Księżycowa napisał(a):Smutne o napisałaś
Ja odnosze takie wrazenie jakby mąż cię nie szanaował... nie wiem... tak mi się odczuło. Może też wie, ze wszsytko zrobisz, ze (przeraszam za wyrazenie) pobręczysz i przestaniesz.
A tak rzeczowo, to poza próbami rozmów i prosbami spróbowałaś coś zmienić czynnie?
Na przyklad jak wróci z pracy powiedzieć mu, że musisz wyjść i zostawiasz mu dziecko. Bez pytań i próśb?
Dobrze by bylo go o tym rano na przykład oinformować, zeby nie po chamsku (chociaż jak czytam co napisałaś, to bym i tak zrobiła).
Nie wyobrażam sobie, że ja zapierdzielem dwoję się i troję a mój facet sobie na fb siedzi i jeszcze ma pretensje. Praca pracą ale kobieta potrafi iść do pracy i wychowywać dziecko i od facdetów też sie powinno tego wymagać.
Justa napisał(a):Bardzo dobrze, że tu napisałaś. Wylałaś z siebie emocje i poczytasz, co inni sądzą o Waszej sytuacji.
Ja pozostaję dalej przy stanowisku, że najlepsza w tej sytuacji byłaby pomoc specjalisty. Jeżeli na razie nie ma mowy o udziale męża - to przynajmniej Ty sama.
(na moje oko wygląda to tak, jakbyście oboje dolewali oliwy do tego płonącego już ostrym ogniem paleniska)
Abssinth napisał(a):piszesz, ze chcialabys, zeb ybylo dobrze jak wczesniej...ale jakos mi sie nie wydaje, zeby wczesniej bylo dobrze.... takie zachowanie nie ujawnia sie znienacka... :/
szerszen napisał(a):Racja! Muszę zacząć więcej uwagi poświęcac się samej sobie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości