IT-SELF Małgorzata Osipczuk, www.it-self.pl, www.terapia-par-wroclaw.com
Forum Reklama Kontakt

Portal Pomocy Psychologicznej

Sobota 20 kwietnia 2024

Szukaj w artykułach

Wszystkie artykuły...

Artykuły

Czy warto oswajać dzieci z obecnością alkoholu? Część 2. A jak już będę duży...

Autor: Paulina Chocholska

Źródło: www.psychotekst.pl

Jeśli dziecko dostaje trochę do spróbowania, najprawdopodobniej smakować mu to nie będzie - alkohol pali w ustach, ale dzieciak przełyka, bo rodzice patrzą czujnie. Chce ich naśladować, a przecież im smakowało - to ono też udaje, że to dobre. Potem słyszy, że dzieciom alkoholu pić nie wolno i że dostanie, jak będzie starsze. Tak reklamuje się dzieciom alkohol jako krok w dorosłość...

Alkohol - krok w dorosłość

Jeśli dorośli piją alkohol, zachwalając, jakie to dobre, to oczywiście dziecko też chce spróbować. W końcu mama i tato są pierwszym punktem odniesienia.

Jeśli dziecko dostaje trochę do spróbowania, najprawdopodobniej smakować mu to nie będzie - alkohol pali w ustach, ale dzieciak przełyka, bo rodzice patrzą czujnie. Chce ich naśladować, a przecież im smakowało - to ono też udaje, że to dobre. Potem słyszy, że dzieciom alkoholu pić nie wolno i że dostanie, jak będzie starsze. Tak reklamuje się dzieciom alkohol jako krok w dorosłość - rodzice mają wizję "jak będziesz dorosły, to będziesz mógł się napić". Dziecko to czasem odwraca na "jak się napiję , to będę bardziej dorosły".

A alkohol szkodzi zdrowiu. Między innymi utrudnia wytwarzanie połączeń neuronalnych w mózgu, a do 20 roku życia jest to szczególnie szkodliwe. W ten sposób młody człowiek pozbawia się części swoich możliwości umysłowych, co nie czyni go doroślejszym.

Inicjacja w wiek męski.

Specyficzną formą zachęty do picia jest sytuacja, kiedy syn kończy określony wiek (czasem 20 lat, a czasem...14) a ojciec zaprasza go do wspólnego picia - ze słowami: "teraz jesteś mężczyzną, to możesz pić jak dorosły". Zdarza się, że kończy się na jednym razie i młodzian obiecuje sobie, że nie tknie alkoholu jeszcze długo, długo. Ale bywa i tak, że jest to forma zagłuszania ojcowskich wyrzutów sumienia, że pije sam - więc postanawia pić z synem. Jeśli syn czuje, że jest to sposób na zdobycie ojcowskiej uwagi - pije. Stąd do uzależnienia jest jeden krok.

Odpoczynek i przyjemność.

Z najbliższego otoczenia w młodości wynosi się także pojęcie o tym, jak można spędzać wolny czas: przed telewizorem z piwem, z kolegami i piwem w barze, w odrętwieniu na kanapie po wypiciu paru drinków, na imprezie z dużą ilością alkoholu we własnym lub cudzym domu. W grę wchodzi też "sportowy tryb życia": w knajpie z piwem, z grzańcem na stoku narciarskim ("zła pogoda dziś na jazdę"), na rybach z butelką, na polowaniu z piersiówką, na wczasach w ciepłych krajach przy darmowym barze, w strefie wolnocłowej, bo alkohol tani, nad jeziorem z kajakiem oraz ze skrzynkami piwa...

Jeśli alkohol czasem towarzyszy wypoczynkowi, nie jest to problemem. Natomiast jeśli relaks bez alkoholu prawie się nie zdarza, to dziecko szybko zauważy, że tak naprawdę to, co rodziców rozluźnia, to nie kontemplowanie pięknego krajobrazu czy wysiłek fizyczny albo dobry film, tylko działanie wypitego alkoholu. I niekoniecznie chodzi tu o sytuacje, kiedy wszyscy upijają się na umór - wystarczy, że zazwyczaj do popołudniowego odpoczynku mama wypija drinka a potem dopiero zasypia.

Alkohol jest dla ludzi, ale jeśli jego picie staje się zasadniczym sposobem na spędzanie wolnego czasu, to jest to bardzo niepokojący sygnał. Warto sobie przeanalizować, ile wolnego czasu zostało spędzone z alkoholem a ile bez - i czy nasza pociecha widziała, że to nie alkohol daje odprężenie.

Na smuteczki...

Inną ważna umiejętnością, jaka warto przekazać młodszemu pokoleniu, jest poprawianie sobie nastroju inaczej niż środkami chemicznymi. Jeśli nasze dziecko widzi, że: po kłótni, po trudnym dniu w pracy, gdy pada deszcz, do trudnych rozmów sięgamy po alkohol, to gdy samo poczuje się gorzej, też chętnie sięgnie po środki chemiczne, aby zmienić sobie nastrój. Jeśli natomiast sami stosujemy różne sposoby na poprawianie sobie humoru, to stajemy się punktem odniesienia dla dziecka. Kiedy będzie chciało wypić piwo z kolegami, bo "ma doła", może zamiast tego przyjdzie i zapyta o wspólny wyjazd w góry.

Czy należy dzieci izolować od alkoholu?

Na to pytanie każdy rodzic i opiekun musi odpowiedzieć sobie sam. Niemniej jednak omijanie tematu alkoholu tworzy atmosferę niezdrowej ciekawości wokół tego. Młodzi ludzie są ciekawi świata i prędzej czy później z alkoholem się zetkną. Opowiadanie im niestworzonych historii i kategoryczne zakazywanie próbowania alkoholu czasem działa dokładnie odwrotnie niż w założeniu. To, co na pewno warto zrobić, to przejrzeć swoje kontakty z alkoholem oraz swoje poglądy na ten temat i sprawdzić, czy tworzy to spójną całość.

Źródło: www.psychotekst.pl

(publikacja: 2006-06-28)

<< powrót

Wszystkie artykuły...

Wszelkie prawa zastrzeżone © Copyright 2001/2024 Psychotekst.pl