Dzien dobry,
Mamy z mezem problem z ktorym probujemy sobie poradzic a dotyczy naszego prawie 25 letniego syna.Syn chodzil z dziewczyna 11 lat a ostatnich 5 mieszkali razem ale bylo to przeszlo rok temu.Zostawila go dla innego,chociaz probowala jeszcze wrocic i praktycznie ich rozstanie bylo bardzo burzliwe i nie ladne.Syn mial swoja mala firme ,ale po ich rozstaniu bardzo ja zaniedbal,pytany odpowiadal,ze wszystko jest w porzadku.Gdy zauwazylismy,ze zaczal naduzywac alkoholu i ,ze cos jest nie tak zaproponowalismy aby sie do nas wprowadzil to troche zaoszczedzi i na nowo zacznie ukladac sobie zycie.Wprowadzil sie ale znikal na cale dnie do innej diewczyny,zaniedbujac nadal swoja prace i nie robiac nic w domu.Po 3 miesiacach wyszlo na jaw ,ze nie oplacal (oprocz mieszkania,gdy jeszcze mieszkal sam)zadnych rachunkow ,nie zalatwial zadnych spraw uzedowych,wszystko bylo odkladane na bok nawet nie czytajac.Tak sie naskladalo duzo dlugow a i wkoncu swoja firme musial zamknac.Po namowach i jego mzonkach na podnoszenie jego firmy,poszedl do pracy.Pracuje ale caly czas musimy mu przypominac o jego sprawach a tagze regulowaniu dlugow.Wyglada to teraz tak ,ze jego pensja idzie prawie na same dlugi a i u nas ma duzo pozyczonych pieniedzy,gdyz chcac pomoz,aby nie rosly mu wieksze dlugi czesc splacilismy my ,nie doklada do zycia,w domu bez przypominania nie zrobi nic,spraw swoich nadal nie pilnuje tak jak powinien.Wlasciwie jest spokojny ,nie pije ma juz droga nowa dziewczyne.Ale nas to wszystko jakos przeraza jak ciagle przychodza nie pozaplacane rachunki i nie dokonczone sprawy .Wogole nie ma tego pod katrola i rozmowy,tlumaczenia pomagaja tylko na bardzo krotko.Potrafi klamac patrzac prosto w oczy , wyszukuje i kreci tylko zeby samemu nie byc winnym.Przedtem ,bylismy z niego dumni,ze sobie daje rade.Nigdy nie prosil nas o pieniadze,wszyscy uwazali go za milego i td.Myslelismy z mezem ,ze to chwilowy kryzys a nawet,ze depresja.Ale teraz mija 10 miesiecy jak jest w domu i nie wiemy co myslec,praktycznie jestesmy bardzo zawiedeni i rozczarowani.Najlepiej jak by sie wyprowadzil z domu .Prosimy o porade co zrobic w takiej sytuacji,czy kos moze mial podobny problem ?