Jak pomóc innej osobie...?

Problemy natury seksualnej.

Postprzez Abssinth » 27 cze 2011, o 16:04

to normalnie bym Ci dowalił wirtualnie, bo obudziłoby to we mnie agresję...


a ja bym sie zastanowila, czemu dywagacja, skojarzenie Biscuit, mialoby wzbudzic w Tobie agresje?

piszemy tutaj wszyscy to, co nam sie akurat kojarzy, to o czym myslimy. wypowiedz Biscuit byla wywazona i generalnie spekulatywna, a nie narzucajaca jej zdania jako prawdy objawionej.

Psycho odpowiedzial w podobnym tonie.

a ty Filemonie grozisz agresja i wirtualnym dowalaniem - bardzo niewspolmierna reakcja jak dla mnie.

to we mnie budzi konkretny niesmak.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Filemon » 27 cze 2011, o 17:20

biscuit napisał(a):
psycho.madness napisał(a): Może Ci się tak WYDAWAĆ, ale nie ma ku temu podstaw.

nie dowiem się, jak jest naprawdę

co nie przeszkadza mi zauważyć
że net i świat pełen jest drapieżców seksualnych
pragnących uwieść młodych, samotnych ludzi
będących dla nich pomocnym, akceptującym i przyjacielskim

i bez znaczenia, kim jesteś Ty
nawet za cenę urażenia Ciebie osobiście.....


a we mnie to "budzi konkretny niesmak"...
i sprzeciw!

[pogrubienia moje]

Abssinth i z łaski swojej nie mijaj się z prawdą pisząc, że ja komukolwiek czymkolwiek tutaj GROŻĘ, bo taka nieprawdziwa gadka mnie wku*wia...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Abssinth » 27 cze 2011, o 17:27

tzn, przytoczony przez mnie cytat nie byl grozeniem? a czym, jesli mozna wiedziec?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Filemon » 27 cze 2011, o 17:29

był informacją o tym, że ja zareagowałbym odmiennie w analogicznej sytuacji...

NIE WEJDĘ TUTAJ W DALSZE SPORY, BO NIE CHCĘ CHŁOPAKOWI PSUĆ TEMATU - UWAŻAM, ŻE ON SAM PORADZIŁ SOBIE BARDZO DOBRZE I ZAREAGOWAŁ W SPOSÓB SPOKOJNY I WYWAŻONY (we mnie jest aktualnie więcej agresji i napięcia i ja reaguję odmiennie)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez laissez_faire » 28 cze 2011, o 00:21

Prawda jest taka, ze w narracji Psycho przebija sie troche "bredzenie pedofila o dobrym i zlym dotyku"... i zaloze sie, ze kazda osoba postronna, czytajaca ten watek, wlasnie tak by to odebrala: drapiezca seksualny;
chce jednak wierzyc, ze to bledne stereotypy i taka chec pomocy gownarzowi nie ma zadnego drugiego dna i wynika z prostych pobudek, o ktorych pisalem juz wczesciej - "ja w jego wieku bardzo potrzebowalem takiego wsparcia, to teraz chcialbym dac je komus, komu takie wsparcie moze byc potrzebne";
jest to czysto egoistyczna potrzeba, ale nie widze w niej nic zlego, w koncu prawie caly "wolontariat swiata" jest na tym oparty;
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez Filemon » 28 cze 2011, o 00:34

laissez_faire napisał(a):Prawda jest taka, ze w narracji Psycho przebija sie troche "bredzenie pedofila o dobrym i zlym dotyku"... i zaloze sie, ze kazda osoba postronna, czytajaca ten watek, wlasnie tak by to odebrala: drapiezca seksualny;


"prawda jest taka", laissez... że Ty masz świra na tym punkcie i niemalże paranoję... z czego nie robię Ci zarzutu, bo traumatyczne przeżycia mogły Cię tak ukształtować, ale kiedy piszesz na tej bazie kompletne głupoty i to moim zdaniem szkodliwe i mogące ranić i niszczyć, to wybacz, ale muszę zareagować...

takie brednie pisałeś też kiedyś do mnie osobiście, kiedy wyciągnąłem do Ciebie przyjazną dłoń, bo zainteresowała mnie Twoja osoba - szczególnie Twoje zdolności: literackie i fotograficzne oraz pewna oryginalność (choć niekoniecznie zawsze zdrowa...) w Twoim spojrzeniu na życie i myśleniu o pewnych jego aspektach...

niemal natychmiast poczułeś się w takiej sytuacji molestowany a potem jeszcze sugerowałeś w obelżywy sposób, że ślinię się na widok młodych chłopców... i to chodziło o dwudziestoparolatków a nie o niedojrzałe dzieci! - odbierałeś to w sposób sugerujący moją rzekomą pedofilię i rodzaj niesmacznej erotomanii... :?

nigdy w życiu nie dopuściłem się czynu o charakterze pedofilii i tego typu skłonności nie są moim problemem ani też nie mam żadnych szczególnych preferencji wiekowych w obszarze intymnych czy przyjacielskich kontaktów, ale to Ty właśnie atakowałeś mnie i to w obraźliwy sposób na skutek takich swoich odczuć i domniemywań... a teraz widzę, że zaczynasz snuć podobne głupoty w stosunku do kolejnej osoby... :?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Orm Embar » 28 cze 2011, o 04:42

---------- 04:35 28.06.2011 ----------

Siema Laissez,

laissez_faire napisał(a):Prawda jest taka, ze w narracji Psycho przebija sie troche "bredzenie pedofila o dobrym i zlym dotyku"... i zaloze sie, ze kazda osoba postronna, czytajaca ten watek, wlasnie tak by to odebrala: drapiezca seksualny;


Przegrałeś zakład... ;-)

1. "Bredzenie pedofila o dobrym i złym dotyku" kojarzy mi się raczej z tekstami "przecież jeżeli okazuję miłość, zainteresowanie i sympatię tej ośmiolatce to nic złego! no i każde dziecko powinno lubić zabawę, a my się tak ładnie bawimy w czerwonego kapturka!". ;-) Jakoś nie zauważyłem tego u Madnessa...

2. Jeżeli jesteś ciekaw myśli osoby postronnej takiej jak ja o seksualności w tej relacji, to są mniej więcej takie:

- ewentualny seks między nimi obydwoma nie jest żadną pedofilią - młodszy ma już 17 lat, starszy dwadzieścia parę. Młodszy za chwilę będzie dorosły, starszy nie jest zbyt dorosły (np. nie jest 40latkiem);

- z uwagi na zakładany teraz przez Madnessa rodzaj relacji między nimi fajnie byłoby, gdyby jednak seks się nie pojawił - ponieważ w ten sposób relacji między nimi zostanie zaburzona. Jeżeli Madness chciałby trochę "poojcować" gówniarzowi czy też dać na jakiś czas poczucie wsparcia i obecności, nie powinien mieszać do tego seksu, bo to tak, jakby obiecywał tort, a potem polał go sosem do kiełbasy z grilla (pardon za skojarzenia, hehehe). Myślę, że gdyby doszło między nimi do seksu, ucierpieliby obaj, nie z powodu "pedofilii", ale z powodu gwałtownej zmiany kursu relacji między nimi;

- uważam za OK sytuację, w której gówniarz podobałby się fizycznie Madnessowi - w końcu Madness ma swoją seksualność, prawda? Nauczycielowi w szkole może podobać się dobrze rozwinięta ;-) dziewczyna z drugiej klasy liceum (dobrze liczę? to 17-latka?), tyle, że jeśli jego seksualność jest dojrzała, odbierze tę dziewczynę poprzez filtr swojej fascynacji kobiecością, ale nie wpadnie mu do głowy realizacja jego estetyczno-erotycznego odczucia w formie seksu z uwagi na rodzaj łączącej ich relacji nauczyciel-uczeń. Jedyne co polecałbym Madnessowi to uważne obserwowanie co mu w duszy gra i pełną szczerość wobec siebie.

- uważam, że Madness nie do końca rozumie samego siebie lub też - używając psychologicznego slangu - nie wszystko w samym sobie ma przepracowane. Uważam, że sam jest jeszcze trochę gówniarzem (sorry kolego...) i np. w wyniku tego ma sporo "obszarów szarości" w sferze decyzji, czy jest to relacja "mentor - wychowanek" (to złe określenie, ale nie wymyśliłem nic innego - chodzi mi o relację taką trochę niby ojcowską) czy też relacja "kumpel - kumpel". Uważam, że wiele spraw w tej relacji musi dojrzeć, wyjaśnić się i podocierać. Uważam też - co sygnalizowałem - że podejście Madnessa jest trochę zbyt idealistyczne i nie pasujące do tego, czym jest relacja przyjacielska.

To tyle. :-) Pedofilii mimo przeczulenia na tym punkcie nie dostrzegam w tym, co napisał Madness...

pozdrawki!

Maks

---------- 04:42 ----------

Tu jeszcze dla przypomnienia info z Matki Boskiej Wikipedyjskiej jaki jest wiek przyzwolenia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiek_przyzwolenia

Jak widać, w przypadku kolegi Madnessa zarówno w Polsce jak i w ogromnej większości krajów już dawno nie można mówić o pedofilii. Może to się komuś podobać lub nie w przypadku seksu homoseksualnego, ale skoro nawet w takich np. Niemczech czy Norwegii jest to 14 lat...

M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez bunia » 28 cze 2011, o 09:31

Malolat to juz prawie dorosla osoba ktora uczy sie zycia chodzac swoimi drogami........nabiera doswiadczen po swojemu i na nic matczyne czy ojcowskie, przyjacielskie i jakiekolwiek zapedy bo Ci ucieknie "do lasu" wiec nie urzadzaj mu zycia organizujac kazdy dzien, zamartwiajac sie o jego wybory itp........swiadomosc, ze jestes, moze na Ciebie liczyc to duzo......bedzie potrzebowal, chcial - znajdzie Cie.......tylko pozornie mlodzi ludzie nie radza sobie :wink:.........moze nie koncentruj sie az tak tyle i wyluzuj, zajmij sie wiecej swoim zyciem :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez caterpillar » 28 cze 2011, o 09:37

Tu jeszcze dla przypomnienia info z Matki Boskiej Wikipedyjskiej


:shock: :D swietne okreslenie

bunia...tez tak o tym mysle.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Filemon » 28 cze 2011, o 10:12

a ja myślę, że autor tego wątku zajmując się życiem swojego kolegi... zajmuje się też już własnym życiem - tylko sądzę, że dowie się więcej na ten temat stopniowo i nie od razu... może być to doświadczenie mniej lub bardziej bolesne (ale niekoniecznie wyłącznie takie...)

nie zmienia to faktu, że gadki o pedofilii w tym kontekście to brednie, moim zdaniem, a Jego zaangażowanie w drugą osobę, mimo że najprawdopodobniej przemieszane z własnymi nierealizowanymi wewnętrznymi potrzebami, ma według mnie normalną, ludzką wartość i wymiar...

doświadczenie zdobywamy stopniowo wszyscy i uczymy się siebie, w dużej mierze właśnie w relacjach z innymi ludźmi; myślę, że psycho.madness - podobnie...

p.s.
nie wyczuwam w Nim fałszu - a CZYSTE złoto, wśród ludzi, tu na ziemi, to jednak zazwyczaj pewien stop, w którym znajdziemy też inne pierwiastki... o ile w stopie tym złoto przeważa, to już możemy nazwać to złotem... :) bo stuprocentowe, to u Pana Boga i wśród Aniołów w niebie... (tę myśl ściągnąłem po części z mojej ulubionej Karen Horney, którą jak zwykle polecam...) :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez laissez_faire » 28 cze 2011, o 13:11

---------- 12:56 28.06.2011 ----------

eksplikacja tekstu autorskiego:

l. napisał(a):Prawda jest taka, ze w narracji Psycho przebija sie troche "bredzenie pedofila o dobrym i zlym dotyku"... i zaloze sie, ze kazda osoba postronna, czytajaca ten watek, wlasnie tak by to odebrala: drapiezca seksualny;
chce jednak wierzyc, ze to bledne stereotypy i taka chec pomocy gownarzowi nie ma zadnego drugiego dna i wynika z prostych pobudek, o ktorych pisalem juz wczesciej - "ja w jego wieku bardzo potrzebowalem takiego wsparcia, to teraz chcialbym dac je komus, komu takie wsparcie moze byc potrzebne";
jest to czysto egoistyczna potrzeba, ale nie widze w niej nic zlego, w koncu prawie caly "wolontariat swiata" jest na tym oparty;


w czesci pierwszej autor postu zauwaza, ze mozliwym jest negatywne zinterpretowanie danego tematu w oparciu o sterotypy i pewne wykladnie, ktore narzuca nam dzisiejsza kultura seksu i przemocy; celowo uzywa przerysowanego porownia do pedofilii, jako wlasnie taki wyznacznik negatywnej interpretacji;

"pedofil bredzi"... jest niedojrzaly emocjonalnie, nieswiadomy, pragnie szczescia drugiej osoby i jej usmiechu, nie zdajac sobie sprawy, ze moze miec to bardzo zle nastepstwa; niedopuszcza do siebie pewnych tresci, ktore dla ogolu sa oczywiste...

w czesci drugiej autor neguje pierwotne tezy, piszac o potrzebie animacji wlasnych zaprzeszlych potrzeb (w calkowitym oderwaniu od seksualnosci), z czego rezultatem moze byc pomoc dla drugiego czlowieka.
Tym samym popiera autora watku, z malym ale... patrz punt pierwszy - mozliwy zly obdior przez ogol...

---------- 13:11 ----------

Filemon napisał(a):takie brednie pisałeś też kiedyś do mnie osobiście(...) niemal natychmiast poczułeś się w takiej sytuacji molestowany a potem jeszcze sugerowałeś w obelżywy sposób, że ślinię się na widok młodych chłopców... i to chodziło o dwudziestoparolatków a nie o niedojrzałe dzieci! - odbierałeś to w sposób sugerujący moją rzekomą pedofilię i rodzaj niesmacznej erotomanii... :?


Fil. przypomne ci moich pierwszych 5 lapidarnych (KULTURALNYCH I Z WYRAZAMI SYMPATII) odpowidzi na twoje sugestie o brataniu sie:

"Filemon, NIE"

kurwy lecialy dopiero pozniej...

wiec skoncz Pan jebac tzn. pisac o mojej paranoi
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez Orm Embar » 28 cze 2011, o 17:53

Cześć Laissez-Faire :-)

laissez_faire napisał(a):eksplikacja tekstu autorskiego:

l. napisał(a):Prawda jest taka, ze w narracji Psycho przebija sie troche "bredzenie pedofila o dobrym i zlym dotyku"... i zaloze sie, ze kazda osoba postronna, czytajaca ten watek, wlasnie tak by to odebrala: drapiezca seksualny;
chce jednak wierzyc, ze to bledne stereotypy i taka chec pomocy gownarzowi nie ma zadnego drugiego dna i wynika z prostych pobudek, o ktorych pisalem juz wczesciej - "ja w jego wieku bardzo potrzebowalem takiego wsparcia, to teraz chcialbym dac je komus, komu takie wsparcie moze byc potrzebne";
jest to czysto egoistyczna potrzeba, ale nie widze w niej nic zlego, w koncu prawie caly "wolontariat swiata" jest na tym oparty;


w czesci pierwszej autor postu zauwaza, ze mozliwym jest negatywne zinterpretowanie danego tematu w oparciu o sterotypy i pewne wykladnie, ktore narzuca nam dzisiejsza kultura seksu i przemocy; [\ciach...]

celowo uzywa przerysowanego porownia do pedofilii, jako wlasnie taki wyznacznik negatywnej interpretacji;

w czesci drugiej autor neguje pierwotne tezy, piszac o potrzebie animacji wlasnych zaprzeszlych potrzeb (w calkowitym oderwaniu od seksualnosci), z czego rezultatem moze byc pomoc dla drugiego czlowieka. [\ciach]


Bardzo trafnie używasz wyrazu "eksplikacja" - bo eksplikacja to przecież modyfikacja sensu pojęcia, a nie jego egzegeza, prawda? 8) 8) Pierwotny tekst tak jakoś brzmiał bardziej jak stwierdzenie faktu w Twoim wykonaniu a nie snucie przypuszczeń... 8) 8)

Skoro tak, to przyjmuję Twoje wywody jako warunkowe pokazanie pewnej możliwej drogi rozwoju tej sytuacji, i tak rozumiejąc Twoją wypowiedź akceptuję ją. Tak, to prawda, może się tak skończyć. Sam przez moment miałem takie myśli... Tylko wiesz co? MY ANI NIKT NA ŚWIECIE TEGO NIE WIE... ;-) Bylibyśmy bliżej uprawdopodobnieniu takiej wiedzy, gdyby np. Madness miał wyroki za gwałty na nieletnich - a nie mam o tym jakiejkolwiek wiedzy...

Kiedy to do mnie dotarło, odpuściłem sobie wyobrażanie sobie najgorszej możliwej wizji.

Prawda jest bowiem taka, że wchodząc w każdą relację coś ryzykujemy, bo tak mało wiemy i o tym kimś drugim, i o samym sobie, i o tym jak cała sytuacja rozwinie się niezależnie od cech tych dwojga ludzi, prawda?

Myślę, że częścią sztuki życia jest ryzykowanie wchodzenia w relacje z ludźmi i uczenie się jeśli coś pójdzie nie tak, lub też cieszenie się drugim człowiekiem, jeśli wszystko ułoży się w porządku...

Dlatego też gdzieś tutaj napisałem Madnessowi, że wszedłbym w to i patrzył co się dzieje. :-)

przyjemności!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez psycho.madness » 28 cze 2011, o 19:27

Uff... gorąco się zrobiło!

Czuje się zobowiązany odpowiedzieć na kilka niejasności:

Nie mam wyroku za gwałt! Nigdy się tak nie bawiłem czytając to :D
Zastanawiam się, dlaczego laissez_faire sprowadza wszystko so seksu?
Czy według Ciebie nie jest możliwa zdrowa... fajna... ciekawa rekacja przyjacielska między 17-sto a 24-latkiem? Nie rozumiem tego, chociaż doceniam twoją czujność!
Na pewno nkażdy z nas ma wśród swoich znajomych, którzy są 10 latg starsi lub młodsi! Nie ma innej opcji! Każdy tak ma!

Niektórzy wzracają uwagę tylko na to że chłopak ma 17 lat a ja jestem starszy... o 7. Ale gdy on będzie miał 35 ja będę miał 42... to też pedofilia?
Elton John też jest pedofilem bo ma młodszego martnera...?
Calvin Clain również...?
Bez przesady!

Co do seksu. Owszem... za stosunek z 17-letnim człowiekiem nie ma sankcji karnych z uwagi na tzw. pedofilię. I znów wracamy do początku mojego postu... dlaczego do takiego stosunku miało by dojść?
Może laissez_fairy ma takie wyobrażenie przyjaźni, która musi kończyć się w łóżku? Bo innego wytłumaczenia dla mnie nia ma.
A nawet gdyby między takimi osobami do czegoś doszło... to owszem, może relacje "kumpel-kumpel" uległy by pogorszeniu, ale ja nie widzę innej drogi jak wtedy pomyśleć o wspólnym związku. Chociaż słowo "związek" z 17-latkiem to chyba na wyrost powiedziane.
I na koniec... nie wyobrażam sobie sytuacji, w której pomagam przyjacielowi dotrzeć do swłasnego "JA" a z drugiej strony robie z niego pedała uprawiając z nim seks... to by było śmiństwo rzeczywiście :/
psycho.madness
 
Posty: 109
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 11:48

Postprzez Orm Embar » 28 cze 2011, o 21:07

Siemanko Madness,

psycho.madness napisał(a):Uff... gorąco się zrobiło!
[\ciach]

I na koniec... nie wyobrażam sobie sytuacji, w której pomagam przyjacielowi dotrzeć do swłasnego "JA" a z drugiej strony robie z niego pedała uprawiając z nim seks... to by było śmiństwo rzeczywiście :/


Ty, no bez przesady. :-D Ja tutaj znacznie ciekawsze rąbanki widziałem, więc nie przejmuj się tak. ;-)

Dobra teraz na poważnie: a ja se myślę, że warto abyś sobie czy też ktoś Tobie takie pytanie zadał - nie dlatego, że jest się czegoś bać, ale dlatego, że po prostu warto spokojnie się im poprzyglądać. Trzeba sobie po prostu z otwartą głową przeanalizować różne sytuacje, bez ładowania się w zbyt emocjonalne przeżywanie ich. Tak po prostu.

Dobra, to teraz zimna coca cola albo piwo dla ochłody i do miłego :-)

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez Filemon » 28 cze 2011, o 22:12

laissez_faire napisał(a):wiec skoncz Pan...xxxxx... pisac o mojej paranoi


a Ty skończ, jeśli potrafisz, dopatrywać się wszędzie zboczonych zapędów i obleśnych intencji... :?

ja mogę skończyć, ale zdania nie zmieniam: przypominam Ci, że odrzucałeś moje przyjazne wyjście do Ciebie wcale nie w sposób kulturalny i sympatyczny tylko krótko, lakonicznie, nieempatycznie i z pewną bezwzględnością NIE PODAJĄC POWODÓW - a kiedy je już podałeś, to właśnie były to Twoje paranoiczne jazdy... dopiero później dowiedziałem się jak bardzo pewne Twoje osobiste, traumatyczne przeżycia rzutują na Twoje zachowanie w relacjach z mężczyznami, szczególnie homoseksualnymi...

p.s.
chcę Ci powiedzieć, że swoim postępowaniem i stosunkiem do mnie w tamtym czasie i w tamtej sytuacji robiłeś mi krzywdę, choć nie wiem czy kiedykolwiek zdałeś sobie z tego sprawę...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości