Cztery lata temu zachorowałam na depresję z bardzo ciężkim przebiegiem ,potem troszeczkę wyszłam ,w depresji opowiadałam różne niestworzone historie na temat moich zdrad ,jakieś wyimaginowane rzeczy...
Gdy odrobinkę się podniosłam sięgałam krótki co prawda czas po alkohol,kiedyś nawet ukraść chciałam wódkę w sklepie ,ale mnie złapali....robiłam ''wałki ''w sklepach z koleżanką ona była kasjerką ja wynosiłam towar ona mnie przepuszczała ,straszne rzeczy ....których wcześniej nigdy bym nie zrobiłam ,mówię o czasie kiedy byłam zdrowa....
Potem zostawił mnie mąż,nie wytrzymał ze mną poprostu z dwójką dzieci .Poznałam żonatego mężczyznę rozbiłammu małżeństwo,teraz jestem z nim w ciąży ,bo nie zabezpieczyłam się ,wiem ,że po tych doświadczeniach nigdy już się nie pozbieram ,będę miała trzecie dziecko....myślę ,ze dzieci nie wychowam ,bo nie dam rady z tym wszystkim
Nie mogę zwalać wszystkiego na chorobę wiem o tym ,ale pozbierać się nie mogę teraz jestem w depresji i nie daję rady Moje zycie legło w gruzach ,czy myślicie ,że można jeszce z tego wyjsc.....urodzę początkiem marca.....wiem ,że zmarnowałam małżeństwo mężczyżnie bo żona go nie przyjmie.....poddać się i dać zamknąć w jakimś psychiatryku ?oddać dzieci zdrowemu ojcu?Wychowywać trójkę samemu?co zrobić?Myślę o samobójstwie ,pisałam już na tym forum .....na temacie problemy w związkach...jestem nudna i monotematyczna i nie daję sobie pomóc nikomu,najbardziej dobiła mnie ciąża ,niechciana i z żonatym mężczyzną ....wiem ,ze nie dam rady z tym żyć .co robić?