(nie)przedawniony konflikt

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Postprzez sikorka » 13 cze 2011, o 21:44

nie mam zamiaru niczego akceptowac. moge jedynie przeczekac. ale nie ma co - umilaja mi ten czas przygotowan i oczekiwania po calosci :?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Justa » 13 cze 2011, o 21:50

sikorka napisał(a):nie mam zamiaru niczego akceptowac.
Twój wybór.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez Sansevieria » 13 cze 2011, o 22:15

Szczerze mówiąc Sikorko to mnie tu bardziej pasuje słowo "tolerancja" niż "akceptacja", jesli już. O ile dobrze pojmuję Twój problem polega nie na tym, że Twoi rodzice i babcia mają odmienne zdanie co do tych zaproszeń tylko na tym, że swoje zdanie forsują i wywierają na Ciebie nacisk. No niemiła sytuacja i ja tam Ci współczuję. Mam nadzieję że jednak czas oczekiwania i przygotowań będziesz po latach wspominała dobrze. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez mahika » 13 cze 2011, o 22:16

nauczyłam sie kiedyś puszczać pewne rzeczy mimo uszu.
Wiem ze to nie łatwe, ale to Twój dzień.
Rodzina i znajomi mają różniaste pomysły, żeby to zepsuć.
Tylko od nas zależy czy im się uda czy nie.
W zasadzie jest tak że im większa presja otoczenia tym bardziej człowiek potrafi zaciąć się w sobie.
Ja tak mam akurat.

Wyczytałam na innym forum coś ciekawego.
Dziewczyna zaprosiła maleńkie grono gości. Min. rodziców kuzynostwa.
Rodzice nie mogą przyjść, więc zadzwoniło kuzynostwo z zapytaniem czy mogą przyjść w zastępstwie na imprezę.
Dla mnie to brak kultury i szacunku, potraktowanie tego dnia młodych, jak teatr, koncert albo inna impreza, a zaproszeń jak wejściówki.
Bardzo nieładnie moim zdaniem, przecież to Młodzi ustalają kogo chcą widzieć, a reszta powinna z pokorą przyjąć to do wiadomości, a nie napierać i wpraszać sie na siłę.
To takie nieeleganckie i bez honoru.

Dlatego nie powinnaś się tym tak aż przejmować tylko przyjąć metodę zdartej płyty, nawet jak babcia dzwoni.
Bo tak postanowiłam i tak będzie.

U mojej siostry wynikła nieprzyjemna, sytuacja (brali wcześniej ślub cywilny, bez imprezy, tylko w urzędzie bo potrzebowali dokumentu na kredyt mieszkaniowy który był wtedy w korzystnej cenie, zaprosili tylko świadków miał nikt nie wiedzieć ale wypłynęło to na powierzchnie. W dodatku cała rodzina otrzymała juz wtedy zaproszenia na kościelną uroczystość miesiąc później. I jakoś od nas nikt nie zrobił afery a tam... :roll: )
na ślub nie przyjechała pewna część rodziny jej męża, młodym było przykro, pozostali zebrali sie ok. godziny 22 i demonstracyjnie wyszli.
Została tylko jego mama i nasza rodzina i znajomi.
Wesele było super, rozkręciliśmy wszystko jak się dało i zadbaliśmy o tych którzy nie robili szopek, bo zasługiwali na to.

Teraz to oni mają moralniaka, po pewnym czasie dzwonili z przeprosinami, jak emocje opadły i sami zabiegają o kontakt z nimi.

Nie wiem co Ci doradzić, jedynie to żebyś patrzyła na siebie i nie ogladała sie za bardzo na to co Cię tak bardzo uwiera w tej sytuacji.
To Twój (Wasz) dzień!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 14 cze 2011, o 06:28

sikorka napisał(a):chodzi mi o to, ze poczulam sie tak jakbym nie miala prawa sie obrazic no bo to dawno temu bylo i nieprawda. a przeciez ja sama wiem najlepiej jakie 'wrazenie' wyarly na mnie te ich komentarze - i to przy calej rodzinie podczas jakichstam swiat czy imienin.

Ależ masz prawo Sikorko obrazić się, nie zapraszać i co tam sobie zechcesz... i z tego prawa korzystasz. I ok! Pozostaje przetrwać - ile to czasu jeszcze?

caterpillar napisał(a):
Cat, a Ty planujesz ślub i wesele kiedyś??

neverrrrrr :twisted: :wink:

Hehe, zobacz, co masz w podpisie :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorka » 14 cze 2011, o 12:02

Sansevieria napisał(a):Szczerze mówiąc Sikorko to mnie tu bardziej pasuje słowo "tolerancja" niż "akceptacja", jesli już. O ile dobrze pojmuję Twój problem polega nie na tym, że Twoi rodzice i babcia mają odmienne zdanie co do tych zaproszeń tylko na tym, że swoje zdanie forsują i wywierają na Ciebie nacisk.

otoz to - tolerowac moge, zaakceptowac nie zamierzam.
i wlasnie w tym caly sek, ze tak to demonstracyjnie rozdmuchuja. od ojca dostalam list tresci: albo ich zaprosisz albo mnie na slubie nie zobaczysz. i to jest jak dla mnie nie w porzadku. bo ok, niech sobie namawiaja mnie, radza, ale szantaz?? to juz przesada. tak sobie mysle, niech nie przychodzi - on na tym najwiecej straci.

dziki mahika, jeden plus ze miaszkam daaaleko od rodzicow i nie susza mi glowy bezposrednio, bo telefonu zawsze moeg nie odebrac.

ewko, niecale 2 m-ce.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez ewka » 14 cze 2011, o 12:15

No a gdybyś dla "świętego spokoju" ich zaprosiła, to co by się stało? Wiem, że idziesz w zaparte... no ale gdybyś?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorka » 14 cze 2011, o 12:34

pewnie zle bym sie czula z takim swietym spokojem. i zeby bylo jasne - ja ich nie zapraszam bo NIE CHCE, a nie dlatego ze ide w zaparte i na zlosc rodzicom.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez caterpillar » 14 cze 2011, o 12:37

Hehe, zobacz, co masz w podpisie


:P :P :lol:



No a gdybyś dla "świętego spokoju" ich zaprosiła, to co by się stało? Wiem, że idziesz w zaparte... no ale gdybyś?


rozwazasz taka opcje jeszcze sikorko?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez sikorka » 14 cze 2011, o 12:58

nie, cat - ja nigdy (slowo klucz ;) ) nie rozwazalam takiej opcji.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Bianka » 14 cze 2011, o 12:58

Ja tam wolę święty spokój i uśmiech choćby sztuczny niż awantury i zadrachy...
Też miałam na weselu takie kuzynostwo z którym przeszłam wiele i dobrze się bawiliśmy, nie pamiętałam o tym w ten akurat dzień, chętnie też pójdę na ich śluby i wesela...Są fałszywi wiem ale na pewno wiele nerwów by mnie kosztowało rozpoczynanie wojny i bycie na świeczniku całej rodziny...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez caterpillar » 14 cze 2011, o 15:24

hehe
to moze jednak sikorko :usmiech2:

moze wypisz sobie wszystkie "za i przeciw" i przemysl to na spokojnie 2 miechy to sporo czasu

ja widze 3 wyjscia

- wytrzymac "suszenie glowy" przez 2 miesiace lub dluzej ale zostanie przy swoim
- zaproszenie rodziny
- udobruchanie rodziny kompromisem (ale nie bardzo wiem jakim :P )

warto pomyslec co bedzie mialo z tych rozwiazan jak najwieksza korzysc dla Ciebie (ale tak obiektywnie ;) )


ja mysle ,ze w innej sytuacji moglabym faktycznie "olac" ich i robic po swojemu...ale tu ma wrazenie ,ze ciagnie sie niepotrzebny kwas miedzy wami i warto go jakos zneutralizowac (nie wiem czemu tak chemicznie to okreslilam :oops: hehe)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Justa » 14 cze 2011, o 22:07

Widzę to podobnie, jak Cat.

sikorko, zaakceptować = «pogodzić się z czymś, czego nie można zmienić» (http://sjp.pwn.pl/slownik/2541627/zaakceptowa%C4%87)
Tak mi się wydawało, że nie można tej sytuacji zmienić. Ale być może jesteś na etapie, że można.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez limonka » 14 cze 2011, o 23:21

jak na moje oko sikorka juz podjela decyzje , ktora inni musza uszanowac, bo wyjscia raczej nie maja:) jej wesele jej prawo...tylko to suszenie glowy by mnie chyba wykonczylo :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewka » 15 cze 2011, o 09:22

I co ciekawe... osoby, które nie "zasluguja na bycie" na weselu - zasługują na te wszystkie emocje, nerwy, kłótnie z rodzicami, które potrwają jeszcze około dwóch miesięcy. A wesele? No trwa raptem kilka godzin. Heh :)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 228 gości