W oczekiwaniu na słońce...

Problemy związane z depresją.

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez Honest » 21 lut 2013, o 21:51

josi napisał(a):no tak smerfetka... ale ja sie jakos identyfikuje z wera bo tez kiedys zalozylam temat i skonczylo sie tak ze mi kazano sie zamknac i wysmiano mnie... moze wera ma potrzebe popisac sobie, miec swoje wlasne miejsce, nie prosila przeciez o ocene jej zwiazku... tak ja to widze...



Josi, poczytaj o mechanizmach obronnych. identyfikujesz się z werą tylko dlatego, że sama zostałaś, jak piszesz, źle potraktowana. Ale to nie powód aby wspierać szkodzące innym decyzje.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez josi » 21 lut 2013, o 21:53

no tak, podejrzewalam ze tak to zostanie skomentowane.ok, jesli to mechnizm obronny to nie zamierzam nic z tym robic, bo dobrze mi z tym.
bye bye.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez smerfetka0 » 21 lut 2013, o 21:55

josi ale prosze cie, jesli potrzebuje takiego miejsca niech zablokuje komentarze na blogu i pisze do woli tam. jeju.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez Księżycowa » 21 lut 2013, o 21:57

Josi Tylko tu juz nie chodzi o samą werę, gdzie można czekać aż zrozumie i aż stanie się coś, co ją tknie o ile się stanie... tu już chodzi o powoływanie świadome nie proszącej o to się istoty na świat i rujnowanie mu życia.
Tak nie postępuje kochająca i odpowiedzialna matka, tylko matka zaburzona, manipulantka... będzie snuła cudowne wizje obiecując coś dziecku gdzie później okaże się, że nie może mu nic zapewnić... dziecko będzie miało nadzieje i bolesne rozczarowania, będzie ofiarą rozstrojeń emocjonalnych matki... boję się o tym myśleć co ono będzie przeżywało całkowicie zależne od tych nastrojów i emocji i pewnie nie raz kłótni między rodzicami - dziecko całkowice od rodziców, dla którego rodzice są ,,bogami" i od ich postępowań, stanów eomcjonalnych zależne... Stanie się emocjonalnym kaleką i jeśli pozostanie w taki stanie będzie krzywdziło dalej...
Jak ktoś pisze z problemem to jest oczywiste, że coś go już spotkało i musi swoje przejść ale jak spokojnie jak ktoś świadomie chce komuś zrobić po prostu krzywdę, komuś kogo jeszcze nie ma i nie musi spotkać go taki los.

Mnie osobiście się krew gotuje na taką nie odpowiedzialność :bezradny:
Ostatnio edytowano 21 lut 2013, o 21:59 przez Księżycowa, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez blanka77 » 21 lut 2013, o 21:58

Moim zdaniem Wera usilnie chce zwrócić na siebie uwagę. Ale robi to w bardzo nieudolny sposób.

Josi, piszesz, ze Wera nie chce żeby oceniano jej związek, ok. Tylko dlaczego w temacie o poronieniu zamiast skupić się ściśle na temacie, to "wałkuje" Cezarego?

Dlaczego na forum o poronieniu - o swoim poronieniu dodaje tylko pewne wstawki w swoich postach żeby jej nie zwracano ciągle uwagi, ze wypowiedzi nie są zgodne z celem tamtego forum? Bo tam na "tapecie" nie jest faktyczna rozpacz/żal/żałoba po tym co jej się przydarzyło, tylko CEZARY to, CEZARY tamto, itd.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez impresja7 » 21 lut 2013, o 22:05

Honest napisał(a):
impresja7 napisał(a):
Honest napisał(a):Dla mnie karygodne jest narażanie dziecka na zycie w patologii. Ba, to jest nawet przestpstwo.


Gdyby Państwo polskie było sprawne pod wzgledem prawnym to wzięłoby pod obserwacje taką osobę i nie dopuściłoby do płodzenia dziecka w patologii lub obserwowało po urodzeniu i zabrało do domu dziecka lub rodziny zastepczej.
Bo to co szykuje tutaj ta panna to jest skandaliczne.



Impresjo, nie wiem czy wiesz, ale jest taka procedura odbierana dzieci z porodówki kobietom w sytuacji, gdy rodzina jest patologiczna i zycie lub zdrowie dziecka sa zagrozone. Sprawę załatwia się w 2 h nawet, pismo do sadu, postanowienie i kobieta opuszcza szpital sama. a co najczęściej mówi potem? Czy nalezy mi się becikowe? :shock:

o nie wiedziałam,ale to bardzo dobra procedura dla nieodpowiedzialnych mitomanek
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez limonka » 21 lut 2013, o 22:06

wera sama pochodzi z rodziny powiedzmy w ktorej brakowalo "normalnosci" , stabilnosci i poczucia bezpieczenstwa i jak na moje oko od lat probuje sie stamtad wyrwac...ale chyba facet to nie tedy droga...szkola..praca owszem...ja bloga nie sledze jak pt, wiec jestem zszokowama tym co tu napisalyscie
Ostatnio edytowano 21 lut 2013, o 22:08 przez limonka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez Honest » 21 lut 2013, o 22:07

Tak Impresjo. Z tym jednak zaznaczeniem, że przesłanki musza być solidne i udowodnione. Teraz jednak zmieniła się ustawa (o przemocy w rodzinie) i z tym odbieraniem też nieco się zmieniło, ale ta procedura o ile mi wiadomo - działa nadal.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez Honest » 21 lut 2013, o 22:11

:D
Ostatnio edytowano 21 lut 2013, o 22:17 przez Honest, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez limonka » 21 lut 2013, o 22:14

:roll:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez impresja7 » 21 lut 2013, o 22:27

:heyka:
impresja7
 
Posty: 938
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 11:05

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez blanka77 » 21 lut 2013, o 22:28

Honest napisał(a)::D



Gumka myszka :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez limonka » 21 lut 2013, o 22:29

blanka77 napisał(a):
Honest napisał(a)::D



Gumka myszka :)
:wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez blanka77 » 21 lut 2013, o 22:32

limonka napisał(a):
blanka77 napisał(a):
Honest napisał(a)::D



Gumka myszka :)
:wink:


Hehehehe :gites:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: W oczekiwaniu na słońce...

Postprzez Honest » 21 lut 2013, o 22:33

blanka77 napisał(a):
Honest napisał(a)::D



Gumka myszka :)



Blanka, to bardzo sugestywne :mrgreen:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 332 gości