dlaczego warto żyć????

Problemy związane z depresją.

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez lejla » 28 gru 2011, o 01:35

Już mam przewrót wnętrzności na samą mysl o tym. :|
obyśmy dały radę..
musze dać radę, zawalczyć o lepsze zycie...nerwy mnie zjedzą...kochana nerwica daje o sobie znać...
zawiecha mnie dopada..tysiąc myśli...
żebym tylko nie poległa...
lejla
 
Posty: 123
Dołączył(a): 5 maja 2009, o 17:02
Lokalizacja: z daleka

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez mahika » 28 gru 2011, o 09:35

lejla napisał(a):a mam podawac konkretne daty jak podczas przesłuchania czy o fakty konkretne zapytaja?

możesz nie pamiętać, powiedzieć kiedy mniej wiecej.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez Abssinth » 29 gru 2011, o 17:08

trzymam za Ciebie kciuki, lejla...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez lejla » 29 gru 2011, o 23:52

dzis jestem przytomniejsza niż wczoraj.kurde po wyjściu z rozprawy byłam jakaś zdezorientowana, miałam mętlik w głowie i w ogóle jakaś dziwna, zmęczona..
Od rana miałam takie nerwy że jeść nie mogłam, niedobrze mi sie robiło.
Ogólnie było to strasznie stresujące. Ale powiem wam że to nie koniec. wszystko zaczeło sie w miare normalnie zeznania itd juz ja miałam odpowiadać, ale Sędzia przerwała po jakiś 45 min, bo podejrzewała że ten "mądrala"przyszedł pijany. Badanie alkomatem pokazało 1,5 promila. dostał za to kilka dni do odsiadki. kretyn. sprawa odroczona.
I wiecie co powiedział, że to wszystko o co został oskarżony to są nasze kłamstwa i on się nie przyznaje do winy! Jest tak pewny siebie. Pewnie sie pił by być odważniejszy.
Zastanawiamy się ile to będzie trwać jeszcze..czy jesli mama i siostra zeznawały to muszą jeszcze raz?! kazda z nas psychicznie mocno to odczuła. nerwy okropne.
lejla
 
Posty: 123
Dołączył(a): 5 maja 2009, o 17:02
Lokalizacja: z daleka

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez lejla » 27 sty 2012, o 20:34

Kurde mam wrazenie ze problemy nigdy sie nie konczą jestem zmeczona. wkurzona na maxa na siebie , szczegolnie na siebie ze jestem taka do dupy i rady nie daje. ciagle chce uciekac od problemów a wiem ze nie moge...
lejla
 
Posty: 123
Dołączył(a): 5 maja 2009, o 17:02
Lokalizacja: z daleka

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez Laff » 28 sty 2012, o 12:06

problemy nie stoją w kolejce - wchodzą na raz :/
nie dobrze, że tak surowo siebie oceniasz. są sytuacje w życiu, gdy człowiek po prostu ma prawo czuć się słaby, bezsilny i bezbronny.
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez lejla » 6 lut 2012, o 12:49

tylko ze ja cały czas sie tak czuje:( nie potrafie sobie z tym poradzic

byłam na 4 spotkaniach z psychologiem. na ostatniej powiedział mi ze zachowuje sie jak egoistka i robie z siebie ofiare. zarzucił mi ze chciałabym żeby było tylko cudnie i pieknie w zyciu. że gadam głupoty, bo uwazam że moje wybory szkół to porazki itp. wogóle dziwne było te spotkanie, na poprzednich rozmawiał spokojnie a na tym ostatnim tak ostro do mnie podszedł i padły takie słowa w moja strone. Mówił żebym sie zastanowiła.. tylko że ja nie bardzo wiem czemu jestem według niego egoistka i robie z siebie ofiare? chyba nie kumata jestem...
lejla
 
Posty: 123
Dołączył(a): 5 maja 2009, o 17:02
Lokalizacja: z daleka

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez marie89 » 7 lut 2012, o 09:54

Psycholog też człowiek...

Chyba dał ponieść się emocjom... Nie powinien.
Ale z drugiej strony może chciał Ci coś przekazać wyraźniej... Niekiedy ktoś musi coś powiedzieć wprost byśmy przejrzeli na oczy... Nie zawsze ta - prawda - jest czymś lekkim i przyjemnym...

Ale unosić się nie powinien.
marie89
 

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez Abssinth » 7 lut 2012, o 11:40

moze Ci taka 'terapie szokowa' chcial zrobic...

ale terapie szokowa trzeba umiec robic.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez lejla » 7 lut 2012, o 12:30

nie wiem jak to rozumiec. powiedziałmi to wszystko a ja zbaraniałam. mowie mu ze to jakie decyzje podejmujemy ma wpływ na jakosc naszego zycia. on zebym podala przykład. no to mu mówie ze źle sie odżywiam i zdrowie troche bylejakie. a on mi że jestem głupia ze tak robie. niezła terapia szokowa. az mnie zatkało.

Jestem zagubiona w tym wszystkim.nie bardzo rozumiem dlaczego takie słowa padły. pare postów wczesniej od kilku osób z tego forum otrzymałam wskazówke żebym pomyślała o sobie czasem i spróbowała wprowadzic w zycie troche zdrowego egoizmu. nie bardzo to wyszło. a ten mi tu teraz wyjeżdza że ja egoistką jestem. niech mi ktoś wytłumaczy czemu?
A to że jego zdaniem robie z siebie ofiare...nie wiem przez to że sie nad sobą uzalam.
Ogólnie to powiem wam że zrobiło mi sie przykro..poczułam ze jestem głupia i ze nie mam prawa mówić że jest mi źle w życiu. Nie wiem co mam mu powiedziec na nastepnym spotkaniu. zbieram sie juz miesiąc....
lejla
 
Posty: 123
Dołączył(a): 5 maja 2009, o 17:02
Lokalizacja: z daleka

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez Sansevieria » 7 lut 2012, o 20:27

A może powiesz mu to, co nam tutaj? Tak po prostu - jak się poczułaś z tym co Ci powiedział? Niech Ci może wytłumaczy, czemu z tą egoistką wyjechał. Czemu twierdzi, że robisz z siebie ofiarę.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez lejla » 10 lut 2012, o 16:40

juz na tym spotkaniu zapytałam czemu tak mówi a on że nie chce mi psuć świąt. Miałam sie pojawić w nowym roku i nie dotarłam.

Wogóle to wydaje mi sie że on mnie źle odbiera.jemu sie wydaje że ja to bym chciała byc najlepsza, najpiekniejsza, najmadrzejsza itd. bzdura. Zarzucił mi też wtedy, że chciałabym żeby tylko pieknie w moim życiu było wiec powinnam sie na marsa przeprowadzic. Ja pitole miałam takie a nie inne życie, jestem też zmeczona ciagłymi problemami.nie wiem czego on oczekuje. To źle że chce by zmieniło sie na lepsze, ze chce spokoju?
Odniosła wrażenie że on to by chciał szybkich rezultatów, że jak coś powie to ja odrazu wprowadze to w zycie i zmienie nastawienie.

Mówie mu, ze nie chce byc ofiara i nie chce litosci, ze miałam nie łatwe zycie i nie jest mi prosto.a on że własnie robie z siebie ofiare i on nie chce słuchać mojego użalania sie nad soba. Na koniec gada bym pamietała ze jestem dobrym i szlachetnym człowiekiem . I o co kaman???????? Wyszlam z zajebistym mentlikiem. Chyba jestem za głupia na te wizyty.. :(
lejla
 
Posty: 123
Dołączył(a): 5 maja 2009, o 17:02
Lokalizacja: z daleka

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez Abssinth » 10 lut 2012, o 17:47

z tego co mowisz, jakos mi sie wydaje, ze ten czlowiek jest , delikatnie mowiac, srednio przygotowany do swojego zawodu...

to jakies z podworka teksty 'ze masz sie na marsa przeprowadzic, jesli chcesz, zeby Ci bylo tylko pieknie w zyciu' , a nie od terapeuty :(

masz jakas mozliwosc zmienic terapeute?

pomijam w ogole wszystko inne, co napisalas, on brzmi jakby Cie chcial zdolowac, a nie pomoc :(
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez Laff » 11 lut 2012, o 20:03

a mi się wydaje, że powinnaś powiedzieć gościowi to co nam piszesz tutaj - bo wydaje mi się, że gość albo sam mam problem i ocenia Ciebie wg siebie albo jest ograniczony - tak czy siak, albo weźmie poprawkę na Twoje samopoczucie albo się z nim pożegnaj bo wyrządzi Ci więcej krzywdy niż pożytku nie mówiąc o stracie czasu.

a swoją drogą - ostatnio często zadaję sobie pytanie z tytułu tematu: dlaczego warto żyć?
teraz to ja muszę ale przyłapałam się na myśli, że żałuję, że tamta próba samobójcza się nie udała :(
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: dlaczego warto żyć????

Postprzez lejla » 12 lut 2012, o 17:41

Macie racje powiem mu co czuje, bo ta wizyta spowodowała mętlik w głowie i poczucie beznadzieji, ale też złość.

Ten psycholog pomaga ludziom którzy nie moga znalezc pracy i z tego powodu majacych dołki życiowe. Nie wiem czy jest terapeuta i czy go tak nazywac.wspołpracuje z u.p. i zostalam do niego wyslana, bo przeciez paracy nie mam i babka zastanawia sie czemu mam takie niskie poczucie wlasnej wartosci.

Abssinth nie wiem zabardzo czy psycholog czy psychoterapeuta to jakas rożnica. wogole zastanawiam sie czy nie wybrac sie do kogos kto zajmuje sie dda.
A tak na marginesie Laff cieszę się że ci sie nie udało. :kwiatek:
lejla
 
Posty: 123
Dołączył(a): 5 maja 2009, o 17:02
Lokalizacja: z daleka

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 310 gości