przez the hooded man » 11 sty 2010, o 20:38
Należy wspomnieć o tym, iż każdy związek przeżywa słabsze chwile. To całkiem normalne. Trzeba takie fakty ze spokojem zaakceptować i spróbować zbudować udaną relację na nowo.
Myślę, iż szczera rozmowa między Wami mogłaby tu pomóc. Rozmowa nie w celu udowodnienia czegoś partnerowi, czy atakowania go, a z nastawieniem na rozwiązanie problemu.
Może właśnie w rozmowie okaże się czy jest jeszcze cokolwiek między Wami lub czy warto jeszcze starać się naprawiać związek.
Nie podejmując dialogu z partnerem pozostajesz w sferze domysłów, co bez wątpienia jest męczące i niekonstruktywne.
Po prostu powiedzieć mu, że coś Twoim zdaniem pękło w związku. Że nie jest tak jak dawniej. Że chciałabyś, aby relacje między Wami się polepszyły. Aby znów wystąpiły uczucia. Opowiedzieć mu o tym co Cię gnębi i spróbować znaleźć przyczynę obecnego stanu.
Twoja szczerość w rozmowie może otworzyć drogę do jego szczerych wyznań, a przecież oto chodzi.
Zaznaczam tu jednak, że oboje musielibyście być na taką rozmowę gotowi. Dialog prowadzony w stylu awanturniczym, z wypominaniem sobie pewnych faktów itd. tylko pogorszy sytuację. Potrzeba przed rozmową psychicznego nastawienia na rozwiązanie problemu. Potrzeba rozmowy w spokoju, z szukaniem rozwiązań i przyczyn stagnacji; z okazaniem szacunku partnerowi. Myślisz, że on byłby obecnie w stanie podjąć taką konstruktywną i szczerą rozmowę?
Jeżeli nie rozmowa, to może próba przeczekania niekorzystnego momentu w Waszym związku, ale za to z częstszym spotykaniem się i z większym okazywaniem uczuć? Z większą bliskością duchową? Byłaby to próba powrotu do dawnych, udanych kontaktów.
To dobry moim zdaniem sposób na odbudowanie korzystnych relacji. Zresztą o tym także trochę poniżej.
Faktycznie, jak pisze bunia, szukasz nieco potwierdzeń Waszych/jego uczuć. Nie wiem czy to najlepsze rozwiązanie. Czasem po prostu zamiast szukać jakiś strzępów uczuć można je po prostu okazać. Nawet zwykłe, bardzo czułe przytulenie partnera (nawet na kilka minut; w milczeniu) może mu o wiele więcej zakomunikować niż smsy, rozmowy, ponaglania i inne tego typu rzeczy. To jest niejako taka terapia szokowa, gdyż z pewnością nie spodziewa się w tej chwili od Ciebie aż takich uniesień. Musi jedank to być z Twej strony szczere. To może mu nieco otworzyć oczy. Powiedzieć jak bardzo Ci zależy i zmobilizować go do większych starań oraz do okazania uczuć co najmniej współmiernych.