Josi Tylko tu juz nie chodzi o samą werę, gdzie można czekać aż zrozumie i aż stanie się coś, co ją tknie o ile się stanie... tu już chodzi o powoływanie świadome nie proszącej o to się istoty na świat i rujnowanie mu życia.
Tak nie postępuje kochająca i odpowiedzialna matka, tylko matka zaburzona, manipulantka... będzie snuła cudowne wizje obiecując coś dziecku gdzie później okaże się, że nie może mu nic zapewnić... dziecko będzie miało nadzieje i bolesne rozczarowania, będzie ofiarą rozstrojeń emocjonalnych matki... boję się o tym myśleć co ono będzie przeżywało całkowicie zależne od tych nastrojów i emocji i pewnie nie raz kłótni między rodzicami - dziecko całkowice od rodziców, dla którego rodzice są ,,bogami" i od ich postępowań, stanów eomcjonalnych zależne... Stanie się emocjonalnym kaleką i jeśli pozostanie w taki stanie będzie krzywdziło dalej...
Jak ktoś pisze z problemem to jest oczywiste, że coś go już spotkało i musi swoje przejść ale jak spokojnie jak ktoś świadomie chce komuś zrobić po prostu krzywdę, komuś kogo jeszcze nie ma i nie musi spotkać go taki los.
Mnie osobiście się krew gotuje na taką nie odpowiedzialność