hej kobietki, dziekuje za wsparcie. Boje sie tej rozmowy z danielem, bo nie wiem, jak zareaguje. boje sie, ze moze powiedziec cos w stylu: moja mama sie nie zgodzi..albo maly nie zniesie zadnej pani obok mnie..Moj brat pedagog mowi jednak, ze dziecko ksztaltuje swoja opinie o ludziach przebywajac wsrod nich. Wiec nie ma lepszego sposobu niz po prostu bycie z nim na co dzien. A takie czekanie az maly "dojrzeje" to mrzonka. Bo maly dojrzewa i czuje sie bezpieczny, gdy widzi na co dzien dwoje kochajasych sie i dbajacych o siebie ludzi. Bedzie mogl mnie poznac z kazdej strony:)) Jezeli jednak Daniel powie "nie" pojde swoja droga w przekonaniu, ze zrobilam wiele, ze przynajmniej podjelam jakies dzialania. Wiem, ze to dla niego jest trudna decyzja, bo moze bedzie musial sprzeciwic sie matce i postawic na swoim, ale czuje, ze nie ma innej drogi. Jezeli teraz tego nie zaltawimy, to nie zalatwimy nigdy.
Teniu..no ja wlasnie mieszkam na Krzykach...ul. Sowia:))) Kurcze, moze sie nawet znamy, a nie wiemy o tym:)