Honest napisał(a):Wera,
przyznam wprost, że nie wierzę w to co piszesz. :
Nie musisz wierzyć.
Wpadł po coś do biura i tyle.
Cezary był w Centrum Chorób Tropikalnych i papiery poszły do pracodawców dlatego wszystko tak wygląda a nie inaczej, więc rozwiązanie umowy o prace nastąpiło za porozumieniem stron.
Na wynajem pieniądze mamy z tym, że w tej chwili nie wiem czy on chce w tym momencie się wyprowadzić, zwłaszcza, że jego matka jest chora o czym pisałam wcześniej.
Zresztą ja się tłumaczyć nie muszę. Przecież Wy wszyscy wiecie lepiej ode mnie co i jak jest.
Cat, nie mam pojęcia o czym B. chce ze mną rozmawiać.
Prawdę mówiąc nie dziwię się, że nowi użytkownicy z tego forum po krótkiej chwili uciekają i coraz częściej się czyta "nie tego się oczekiwałam/łem".