Potrzebuje pomocy

Problemy związane z depresją.

Potrzebuje pomocy

Postprzez pbchild » 23 kwi 2014, o 18:21

witam, mam 30 lat. od pewnego czasu, niestety nie jestem w stanie powiedzieć od kiedy mam napady lękowe, boje się ludzi, nie chce wychodzić z domu, nie chce kontaktować się z ludzmi. jestem pielegniarką, pracuje z dziećmi i marzyłam otakiej pracy i bardzo ją lubią, ale czasem już brak mi sił, jedyne o czym marzę to leżec w łóżku i żeby nikt nic ode mnie nie chciał, zebym nie musiala z nikim rozmawiać. z początku myslalam ze to przepracowanie, ale bylam miesiąc na urlopie i przez caly ten czas martwiłam się jak to będzie, gdy ten urlop się skończy. otaczają mnie wspaniali ludzie, jestem akceptowana i lubiana, tak myśle przynajmniej. ale już brak mi sil, bardzo dużo wysiłku wkladoam w to by wstać rano, powlec się do pracy, sklepu, gdziekolwiek, no i ten strach, koszmarne napady paniki, bez powodu, nieukierunkowane.... dodam ze badałam się hormonalnie i poza podwyższona prolaktyną (stres) wszystko jest ok. nie mam myśli samobójczych, choć czasem chciałabym po prostu zniknąć... nie wiem gdzie szukać pomocy? może ja po prostu przesadzam i powinnam zagryźć żeby i zyc dalej ale mam już coraz mniej sil. proszę pomóżcie....
pbchild
 
Posty: 5
Dołączył(a): 23 kwi 2014, o 18:10

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez Księżycowa » 23 kwi 2014, o 18:54

Witaj,

Wiesz, napady lękowe są informacją o czymś. Z czymś sobie nasz organizm nie radzi. Piszesz, że masz dobrą pracę, że ogólnie sobie raziłaś. Wszystkojest do czasu, jeśli spychamy pod dywan jakieś zdarzenia, z którymi nie umieliśmy sobie w jakimś okresie poradzić...

Coś zdarzyło się w Twoim życiu teraz, w ostatnim czasie? A może kiedyś doświadczałaś lub doświadczyłaś czegoś co było dla Ciebie trudne?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez pbchild » 23 kwi 2014, o 19:33

pracuje w 2 pracach, już kilka lat, zawsze jakos sobie radziłam, nie mam możliwości zrezygnowania zktórejkolwiek z prac (wiesz kasa...), ale naprawdę zarówno jedna i druga praca daje mi kupe radości.... przynajmniej do tej pory...
pbchild
 
Posty: 5
Dołączył(a): 23 kwi 2014, o 18:10

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez Księżycowa » 23 kwi 2014, o 20:08

A poza pracą?

Miałam raczej na myśli inne życie niż zawodowe. Jak się ono układało?
Co było za nim zaczęłaś pracować?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez pbchild » 23 kwi 2014, o 20:30

naprawdę nic się nie dzialo. co prawda umarł mój Dzidzio 8 lat temu, jestem DDA i chodzialam na psychoterapie jakiś czas, robiono mi jakieś testy, wyszlo, że jestem psychasteniczką, ale nie zaproponowano mi nic poza terapią grupową, nie mam problemów z kontaktem z innymi, przynajmniej do tej pory nie miałam... nie wiem jak to opisać taka bezowładniająca niechęć do wszystkiego..... ostatnio zadzwoniłam do obu prac i wzielam urlop na żądanie, na dwa dni... w deóch pracach... kiedyś w zyciu bym nie pomyślałam ze mogę tak zrobić... dziękuję Ci, że mi pomagasz.
pbchild
 
Posty: 5
Dołączył(a): 23 kwi 2014, o 18:10

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez Księżycowa » 23 kwi 2014, o 20:45

pbchild napisał(a):naprawdę nic się nie dzialo. co prawda umarł mój Dzidzio 8 lat temu, jestem DDA i chodzialam na psychoterapie jakiś czas, robiono mi jakieś testy, wyszlo, że jestem psychasteniczką, ale nie zaproponowano mi nic poza terapią grupową, nie mam problemów z kontaktem z innymi, przynajmniej do tej pory nie miałam... nie wiem jak to opisać taka bezowładniająca niechęć do wszystkiego..... ostatnio zadzwoniłam do obu prac i wzielam urlop na żądanie, na dwa dni... w deóch pracach... kiedyś w zyciu bym nie pomyślałam ze mogę tak zrobić... dziękuję Ci, że mi pomagasz.



Tu masz fragment tekstu dotyczący tego co u Ciebie stwierdzono

Ludzie psychasteniczni przejawiają najczęściej dwa typy reakcji nerwicowych: są to reakcje lękowe i de­presyjne. Z lękami, o różnym charakterze wiążą się czasem: niepokój, natręctwa, a niekiedy przymusy. Niekiedy, szczególnie w młodości, przeżywają stany derealizacji i depersonalizacji. Mogą pojawiać się myśli, zamiary i próby samobójcze.


A tu masz link do całego tekstu

http://www.publikuj.org/osobowosc_psych ... _3372.html

Poza tym bycie DDA, to już coś, co wiąże się z jakimś zespołem cech, które są wynikiem wielu przykrych sytuacji, wychowywania się w toksycznym środowisku. To bardzo dużo rzeczy, które nie przerobione niszczą nam zycie.

Trudo tu ocenić Twoją poprzednia terapię. Terapia grupowa jest bardzo skuteczna jeśli rzeczywiście danej osobie akurat ona jest potrzebna.
Terapeuta nie uzasadnił dlaczego poleca Ci terapię grupową?

Jeśli coś było faktycznie co Ci nie odpowiadało, to może należałoby spróbować zmienić terapię?
Myślałaś o tym?

Jak długo trwała Twoja terapia poprzednio?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez Honest » 23 kwi 2014, o 21:07

pbchild napisał(a):naprawdę nic się nie dzialo. co prawda umarł mój Dzidzio 8 lat temu,



Witaj na forum :kwiatek:

Wyjasnisz kim jest dzidzio?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez mgła » 23 kwi 2014, o 21:31

hej :D Może to PTSD zespół stresy pourazowego po śmierci maleństwa teraz się ujawnił.

Mnie w tamtym roku złapało nagle w trakcie schodzenia po schodach, zgasło światło w klatce,nie mogłam się ruszyć ,brakowało mi powietrza zaczęło mnie dusic.Stałam ,stałam nie potrafiłam nawet sięgnąc do torebki po komórkę,aż ktoś w końcu wszedł do klatki i zapalił światło.Coś okropnego.Czasami mam takie akcje,zawsze są związane ze stresem albo przepracowaniem.Napięcie stale mi towarzyszy.Chodzę na terapie,warsztaty,czytam na ten temat i jeszcze czeka mnie grupa.Co do osobowości to nie przejmuj się tym, na pewno człowiek się zmienia,doświadczenia nas zmieniają a co za tym idzie osobowośc też.Ostatnio odkryłam że nie jestem już tą smutną osobą jaką kiedyś byłam,takie stany mam co raz rzadziej,za to cały czas się uśmiecham :D .

Pewne jest jedno,że sama sobie z tym nie poradzisz.Udaj się szybciutko do terapeuty,jak opowiesz całą sytuację nie powinnaś dostac odległego terminu.Powodzenia zycze:kwiatek:

Może dziewczyny coś jeszcze podpowiedzą,one mają większą wiedzę. :D
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez impresja77 » 24 kwi 2014, o 09:58

Zrozumiałam ,ze literówka i Dziadzio
bo nie napisałaby "naprawdę sie nic nie działo ,co prawda......"
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez pbchild » 24 kwi 2014, o 10:57

Dzięki za linia (dobry artykuł), ale ze mną nie do końca prawda. Mam świetne kontakty z ludźmi, łatwo się zapoznaje, nie jestem nieśmiała (pewnie to wynik poprzedniej terapii), rzeczywiście nadmiernie analizuje uczucia, slowa i myśli, czyny itp, ale i tak jest juz lepiej. Naprawde jednak martwi mnie to odrętwienie emocjonalne, brak chęci do czegokolwiek, powoli zaczynam zawalac prace (bo nie mam siły psychicznej,zeby wstać z łóżka), czy znów powinnam podjąć terapię, czy powędrować do psychiatry?
pbchild
 
Posty: 5
Dołączył(a): 23 kwi 2014, o 18:10

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez Sansevieria » 24 kwi 2014, o 13:44

Pierwsze co mi się nasuwa to kwestia prolaktyny. Co rozumiesz przez "podwyższona prolaktyna (stres)"? Że podwyższona prolaktyna jest u Ciebie efektem stresu? A moze być przecież w drugą stronę - podwyższona prolaktyna jak najbardziej daje objawy ze strony układu nerwowego. I to czasem naprawdę solidne. Wiem z realu ze o mądrego endokrynologa bardzo trudno, ale warto poszukać.

Po drugie zaś to z tego co piszesz to pracujesz w zawodzie bardzo psychicznie obciążajacym. Masz jakieś wypracowane ścieżki/sposoby odreagowania stresu zawodowego? Skoro w pracy cięgiem trzymasz nerwy pod silną kontrolą i stale "dajesz z siebie" czy masz w życiu pozazawodowym sytuacje, w których jesteś nie "dawcą" ale "biorcą", nie opiekujesz sie ale "jesteś zaopiekowana"?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez Księżycowa » 24 kwi 2014, o 16:15

pbchild napisał(a):Dzięki za linia (dobry artykuł), ale ze mną nie do końca prawda. Mam świetne kontakty z ludźmi, łatwo się zapoznaje, nie jestem nieśmiała (pewnie to wynik poprzedniej terapii), rzeczywiście nadmiernie analizuje uczucia, slowa i myśli, czyny itp, ale i tak jest juz lepiej.


Nie wszystko co opisane musi występować u każdego dokładnie takie samo. Może występować całkowita mieszanka... każdy jest inny.

Co do tego braku checi do wstania rano, wykonywania pracy, którą jak piszesz lubisz to brzmi to mi jakoś znajomo, bo ja też tak mam. Tylko ja już wiem dlaczego, kto te siły mi zabiera.
Wygląda to jak rozładowanie wszelkich zasobów jakie miałaś. Moja terapeutka mówi mi, że nie można ciagke i ciagle zużywać... trzeba też ładować się... jak nie ma się jak, to pojawia się problem...

Może ktoś pojawił się ostatnio w Twoim życiu?
Może jakaś sytuacja powróciła?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez pbchild » 24 kwi 2014, o 16:16

Heh... Niestety nie mam takich osób. Tzn mam wspaniala rodzinę, kochana mamę, ale to ja jestem zdecydowanie bardziej dojrzala emocjonalnie, to ja szukam jej pracy, jak ja straci, to ja organizuje przeprowadzki, święta itp. Absolutnie nie chce zeby zabrzmiało to jakbym się skarżyła, ale tak niestety jest. I wiem, ze szanse na zmianę takiej sytuacji są praktycznie żadne, dlatego też chce znaleźć pomoc, jakas receptę, przepis, który pozwoli mi jakoś to udźwignąć. Pamiętam, ze przy terapii psycholog zasugerowała wizytę u psychiatry, ale po kilku, dosłownie kilku sesjach poczułam się dużo lepiej. Z tym ze teraz nie jest tak jak wtedy- wtedy walczyłam ze strata, zaloba, a teraz.... Teraz poprostu chciałabym uznać i obudzić się np za rok.
pbchild
 
Posty: 5
Dołączył(a): 23 kwi 2014, o 18:10

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez Księżycowa » 24 kwi 2014, o 16:57

pbchild napisał(a):Heh... Niestety nie mam takich osób. Tzn mam wspaniala rodzinę, kochana mamę, ale to ja jestem zdecydowanie bardziej dojrzala emocjonalnie, to ja szukam jej pracy, jak ja straci, to ja organizuje przeprowadzki, święta itp. Absolutnie nie chce zeby zabrzmiało to jakbym się skarżyła, ale tak niestety jest. I wiem, ze szanse na zmianę takiej sytuacji są praktycznie żadne, dlatego też chce znaleźć pomoc, jakas receptę, przepis, który pozwoli mi jakoś to udźwignąć.


Ty mieszkasz z mamą? Z rodzicami?

Dlaczego bierzesz za mamę odpowiedzialność za jej własne życie?
Dlaczego żyjesz za nią?
Moim zdaniem, to może być jeden z powodów, który odbiera Ci Twoje własne siły... pewnie nie jedyny.

Jak dla mnie jesteś zdecydowanie współuzależniona. Dobrze by było wrócić na terapię i pilnować aby była regularna.
Może na wstęp może poleciłabym Ci książkę "Koniec współuzależnienia", ale ona nie wystarczy.

Skarzenie się jak jest komuś źle, to nic złego... Ty ewidentnie nie wytrzymujesz... i wcale nie ma w tym nic dziwnego... masz pakiet energii na przezycie jednego zycia a żyjesz dwoma...

"...przepis, który pozwoli mi to jakoś udźwignąć" - rozumiem, że z jakichś powodow uważasz, ze mama nie będzie samodzielna i sama sobie nie poradzi. Dlaczego?

Niestety muszę Cię zmartwić, ale nie ma takiej recepty, bo jesteś człowiekiem, który ma granice wytrzymałości... nie ma takiego leku ani sposobu, który da Ci siły by ogarnąć wszystko.
Organizm ewidentni mówi Ci, że ma dość. Posłuchaj go.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Potrzebuje pomocy

Postprzez Sansevieria » 24 kwi 2014, o 17:12

Terapia to Ci raczej po to, żebyś nie niosła cudzych cieżarów. I faktycznie by się przydała chyba. Bo oczywiscie my tu możemy pisać wiele o tym, że "powinnaś" to czy tamto, na przykład nie organizować wszystkich świąt tylko niektóre itd ale...ale jak sądzę odpuszczenie opieki nad matką takiej jak to obecnie opisujesz zapewne wyda Ci sie i niemożliwe technicznie i co wazniejsze wredne nad wyraz. Jakbys na przykład powiedziala, ze na następne Święta wyjeżdżasz do Honolulu bo tak chcesz to pewnie by Cię poczucie winy zeżarło...dobrze zgaduję? Nie namawiam Cię do żadnych radykalnych kroków w realu, ale z tego co piszesz to w pracy wydatkujesz energię i opiekujesz sie potrzebujacymi, w życiu pozazawodowym robisz dokładnie to samo i efekty widać - bunt ciała/psychiki. Wyczerpanie zapasów, braki na odcinku paliwa, rezerwa sie swieci i wyje alarm. I psychiatra Ci tu raczej nie pomoże, bo to co robisz nie jest chorobą psychiczną tylko umęczeniem skrajnym. Po ludzku wykańczasz sie i tyle. Ja się poczułam nieco zmęczona od samego wyobrażania sobie Twojej codzienności
:(
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 280 gości

cron