twoje dziecko zażywa narkotyki to czeka cię wiele rozmów będących wyzwaniem i sztuką dialogu jednocześnie. Warto zapamiętać garść sugestii.
Możliwość, że twoje dziecko zażywa narkotyki burzy nie tylko spokój, to jakby runęło sklepienie świata wprost na twoją głowę. W samym środku ciebie buzuje na dużym ogniu kociołek z tymi najbardziej przykrymi emocjami. Jeśli nie uświadomisz sobie co czujesz, te uczucia wezmą nad tobą górę i będą tobą kierować. To niebezpieczna opcja, ten kurs może wprowadzić cię w ślepą uliczkę.
Dlaczego alkohol i narkotyki w jednym worku?
Dziecko jest od dorosłego słabsze, ponieważ jest od niego zależne. To dorośli ustalają prawa, obowiązki. Dla dziecka dorosły jest wyznacznikiem najważniejszych postaw. Dzieci także mają swoje sposoby na uzyskiwane tego, czego pragną: płaczem, marudzeniem, prośbą. Jest w tym siła, ale inna, niż ta nasza, dorosła. Dziecko nie jest w stanie nas do niczego zmusić siłą. My, niestety, naszej siły możemy nadużyć, nawet całkiem nieświadomie.
Każdy, kto sięga po narkotyk ma już mniej lub bardziej wyrobione przekonanie o tym, jak on może zadziałać. Przekonanie nie zawsze adekwatne, nierzadko nieco zafałszowane, narkobiznesowi nie zależy by podkreślać tę ciemną stronę narkotyku. Nastolatek sięgający po "cudowną chemię" wierzy, że nie stanie się nic złego. Ta wiara jest tak silna, jak tylko silne mogą być młodzieńcze uniesienia, porywy entuzjazmu czy właściwy dla tego wieku bunt.
Myślę, że nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. W gazetach, książkach, Internecie czy telewizji pojawia się wiele informacji o tym, kim są i jakie cechy mogą mieć Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA). Być może rozpoznajesz je jako swoje i jesteś świadomy tego, że pochodzisz lub żyjesz w rodzinie z rodzicem uzależnionym od alkoholu. Być może zastanawiasz się, czy "problem DDA" dotyczy Ciebie, czy warto skorzystać z terapii grupowej lub indywidualnej...
Do perfekcji opanowana w dzieciństwie sztuka przetrwania, później, w dorosłym życiu, okazuje się zbyt kosztowna. Zbroja, niegdyś chroniąca dziecko, staje się przyciasna, uwiera, krępuje ruchy. Opuszczona przyłbica nie pozwala w pełni skontaktować się ze światem i ludźmi. Z drugiej jednak strony, zrzucenie jej nie przychodzi wcale łatwo...
Wszystkie dzieci pragną, żeby rodzice je kochali, pragną czuć się chciane i ważne. Rodzice, a zwłaszcza rodzice decydujący się na adopcję, też pragną kochać adoptowane dziecko. Są świadomi swoich pragnień i pełni dobrej woli. Pod tym względem są też nawet wnikliwie sprawdzani przez ośrodki adopcyjne. Dlaczego zatem, mimo takich szczerych chęci po jednej i drugiej stronie, wcale nierzadko pojawiają się problemy, nawet bardzo dramatyczne w swoich skutkach?
Jednym z elementów zapobiegania nawrotom choroby jest rozpoznawanie wczesnych sygnałów ostrzegawczych i budowanie strategii przeciwdziałania im z udziałem innych ludzi. Można przerwać narastający proces nawrotu, zanim sygnały ostrzegawcze staną się zbyt silne.
Część druga - kolejne straty i pozorne próby ratowania się
Część trzecia - degradacja psychiki
Ponieważ obawiamy się oceny innych, uwewnętrzniamy krytykę. Sami robimy sobie to, czego obawiamy się z zewnątrz - w myśl zasady "ukarzę się sam, zanim zrobi mi to ktoś inny".
Funkcjonuje naiwny stereotyp, postrzegający samą psychoterapię, a także psychoterapeutę jako fenomeny rodem z krainy bajek. Mam tu na myśli oczekiwania cudownych rozwiązań, bezbolesnych oczywiście, nie wymagających nakładu własnej pracy; oczekiwania wykluczające ból, wiążący się często z poznawaniem samego siebie i swojej historii, wreszcie oczekiwania rozwiązań szybkich, trwałych no i przede wszystkim takich, które nie będą wymagały żadnych poświęceń.
Podjąłeś decyzję by przestać pić? To świetnie, to pierwszy ważny krok dla ciebie i bliskich. Możesz nastawić się, że realizacja tego postanowienia nie będzie jednak łatwa. Jak więc to zrobić by uwieńczyć swoje działanie sukcesem?
Znaczącym efektem uzależnienia, utrzymującym się pomimo pożegnania z alkoholem, są pojawiające się stany głodu alkoholowego. Głód alkoholowy to niejako spadek po wieloletnim dostarczaniu swojemu organizmowi chemicznego zaspokojenia w postaci alkoholu.
Niemalże każdy, kto kiedykolwiek, w mniejszym lub większym stopniu nadużył alkoholu, miał okazję na własnej skórze poznać zjawisko nazywane w języku polskim "kacem" (od niemieckiego Katzenjammer, czyli "koci jęk"). Zjawisko to ogólnie oznacza stan złego samopoczucia fizycznego i psychicznego, spowodowanego wypiciem większej ilości alkoholu, pojawiający się już po wytrzeźwieniu, z reguły następnego dnia.
Był maj 1935 roku. Dwaj mężczyźni: Bill Wilson i Bob Smith spotykają się, rozmawiają i szybko zauważają, że łączy ich skłonność do alkoholowej autodestrukcji. A gdyby tak zaczęli spotykać się regularnie, wymieniać doświadczenia, dzielić się odczuciami, służyć sobie wzajemnie radą, wspierać się i pomagać w chwilach kryzysu, zamiast słuchać rad płatnych pseudoekspertów - to, kto wie, może udałoby im się wspólnie okiełznać tego potwora? Nie zaszkodzi spróbować...
Nie ma w tym żadnego przypadku. Była to oczywista konsekwencja praw natury a mianowicie prawa o zachowaniu stałości i niezmienności w przyrodzie.
Są takie chwile w życiu, które chciałoby się zatrzymać na zawsze. Czujemy się przepełnieni szczęściem i radością. Świat wydaje się nam przyjazny, czujemy się akceptowani, potrzebni, kompetentni. Mamy poczucie, że panujemy nad własnym życiem. Jesteśmy otwarci i chętnie poszukujemy wówczas towarzystwa innych. Czujemy się dobrze i bezpiecznie. Takie chwile dodają nam sił.
O złośniku mówi się, że jest ładunkiem wybuchowym o krótkim loncie i owo porównanie bardzo dobrze oddaje naturę jego emocjonalności.
Przyszła kiedyś do mojego gabinetu młoda dziewczyna. Już po kilkunastu minutach wstępnej rozmowy było jasne, że jej problemy związane są z syndromem DDA - była dorosłym dzieckiem alkoholika.
Alkohol etylowy, czyli etanol, to prosty związek organiczny, składający się z dwóch atomów węgla, sześciu wodoru i jednego atomu tlenu. Posiada charakterystyczny smak i zapach, identyczne jednak jak u śmiertelnie trującego alkoholu metylowego. W dużym stężeniu jest palny, co pozwala na jego wykorzystanie jako biopaliwo do samochodów, oprócz tego denaturuje (ścina) białka, co odpowiada za jego odkażające działanie.
Świat dziecka adoptowanego zazwyczaj bardzo różni się od świata rodziców adopcyjnych. Nie wystarczy sama miłość, jakkolwiek jest ona warunkiem koniecznym, aby odnieść sukces wychowawczy. Zawodna może okazać się też intuicja, bo to, co zwykle działa w normalnych warunkach, w świecie dziecka obciążonego przemocą i zaniedbaniem przestaje funkcjonować. Niejednokrotnie rodzice adopcyjni stają się bezradni wobec różnych, zaskakujących i niezrozumiałych zachowań adoptowanych dzieci.
(...) Zaczynamy od zwykłego sporu na jakiś temat, np. kto powinien wynosić śmieci. Po chwili przekształca się to w solidną kłótnię, połączoną z wypominaniem, czego kto ostatnio nie zrobił albo co zrobił nie tak. Przestajemy szukać rozwiązania, zapominamy o co poszło na początku. Zaczyna się walka przy użyciu wszelkich metod, jakie przyjdą nam do głowy. Wszystko po to, aby odnieść zwycięstwo w tej kłótni. Nie chodzi już o śmieci, tylko o to, kto w ogóle ma rację (...)
(...) Niedobrze jest, gdy spędzamy więcej czasu na rozmowach w sieci niż w rzeczywistości. Tak to już jest, że nie ćwiczone umiejętności zanikają. Gdy po dłuższym czasie rozmów głównie przez Internet wyjdziemy na ulicę, trudno będzie się nam odnaleźć w rzeczywistości nie-wirtualnej. Ciężko będzie dłużej z kimś porozmawiać, okazywać emocje (...)
Każde uzależnienie zaczyna się od tego pierwszego - niewinnego razu. Rzecz w tym, że nigdy nie ma gwarancji, czy branie pozostanie tylko jednorazowym eksperymentem, czy stanie się początkiem koszmaru.
Co to jest przemoc psychiczna? Przemoc fizyczna... wiadomo: ktoś kogoś bije - na ogół silniejszy słabszego. Zostają po tym niekiedy siniaki i zaczerwienienia oraz pamięć zadanego bólu fizycznego.
W owo potoczne przekonanie wrysowany jest obraz brudnego, bezdomnego opróżniającego butelkę denaturatu, bądź innego wynalazku. Alkoholikiem jest ten bezrobotny wałęsający się po melinach, którego często widzę w parku pijącego w towarzystwie meneli. Jest nim zapewne pijak zalegający w rowie bez przytomności i ten, którego policja zgarnia na izbę wytrzeźwień.
Zastosowanie hipnozy w kryminalistyce z założenia ogranicza się do przypadków, gdy jakiś ważny fakt nie może zostać przypomniany spontanicznie. Zwykle dotyczy to wydarzeń krótko i przelotnie przez świadka spostrzeganych, a tym samym słabo pamiętanych, a także tych, które wywołały szok emocjonalny u pokrzywdzonych.
Współcześnie uważa się, że uzasadnione jest użycie hipnozy w wielu sytuacjach. Przede wszystkim stosuje się ją jako formę przygotowania psychicznego pacjenta do operacji, używa przy operacjach plastycznych, w bezbolesnych porodach, znalazła zastosowanie w tzw. hipnodontozie. Skuteczność hipnozy zaobserwowano także przy zwalczaniu bólu odczuwanego w tzw. "kończynie fantomowej". Pomaga ona zwalczać migreny i naczyniowe bóle głowy. W ostatnich latach opublikowano nadto szereg doniesień o hipnotycznym łagodzeniu cierpień u chorych na raka.
FAS jest zespołem umysłowych i fizycznych zaburzeń, które mogą wyrażać się jako opóźnienie umysłowe, dysfunkcja mózgu, anomalia rozwojowe, zaburzenia w uczeniu się i zaburzenia psychologiczne. FAS jest skutkiem działania alkoholu na płód w okresie prenatalnym. Alkohol powoduje więcej szkód w rozwijającym się płodzie niż inne substancje łącznie z marihuaną, heroiną i kokainą.
Jadłowstręt psychiczny należy do zespołu zaburzeń odżywiania się. Sam już termin "psychiczna" oznacza odróżnienie tego zaburzenia od zaburzeń spowodowanych przede wszystkim czynnikami fizjologicznymi, podkreślając jego psychogenny charakter.
Strup na ranie chroni zranione, wrażliwe miejsce przed szkodliwymi, zbyt agresywnymi czynnikami świata zewnętrznego. Zdrapanie strupa jest bolesne - zatem czuję lęk przed naruszeniem go. Jedzenie jest takim moim strupem.
"Lubię stan zakochania. Marzę o ukochanym mężczyźnie, wyobrażam go sobie. Zdobywam. Ale kiedy już wydaje mi się, że go mam, to nie spełnia moich oczekiwań - więc go opuszczam. Został zdobyty, więc szukam następnego".
Trzy litery. Dla ciebie - sentencja wyroku: DDA. Tajemniczy szyfr, jak kod genetyczny wpisany w naturę twojego istnienia - Dorosłe Dziecko Alkoholika.
Kim jestem dla przeciętnego człowieka? Wychowankiem szkoły specjalnej, potem pracownikiem spółdzielni inwalidów. Chociaż... nie, dziś spółdzielnie już prawie nie istnieją, więc...
Złość ma różne odcienie i natężenia: niezadowolenie, irytacja, niechęć, wściekłość, furia, rozdrażnienie, itd. Złość pojawia się, gdy w naszym otoczeniu dzieje się coś, co pozostaje w sprzeczności z naszymi: potrzebami, celami, oczekiwaniami, gdy ktoś narusza nasze terytorium psychologiczne.
Mając wśród najbliższych nam osób alkoholika zawsze zadajemy sobie pytanie: co powinniśmy zrobić? W jaki sposób możemy wpłynąć na tę osobę, żeby zmienić jej postępowanie?
Odchudzanie się rzadko prowadzi do wyraźnej i trwałej utraty masy ciała, a większość, spośród osób podejmujących dietę, doznaje porażki.
Miałem kiedyś marzenie - mieć Renault Megane. Jak pojawiło się i zaczęły pierwsze jeździć po mieście, to zawsze sobie mówiłem, że to jest autko dla mnie. Podobały mi się takie żółte, dwudrzwiowe. Mniej więcej tyle zostawiłem w kasynie...
"BRĄZOWA LEKKOŚĆ BYTU" "Brown Sugar" (brązowy cukier) - palona heroina dająca iluzję "bezpiecznego" narkotyku. Wydaje ci się, że jesteś lepszy, bo nie dajesz w żyłę, a tak naprawdę to tylko kwestia czasu i wpadasz niczym śliwka w "kompot".
"Dlaczego się z nim (z nią) nie rozwiedziesz?" - wielu znajomych ma ochotę zadać to pytanie obserwując pełne cierpienia i upokorzeń codzienne życie żony czy męża osoby nadużywającej alkoholu, narkotyków, Internetu czy hazardu. Równie dobrze można zapytać alkoholika: "Dlaczego po prostu nie przestaniesz pić?"
Istnieją szczególne więzi pomiędzy ludźmi dzielącymi te same trudności. To zaczyna się kiedy ktoś mówi do Ciebie: "Ja dokładnie wiem jak się czujesz!". Świadomość tego, że inna osoba prawdziwie rozumie moje uczucia, bo sama przeszła to samo ("ja tam byłam") przynosi poczucie ulgi. Moje własne cierpienie przestaje być ciężarem niesionym samotnie. Wkroczenie w bezpieczne środowisko grupy wsparcia to jak powrót do domu dla tych, którzy byli zbyt długo wyizolowani z powodu swoich trudnych doświadczeń.
Coraz częściej wielu rodziców niepokoi się jak oglądanie telewizji wpływa na rozwój i zachowania ich dzieci. Jest to problem tym ważniejszy, że oglądanie telewizji, czy gry komputerowe to ulubiona i częsta forma aktywności dzieci.
Definicja prostytucji, zawarta w motcie, jest zaledwie jedną z wielu możliwych. Ujęcie autorstwa "Anielskiego Doktora", poza tym, że jest próbą uchwycenia zjawiska, stanowi jednocześnie próbę doszukania się sensu i usprawiedliwienia istnienia prostytucji na tym "celowo" i "doskonale" urządzonym świecie, a usprawiedliwienie to znajduje w jego ochronnej i zabezpieczającej funkcji wobec nietykalnego świętego małżeństwa monogamicznego.
Jakie jest prawdziwe oblicze współczesnej szkoły? Czy rodzice, oddając ufnie swoje pociechy w ręce współczesnych instytucji edukacyjnych, są w pełni świadomi jakim przeobrażeniom uległy one w ciągu ostatnich lat i jak obraz obecnej szkoły nie przystaje do ich sentymentalnych wspomnień poczciwej " budy "?
Jaki charakter przyjmowała dobroczynność w dziejach naszej cywilizacji ?
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia i Międzynarodowego Stowarzyszenia Zapobiegania Samobójstwom wynika, że każdego dnia, co najmniej 1000 osób odbiera sobie życie, a 10000 osób usiłuje popełnić samobójstwo. Obecnie fakty dotyczące zachowań autodestrukcyjnych należy uznać za poważny problem społeczny.
25 lat temu zakładano, że depresja jest chorobą o podłożu biologicznym. W tamtych czasach pacjenci rzadko zgłaszali się na terapię, a lekarze bardzo mało potrafili im zaoferować.
W prawidłowym porodzie przygotowani małżonkowie sami sterują porodem, korzystając od czasu do czasu z nadzoru fachowego. Położnictwo propagowane przez szkoły rodzenia ma zrezygnować z roztaczania nadmiernej opieki połoznych, lekarzy i szpitalnej instytucji nad rodziną.
Psychologowie zaobserwowali podobne reakcje emocjonalne występujące po operacji plastycznej. Wzór ten dotyczy oczywiście osób o zdrowej osobowości.
"Doktorze, czego jeszcze potrzebuję ? Co jeszcze powinnam poprawić?" - o "syndromie wielokrotnego retuszu" czyli uzależnieniu od poddawania się operacjom plastycznym.
Czy "cudowne ręce" chirurga plastycznego mają dar odmieniania losu człowieka ? Bycie atrakcyjnym zdaje się gwarantować lepsze samopoczucie i więcej sympatii ze strony innych ludzi, a mimo to pacjentki po operacji plastycznej mogą być wciąż trawione przez smutek.
W celu sprostania wymogom mody ludzkość od pradawnych czasów deformowała swoje ciała i dokonywała różnorakich samookaleczeń. Czy współczesne zabiegi upiększające odbiegają od tych szokujących praktyk? Czy chirurg plastyczny spełnia rolę współczesnego szamana ?
Operacyjne upiększanie ciała wiąże się z przeciwstawieniem się wyuczonym i głęboko zakorzenionym w naszej mentalności przekonaniom. Rzadko się zdarza, by ludzie bezwarunkowo kochali swój wygląd. Jednak perspektywa operacyjnej zmiany go przynosi zazwyczaj uczucia strachu i winy. Strach jest łatwy do rozpoznania i raczej zrozumiały. Wina - trochę trudniej uświadamiana.
ojciec odepchnięty, ojciec postępowy i policjant ciąży, kariera ciążowa męża i rodzący małżonkowie, dziwaczne rytuały kuwady powszechne wśród prymitywnych ludów naszej planety i wypracowane przez współczesnych, cywilizowanych mężczyzn sposoby radzenia sobie z ojcostwem, ciążą i porodem - ten artykuł poparty jest wieloma naukowymi badaniami antropologów, psychologów, socjologów i położników.
Choroba w odczuciu większości ludzi stanowi zdarzenie stresowe o charakterze zagrożenia lub wyzwania, ze względu na doświadczanie bólu, ograniczenie aktywności fizycznej, uboczne skutki terapii, konieczność radzenia sobie z niejasnością choroby jako zdarzenia o niekontrolowalnym przebiegu.
Jakie jest prawdziwe oblicze współczesnej szkoły? Czy rodzice, oddając ufnie swoje pociechy w ręce współczesnych instytucji edukacyjnych, są w pełni świadomi jakim przeobrażeniom uległy one w ciągu ostatnich lat i jak obraz obecnej szkoły nie przystaje do ich sentymentalnych wspomnień poczciwej " budy "?
Jeżeli potraktujemy rolę psychologa w policji na równi z pracą detektywa czy kryminologa, to możemy uzyskać znaczący postęp w walce z przestępczością. Jedną z "psychologiczno-policyjnych" metod, która potrafi przynieść zaskakujące efekty jest portret psychologiczny
Fantazja, w początkowym okresie, jest dla przyszłego seryjnego mordercy formą ucieczki. Z czasem służy jako substytut poczucia sprawstwa, panowania, mistrzostwa. Daje poczucie kontroli nad zewnętrznym światem i nad samym sobą. Istnieją dowody na to, że wielu morderców nie planujących zbrodni, nieświadomie o niej fantazjuje.
Jak wyzwolić się spod wpływu niedojrzałych emocjonalnie rodziców
Dziewczyno, przestań ciągle przepraszać!
Sex edukacja
O dojrzewaniu, relacjach i świadomej zgodzie
Złożony zespół stresu pourazowego
Krytyczni, wymagający i dysfunkcyjni rodzice
Zawód psycholog. Regulacje prawne i etyka zawodowa
Przekleństwo perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej
Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała
Najwybitniejsze kobiety w psychologii XX wieku
Zrozumieć dziecko wykorzystywane seksualnie
I ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE. Jak zbudować związek idealny?
Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl