kochane, dzieki za wsparcie
wlasnie skonczylam czytac swoje pamietniki dgu mialam ok 14 lat... czulam dokladnie co nadal czuje a przeciez bylo to 16 lat temu!!! to jest jeszcze bardziej dolujace...wyczytalam, ze brat mnie wyzywal i bil a matka byla po jego stronie... jedynna moja odskocznia bylo wychodzenie z koleznkami i picie z nimi alkoholu, prawie codziennie, ale dlugo i to mnie nie bawilo wiec i znimi przestalam sie spotykac, juz wtedy nie widzialam sensu zycia, myslalam o uduszeniu sie lub utopieniu i chcialam oddac organy innym ludziom , ktorzy sa w potrzzebie i potrafia cieszyc sie tym zyciem lepiwk niz ja....., zawsze brakowalao mi odwagi... szok, bo zapomnialam o tym wszystkim, ale teraz wiem , ze to tkwi we mnie chyba od urodzenia... no i wtedy ten nieznosny gremlin , ktroy siedzi na moim ramieniu i dyktuje mi te niemadre mysli , podpowiada mi : sluchaj , cale twoje zycie to bylo i jest jedno, wielkie gowno, z ktorego nigdy sie nie wykaraskasz, po co wiec zyc w taki sposob i meczyc sie ???
moja teraeutka podaa mi liste numerow, zebym dzwonila gdyby pojawiy sie takie mysli, ale czy to ma sens??? nie chce mi sie kolejnej osobie opowiadac co sie dzieje w moim zyciu...
ale nie zrobie nic , obok w pokoju spi maly bezbronny chlopczyk,ktory wczesniej podzas dnia, mowil mi wielokrotnie "mama nie placz'' co oczywiscie nie powstrzymalo moich lez ae spowodowalo ze pojawilo sie ich wiecej...
w poniedzialek kolejna terapia...