Pare dni mnie nie bylo. Musialam odpoczac , zdystansowac sie , odetchnac od pisania i czytania teraz jestem znow , i szczerze powiem ze stesknilam sie za Wami.
Moj problem nadal trwa , jest gorzej.
Nie wiem co mam o tym wszystkim myslec.
Nie mam tyle odwagi by moc sie przeciwstawic , za bardzo sie boje. Nie potrafie w tej chwili nikomu w realu zaufac by z kims porozmawiac. Zostalam sama ze swoimi myslami wiec pisze tutaj....
Pozdrawiam