nie on nie mieszka u mnie, mieszkamy w tym samym miescie, wiec jak on wraca od niej z anszego rodzinnego miasta (dlatego ja tam w ogole nie cche jeździć) boję sie ich zoabczyc razem, bo nie wiem co bym zrobila jakbym zareagowała, więc w tyg jak jest tutaj dzwoni do mnie cały czas, raz potrafi się nie dozywac w tyg, za to anstepnego dzowni i pyta jak tam dziecko powiem ok, rozlaczam sie i bomabrduje mnie tymi telefonami:( a poźniej ejdzie do niej na weekend mam spokój prosilam go zeby tka nie robił ze cche sie od niego uwolnić, raz mówiz e da mi spokój drugi raz ze nie pozowlio o sobie zapomniec, innym razem ze przyjdzie taki czas ze on pokocha ja tak samo jak mnie
jeżeli chodzi o dziecko to ma widywanie raz w meisiacu z emoze ja zabracna weeeknd i 1, 2, 4 sroda meisiaca moze przyjsc ja odiwedzić niestety nie chce aby przychodził do mnie wolę aby ja zabrał na parę godzin, bo czuje się za bardzo jak u siebie, kiedyś jak kolega w lutym pomagał mi remontowac pokój wpadl do mego mieszkania zaczął się szarpać z tym moim kolega rozwalil mu brodę, i zdemolował mi mieszkanie,. oczywiscie już się znią spotykał...zgłosiłam sprawe o stalking wycofałam, choc policjant odwolywał mnie od tego, ale nie wiem czemu bałam się, nie chciałam walki problemów sama nie wiem:(
jak jeszcze nie był z nia nie zabierął tak często malej jak teraz dobry i kochany tatuś, nie wiem nie ufam temu człowiekowi w ogole jak dzownie do alej to mowi niby powiedz dla mamy ze ja kochasz...a keidys nawet jka bylismy w małżeństwie potrafil podejsc do dziecka i pow do nie"dzieciaku jaką Ty masz pojebaną matkę", ja nigdy bym tego tak nienpow, nawet za to ze mam taki zal do niego wiecie jak trudno mi mówic dla niej ze tata ją kocha mimo to się staram
co do emgo rozowdu ja nie mialam inengo wysjcia w tamtym momencie tak chciałam miec spokoj tak chialam aby on odpwoeidzial za to wszystko, jestem naprawde od niego uzalezniona nigdy sienie spodziewałam sie ze az takiec os mi się przydaży być może to pewien zwrot ku mmeu życiu jestem wyszktałcona, atrkacyjna, radzę sobie sama, mimoze ejstem tu sama, tylko niestety nie potrafie poskłądac sie do kupy, obawiam sie ze przez takiec os potrace przyjaciół juz od roku akzdy wyslychuje tylko mego sleczenia tak bym chciała zrozumieć, ze ja i on nie mielismy szans, ze nie moglismy byc razem, ze jego milosc ot nie milosc tylko potrzeba kochania toksycznego, tego ktorego nie zaznał w dzieciństwie tak bym abrdzo chciała sie uwolni.ć pokochać siebie samą