Sansevieria napisał(a):Znam jednego takiego. Nie tylko pracę, ale i studia rzucił. I o zgrozo udało mu się. Moze ten, o którym piszesz wcale nie jest takim skończonym idiotą? Nie wiem, człowieka nie znam.
KATKA napisał(a):wyjscia sa dwa...albo mu wyjdzie albo nie...jak nei wyjdzie to dostanie porządnego kopa i nauczke...i bedzie sobie musiał jakos poradzić...znam takich co w wieku lat mieli kredyty i sie w porę otrząsneli a teraz dobrze sobie radzą...znam też takich, którzy są przed 40-stką i zachowuja sie jak małe dzieci wydajac wszystko co mają i ciągle sie zadłuzająć kiedy spokojnie mogliby do czegoś dojść gdyby troche zacisneli pasa...
albo mu wyjdzie i wtedy mozna gratulowac ryzyka
ludzie są różni...ale przed ich własnymi błedami ich nie uchronisz... jeśli to ktoś bliski to mozna taką osobę wspierać i np sprobowac wyperswadować najbardziej ryzykowne kwestie...
KATKA napisał(a):no to tym lepiej jak nie dostanie...wiesz za coś zyc trzeba...jesli jest przygotowany an rozkręcenie biznesu to super...jesli nie to zycie szybko zweryfikuje jego podejscie
KATKA napisał(a):aaa dobra nie doczytałam, ze to brat
to nie wiem co moge powiedzieć...mnie uczyli zawsze, że musze się uczyć na własnych błedach...moze dlatego zawsze byłam raczej ostrożna...
KATKA napisał(a):ale nie zmusisz go niestety do myślenia logicznie mozesz próbowac...przekonywac...ale nie zmusisz...
smerfetka0 napisał(a):KATKA napisał(a):aaa dobra nie doczytałam, ze to brat
to nie wiem co moge powiedzieć...mnie uczyli zawsze, że musze się uczyć na własnych błedach...moze dlatego zawsze byłam raczej ostrożna...
bo wczesniej nie napisalam kto. na bledach swoich oczywiscie,ale w takich przypadkach co uwaza nie trzeba popelniac bledow, tylko myslec logicznie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości