Przemoc

[mgła]

Księżycowa piszesz ,,Nie rozumiem ludzi, nie wiem czym się kierując mówiąc takie rzeczy,,
czy ja Cię uraziłam?to były moje gdybania,co może by przyczyną dzieci ulicy,pisałam bardziej o sobie,bo sama wychowywałam syna po rozwodzie,chociaż bym go do tej grupy nie zakwalifikowała.

[Księżycowa]

cos Ty. Pisząc to miałam na myśli otoczenie a nie Ciebie

[mgła]

czyli mój odbiór jest nie prawidłowy,strach przed urażeniem drugiego człowieka,albo strach przed oceną.Będę się sobie bacznie przyglądac i pytac jakby co...

[Honest]

Wstrząsające

W mojej szkole była przemoc, ale ofiarami były "najsłabsze" dzieci. W naszej klasie był gnębiony taki Marek, to naprawde dziewczyny stawały w jego obronie... Nawet raz z koleżanką goniłyśmy po szkole jego dreczyciela.

Dlatego rodzice powinni wpajac dzieciom, ze jak ktoś je bije, to po prostu mają oddać. I nie chodzi o to aby się bac. Ale sprawca "czuje" czy ma do czynienia z osobą, która jest gotowa do walki i takie z reguły unika.

[sikorka]

Dlatego rodzice powinni wpajac dzieciom, ze jak ktoś je bije, to po prostu mają oddać.

zamurowal mnie ten wniosek

[caterpillar]

yyy serio honest ?


wiesz w skarnych przypadkach to ja bym sie nawet zgodzila ale to nigdy nie jest rozwiazanie problemu

bo co? kazio odda antkowi a antek bedzie chcial znowu przylac kaziowi w ramach rewanzu i tak w kolko?

wiesz u nas jest bardzo duzo bojek wsrod malolatow z udzialem noza i tez wyznaja ta zasade ,ze nalezy oddac czesto atakuja braci lub siostry ,zeby sie zrewanzowac skutek tego taki ,ze w zeszlym roku zadzgano kilkanascie malolatow od 12 do 16 lat

ja jeszcze raz powtarzam ,kiedys to moze skonczylo i by sie na na daniu sobie w zeby dzis mlodziez jest bardziej wyrafinowana .

btw jak widze takie zachowania w przedszkolu to ZAWSZE mowie dzieciom ,ze jesli ktos cie uderzy to masz powiedziec pani .
znaczy ,ze mam powiedziec "kaziu wez mu przywal i nie zawracaj mi dupy" ?

wychodzi na to ,ze mama i tata mowia oddaj a pani w szkole zglos nauczycielowi jak dziecko ma sie w tym odnalezc?
i jak szkola ma walczyc z agresja??

[caterpillar]

ogladalam druga czesc tego reportazu i mam wrazenie ,ze matka nie mowi calej prawdy i niestety dyrektorka ma duzo racji
oczywiscie sam incydent jest bezspornie naganny
ale jak wudac teleizja robi kolejne show

btw ten dziennikarz jest tak beznadziejny ,ze nie wiem ,kto mu dal prace ,to juz kolejny jego reportaz a zachowuje sie jakby od pluga go oderwali .

[sikorka]

i jak szkola ma walczyc z agresja??

szkola za wiele nie moze jesli w domu dzieciaka nikt nie nauczy ze agresja jest zla!
albo jesli w ogole w domu sie powtarza takie idiotyzmy o oddawaniu

cat, masz namiary na ten reportaz?

[caterpillar]

http://uwaga.tvn.pl/429971,reportaze,sk ... detal.html

ja generalnie nie lubie tych reportazy bo uwazam ,ze sa badzo stronnicze i w wiekszosci maja na celu wzbudzic sensacje



p.S.

Ja rozumiem Honest ,ze czasem sa takie sytuacje ,ze az sie ktos prosi aby mu solidnie oddac i takie postawienie sie ofiary moze byc skuteczne
ale ogolnie jako metode wychowawcza "zab za zba" to nie popieram .

[sikorka]

ogladalam druga czesc tego reportazu i mam wrazenie ,ze matka nie mowi calej prawdy i niestety dyrektorka ma duzo racji

mozesz rozwinac co masz na mysli?
w czym ma duzo racji?

bo mnie rozsmieszyla jej dwujezycznosc - raz mowi ze u niej jest porzadek i nad wszystkim panuje a drugi raz ze dzieje sie zle i ze ona wie o tych schadzkach na przerwie
sra w gacie przed kuratorium i jak spora czesc dyrektorow ukrywa wiele spraw i nie umie nazwac rzeczy po imieniu. nic slowem nawet nie wspomniala o konsekwencjach wobec tych streczycieli, tylko sie jakiejs prawdy od matki domagala, a co ona niby ma wniesc? co ma choroba tej dziewczynki do beztialstwa tych dzieci?

[caterpillar]

alez dyrektorka powiedziala wyraznie ,ze ta bojka jest rzecza nie do przyjecia

natomiast uwazam ,ze matka sciemnia


co do palenia paierowsow to uwazam ,ze szkola moglaby prosic straz miejska o wsparcie i reguralnie nachodzic to miejsce

jednakze uwazam ,ze to sprawa rodzicow a nie szkoly ,
szkola nie jest w stanie oduczyc palenia papierosow ani nie jej zadaniem jest bieganie za kazdym uczniem z osobna .

na pytanie co moze naczuczyciel? pan odpowiada:
dac pisemna nagane
obnizyc zachowanie
wezwac rodzicow

nooo strach sie bac

[sikorka]

alez dyrektorka powiedziala wyraznie ,ze ta bojka jest rzecza nie do przyjecia

no. i jednoczesnie mowi ze nad wszystkim panuje

natomiast uwazam ,ze matka sciemnia

z czym?

na pytanie co moze naczuczyciel? pan odpowiada:
dac pisemna nagane
obnizyc zachowanie
wezwac rodzicow

nooo strach sie bac

plus policja i sad
wazne zeby reagowac a nie udawac ze nic sie nie dzieje

[Księżycowa]

Nie rozumiem Cat gdzie dyrektorka ma racje?

Gada bzdury twierdząc, że w jej szkole jest porządek i panuje nad sytuacją. Skoro tak, to dlaczego sąsiedzi się skarżą a dzieciak wylądował ze wstrząśnieniem mózgu?

Poza tym jeszcze chwila i by powiedziała, że dziewczynka jest sama sobie winna, bo jest chora na coś (nie wiadomo na co) i dlatego tak było...
Czyli, ze to ma być usprawiedliwienie dla tych bandytów, ze tak się stało? Jakoś to pytanie mi sie cisnęło na usta jak słuchałam pierwszego reportażu i tego, który podałaś. To jest nie dorzeczne. Jeszcze chwila i by powiedziała, że gdyby ta dziewczynka była taka sama i się dopasowała, nie było by problemy, więc w zasadzie, to wina tylko jej, bo jest "inna". Nie mam słów komentarza...

Nie wiem też gdzie matka kłamie. Daje mi za to do myślenia dlaczego nie chciała wyjść jako osoba dorosła, rodzic... Skoro osoba dorosła się boi, to już moim zdaniem jest jakiś argument. Z resztą słysząc krzyki ludzi dorosłych, zeby wyszła gdzie złość wyczuwałam na kilometr i agresję, to się wcale nei dziwie, że te dzieciaki są taki agresorami i wcale bym sie nie zdziwiła gdyby to byli rodzice tych bandytów.

Tak krótko, to gdyby interweniowali jak twierdzą, to by jakieś postępy były i do czegoś takiego by nie doszło. Prawda taka, że nie zrobili nic, tylko ułożyli sobie wersję dla mediów. Dyrektorce nie chciało się ruszyć dupy tak na prawdę i jej słowa "obrony" były żenujące i śmieszne moim zdaniem. Podali tyle sposobów i możliwości na takie sytuacje, ale to wszystko teoria, bo z żadnego nie skorzystano tak an prawdę.
Gdzie był nauczyciel, który ma dyżur, że nie widział, że ciągną dziewczynę do łazienki siłą? Wiem jak wyglądają dyżury, przynajmniej jak wyglądały u nas w podstawówce i gimnazjum. Ja też nigdy nie widziałam nauczyciela kiedy go potrzebowałam

Jak by się chciało, to by się zrobiło. Niezły przykład mam u siebie, w Gimnazjum ddo którego chodziłam i w którym ja szłam do dyrektora i pedagoga z mamą licząc na pomoc. Pisałam juz jakie były tego efekty. Za to obecnie dyrektor się zmienił. Wiem, bo mój siostrzeniec tam chodzi i siostra L.
Dyrektorka zabroniła wstępu byle pierwszej osobie. Urządziła super portiernie gdzie CAŁY CZAS ktoś siedzi i nikt nie wejdzie ot tak. A szczególnie jak widać, ze ktos sie z innej szkoły przypałętał. Wystąpiła do Unii po dotację i wyremontowała szkołę, urządziła siłownię i z tego co mi sie obiło o uszy faktycznie interesuje się co dzieje sie w szkole. Nie ma opcji tam teraz na to, co działo się kiedy byłam tam ja... Przynajmniej nie w takim stopniu na pewno. I część zidiociałych nauczycieli wywaliła zastępując nowymi, kompetentnymi.
Można? Można. Trzeba ruszyć cztery litery i działać fizycznie a nie tylko słownie. Od gadania efektóe raczej nie ma.

Za to podoba mi się jak zareagowała druga szkoła, którą pokazano. Gdyby każdy tak reagował, to takie rzeczy by sie w ogóle nie zdarzały.

[caterpillar]

po pierwsze mama twierdzi ,ze dziewczynka lezala w szpitalu ani obdukcja tego nie potwierdza ani tez inni ,ktorzy widzieli ja na drugi dzien w szkole

sad tez sciemnia?


po drugie jesli to stalo sie po lekcjach to co dyrektorka ma latac za kazdym i za raczke zaprowadzac do domu ?
powinna wyciagnac konsekwencje wobec tych ucznio i to tez zrobila

jesli chodzi o druga sprawe chlopak mial juz kuratora i chcialam zauwazyc ,ze rzucil sie na policjanta, ktory przyjechall na interwencje wiec byl bardzo agresywny
dziwne by bylo gdyby szkola w takiej sytuacji chciala to zataic .

Ja nie bronie tej dyrektorki byc moze jest wiele rzeczy ,ktore mozna by jeszcze zrobic

po prostu inuicyjnie nie wierze do konca tej mace
nie twierdze ,ze dziewczynka nie zostala pobita (nikt tak nie twierdzi ) uwazam ,ze takie zachowania powinny byc pietnowane
ale uwazam tez, ze sprawa ma drugie dno

malo tego na reportaze TVN patrze czesto z przymruzeniem oka bo wg mnie sa bardzo stronnicze i czesto wesza sensacje
a tego to juz w ogole nie da sie ogladac tak szczerze mowiac.

[sikorka]

popieram Twoje slowa ksiezycowa w 100 procentach

cat, a jakie konsekwencje poniesli ci oprawcy? nic od dyrektorki o tym nie slyszalam.