zranilam go...

Problemy z partnerami.

zranilam go...

Postprzez caille » 22 cze 2008, o 14:56

Powiedzialam, co mi przeszkadza w zwiazku, po raz n-ty i chyba bylam zbyt szczera...po raz n-ty.

Nie chce mnie ogladac....czuje sie fatalnie...nie umiem rozmawiac z facetami....
wszystko psuje, bo boje sie byc zraniona...boje sie zaryzykowac...

zalezy mi na nim ale nie mam juz sily...

juz nie wiem czy to z nim cos nie tak czy ze mna. Brakuje mi wzorcow, nie mam przyjaciolki, zeby o tym pogadac. Moja mama powie mi to co zawsze...

Nie mam sie gdzie schowac, mieszkamy razem. Chyba mam syndrom braku milosci...bo czuje sie czesto samotna i niekochana...a moze to tylko depresja.

Nie wiem co mam zrobic, zycie przecieka mi przez palce. Czegokolwiek sie dotkne, wszystko sie wali.
Avatar użytkownika
caille
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:11

Postprzez mariusz25 » 22 cze 2008, o 15:23

bo taka prawda, czlowiek musi sie przytulac, bez tego umiera:/
moze masz lęk że chcesz mieć kogos i boisz sie zranienia, wiec sama uciekasz? to nie glupie co pisze, bo zwiazek na poczatku to sila, ale przychodzi zycie, czarno biale, szare, problemy, gorsze dni i wtedy trzeba byc dojrzalym, nie bac sie poklocic, nie bac sie plakac, to nie takie proste...
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez KATKA » 22 cze 2008, o 16:14

Caille....kochanie :pocieszacz: wiesz....w sumie to nie wiem co Ci napisać, zeby było Ci lżej......ja też mam teraz kłopot z dogadaniem...też próbuję dotrzec i zastanawiam sie co robię nie tak, ze mi nie wychodzi.....chyba przeczekam...o nic zrobić nie umiem....
Wyżalić pogadac można na forum....to chyba zawsze lepsze niż męczenia sie samemu ze sobą......w sumie to myślę, że czasem zastsowac terapie wstrzącową.....dac do myślenia...mi Paweł dziś dał....i nawets ię troszkę z tego ciesze....teraz masz czas na przeanalizowanie....oby on też to wykorzystał...moze wyjdzie na dobre....
naprawde nie wiem co napisac....więc utulę :pocieszacz:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

nic

Postprzez maciek1212 » 23 cze 2008, o 11:52

ja jestem w podobnej sytuacji czego sie dotkne to spieprze mam zone ktora pewnie strace dzieci ktore tez i dom cala rodzine rany wyc sie chce i zyc nie chce :cry:
maciek1212
 
Posty: 14
Dołączył(a): 23 cze 2008, o 10:42
Lokalizacja: gNIEZNO


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 255 gości

cron