po nocy nadchodzi dzien a po burzy slonce?

Rozmowy ogólne.

po nocy nadchodzi dzien a po burzy slonce?

Postprzez caterpillar » 23 wrz 2013, o 23:29

tak mnie zainspirowala dyskusja, ktora przeczytalam w watku Mgly
nie chcialam robic off topow wiec przyszlam z tym tutaj.

Zgadzam sie z tym ,ze gdyby czlowiek mogl wybierac to pewnie wolalby zycie latwe i przyjemnie ale w zyciu jak to w zyciu.. raz lepiej raz gorzej.

no ale co gdy dzieje sie zle ?
gdy jestesmy w tzw "czarnej d..pie"
jak sprawic aby ten czas nie poszedl na marne?

Bardzo lubie ogladac dokumenty o zwyklych ludziach borykajacych sie z trudnosciami,
niektorzy ludzie potrafia obrocic najgorsza, wydawaloby sie, katastrofe w cos pozytywnego.

Kiedys ogladalam dokument o ludziach ,ktorzy przezyli zamach w Londynskim metrze,
potracili konczyny , otarli sie o smierc i ..totalnie zmienili swoje zycie
bez nog , bez rak sa bardziej aktywni niz za czasow gdy byli pelnosprawni .

Czy sa w waszym zyciu rzeczy ,ktore udalo Wam sie "oborcic" w cos dobrego?

ja mysle ,ze mam pare takich ...
i chyba z tego najbardziej jestem dumna...
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: po nocy nadchodzi dzien a po burzy slonce?

Postprzez biscuit » 24 wrz 2013, o 00:41

o tak
na przykład rozwód
gdy byłam w małżeństwie wydawało mi się, że jestem szczęśliwa
ale teraz w życiu bym nie wróciła do tamtego czasu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: po nocy nadchodzi dzien a po burzy slonce?

Postprzez Bianka » 24 wrz 2013, o 09:04

My żyjemy na dobre w czarnej d.pie od wypadku czyli od roku prawie, plus jest taki, że małżonek na pewno zwolni tempo, ja poniekąd dowiedziałam się co chcę robić w życiu i zaczynam studia mgr...ale czy nie byłoby tak gdyby to wszystko się nie stało? tego nie wiem...jak na razie nie wiele pozytywnego w naszej sytuacji widzę :/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: po nocy nadchodzi dzien a po burzy slonce?

Postprzez caterpillar » 24 wrz 2013, o 12:15

Bianko nigdy tego nie wiemy

wiem tylko tyle ,ze gdybym miala inne dziecinstwo, rodzine bylabym teraz "inna osoba"
czy lepsza? nie wiem ale wiem ,ze inna ...
czy ciesze sie z tego doswiadczenia? czy jestem wdzieczna za to co mnie spotkalo?
nie
ale cieszy mnie to ,ze wyciagnelam wnioski dla siebie i poszlam swoja droga
i cieszy mnie to ,ze jestem w miejscu w ktorym jestem .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: po nocy nadchodzi dzien a po burzy slonce?

Postprzez Sansevieria » 24 wrz 2013, o 12:24

Oraz, Caterpillar, jak Cię znam raczej lubisz siebie tak ogólnie jako człowieka, jesteś ogólnie zadowolona z tego jakie jest teraz Twoje życie i nie chciałabys być kimś innym oraz żyć inaczej :). Gdyby Twoje życie było inne to Ty byś była kimś innym, nie sobą jaką jesteś.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: po nocy nadchodzi dzien a po burzy slonce?

Postprzez caterpillar » 24 wrz 2013, o 17:06

jesli mowimy o terazniejszosci to jasne jestem zadowolona i czuje sie dobrze ze soba :)
ale droga do tego stanu latwa nie byla a i mysle ,ze nadal jest duzo do zrobienia
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata


Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 273 gości