żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Problemy związane z depresją.

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez mariusz25 » 1 mar 2013, o 01:17

brzmi rozsadnie, boje sie cholewa, znowu przezywac to co bylo jak mialem pare parenascie lat, placz matki, smutek itp. nie chcialbym tego znowu czuc; sa zdecydowanie inni bardziej radosni jakby; czuje tesknote i w glebi smutek za domem moim ktorego juz nie ma, tak chcialem byc ok, jak nie ma juz nic to po co to wszystko
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez Księżycowa » 1 mar 2013, o 01:26

Poczekaj, bo nie nadążam... jesteś dorosłym facetem, dlaczego Twoja mama miała by z Twojego powodu płakać?
Chciałeś być ok. piszesz... cóż. Nie każdy na to zasługuje. Ja postanowiłam sobie być ok. wobec tych, którzy na to zasługuja i to docenią a jak nie potrafią, to olewam takich ludzi. Szkoda własnej energii.
Trzeba przestać wszystkich zadowalać. Nikt zazwyczaj tego nie docenia jak mu się to wpycha kiedy mu się nie należy. Tak wg moich obserwacji.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez mariusz25 » 1 mar 2013, o 01:34

troche za duzo moze chcialem w zbyt malym tekscie zmiescic
obawiam sie troche terapii bo wtedy bardzo to przezywalem, te emocje jak bylem dzieckiem jak mama plakala jak byl smutek i duzo zlych rzeczy, jednakze z drugiej strony ciezko bez zmiany siebie pojsc do przodu, chyba serce bede musial odlozyc na polke, w tym momencie patrzec wg przyslowia poznali ja po czynach, nie slowach, wszystko jakos tak kolo zatacza dziwnie. nie chce budowac murow obronnych przed innymi ludzmi, staram sie byc otwarty na innych. wiem ze to nie jest blad. jak cos pisze bez sensu czasem to sorcia, ale czuje sie ostatnio nienajlepiej, tesknie za czyms czego nie ma, a tak bardzo pragnalem by bylo - normalny domek.
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez Księżycowa » 1 mar 2013, o 01:43

obawiam sie troche terapii bo wtedy bardzo to przezywalem, te emocje jak bylem dzieckiem jak mama plakala jak byl smutek i duzo zlych rzeczy,

Na tym terapia polega niestety... trzeba trochę dołków zaliczyć, żeby zrobić porządek. Ja bym na to spojrzała inaczej na Twoim miejscu, bo może i uczucia powracają te same jak dawniej, to prawda ale na terapii nie jesteś już sam z tym tak jak kiedyś, tylko pod okiem terapeuty. I to ostatnie jest najważniejsze. Że z jego pomocą nie ugrzęźniesz w miejscu i te wspomnienia nie doprowadzą Cię znów w ten sam punkt w jaki się znalazłeś.
Idziesz na terapię po to, zeby je przywołać i się z nimi rozprawić.
Koniecznie zmiana myślenia w ty miejscu i będzie dobrze :)


chyba serce bede musial odlozyc na polke,


Oj. nie... bez niego się nie da. Może zamiast je odkładać, dołozyć umysł, zeby współpracowały.


wszystko jakos tak kolo zatacza dziwnie.


Dziwne albo i nie. Skoro swoich problemów nie rozwiązujesz (tych z dzieciństwa głównie) to nic nie ma w tym dziwnego, że lądujesz ciągle w tym samym miejscu.
Postępujesz ciągle wg jakichś schematów, to ciągle do tego samego punktu wracasz.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez mariusz25 » 1 mar 2013, o 11:45

pewnie i tak, dziekuje za madre slowa, musze to przezyc, choc bol teraz jest ogromny w srodku, odrzucenie pustka i samotnosc
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez mariusz25 » 1 mar 2013, o 11:45

pewnie i tak, dziekuje za madre slowa, musze to przezyc, choc bol teraz jest ogromny w srodku, odrzucenie pustka i samotnosc
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez Księżycowa » 1 mar 2013, o 13:02

Konieczenie trzeba to przejść.
Jak tak Cię czytam, to mam wrażenie, ze poprzednia terapia nie wypaliła, bo nie byłeś gotów i trochę źle ją pojmowałes, więc nie dziw sie.. ale ja tez tak miałam.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez Honest » 1 mar 2013, o 14:05

Mariuszu, pamiętaj o jednym - przemoc to przestepstwo. Jesli wahasz się co do terapii to skorzystaj może najpierw z pomocy Ośrodka Interwencji Kryzysowej - takowe funkcjonują w wiekszych miastach.

Ale uderza mnie jednostronność Twoich relacji, żona ta zła, toksyczna. Ale związek to relacja dwojga ludzi.

Pozdrawiam Cię
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez mariusz25 » 1 mar 2013, o 14:19

pewnie tak, nikt nie jest idealny, pisalem wczesniej ze mialem troche problemy, emocjonalne, zle znosilem klotnie, czasem moze troche zlosliwy bylem, lekko niedojrzaly, ale zawsze staralem sie rozmawiac nie walczyc
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez Honest » 1 mar 2013, o 15:33

Mariuszu, a czy twoja zona podejmowała kiedykolwiek terapię? Miała jakies problemy psychologiczne, psychiatryczne?

I czy myślicie o terapii teraz?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez Abssinth » 1 mar 2013, o 17:25

Mariusz, tak to wyglada, ze najlepie by bylo Tobie sie na taka terapie przejsc...

na terapii czlowiek sie uczy, jak stawiac granice, innym osobom ale rowniez sobie

jak byc po prostu zdrowszym czlowiekiem

co na pewno Tobie sie przyda w realcji ze soba, z zona, i na pewno w relacji z dzieckiem...

tesknisz za domem, za cieplem rodzinnym...ale byc moze z ta akurat osoba, a Toba takim jaki jestes, tego sie nie da stworzyc?
widze rzeciez z kazdego Twojego wpisu, ze bardzo teksnisz za spokojem i cieplem w swoim zyciu...daj sobie szanse Chlopaku :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez mariusz25 » 1 mar 2013, o 19:13

nie, moja zona jest dda, nie podejmowala nigdy terapii
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez Księżycowa » 1 mar 2013, o 19:14

A powinna,.. oboje powinniście dla siebie ale też dla dziecka, które padnie albo już padło ofiarą Waszych zaburzeń :(
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez impresja7 » 1 mar 2013, o 21:45

mariusz moze Ty rozjuszałeś żonę i ona nie wytrzymywała tego ,a ze tepmeramentna to Ci sie oberwało...za darmo chyba nie obrywałeś ,tylko miałęś w tym swój udział :haha:
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: żona mnie biła, mówiła że to moja wina

Postprzez mariusz25 » 1 mar 2013, o 23:11

ale zabawne hahaha
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości