Zdrowo jeść

Rozmowy ogólne.

Postprzez mahika » 30 mar 2011, o 16:45

Hm. Ale dobra marchewka niemrożona jest dostępna w sklepach.
Na szczęście niedrogo, ciągle zajadam, tak na przekąskę. 1,5 zł - 2zł u nas.
Ostatnio edytowano 30 mar 2011, o 16:55 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 30 mar 2011, o 16:47

Lepiej świeża, choć na zupę chyba to nie ma aż takiego znaczenia.
Z mrożonej zupa będzie bardziej słodka, i będzie mieć trochę inny kolor.

A wiesz, że spróbuję. Z ciekawości. Zawsze robiłam ze świeżej, bo mi się to wydawało oczywiste, a przy obecnych cenach warzyw...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 30 mar 2011, o 17:00

a co to taniej będzie?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Cacanka » 30 mar 2011, o 17:17

nie wiem, czy taniej, ale ostatnio jak byłam chora znajoma robiła zakupy i zamiast marchewek w całości- takich na pare, kupiła mi w kostce...:D

zastanawiam się, z czym ją "zjeść" :D
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez mahika » 30 mar 2011, o 17:21

aha :)
ja lubię na patelnie i z koperkiem i pietruszką.
A najlepsza surowa. Taka z pęczka, do pochrupania.
juz niedługo :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ophrys » 30 mar 2011, o 18:07

Oj dziewczyny, tak apetycznie piszecie o tej marchewce, że chyba uwierzę Agik i się skuszę na zupę marchewkową 8)


A jeżeli chodzi o artykuł z dzisiejszej Wyborczej, to dla tych, co gazety nie mają:

http://wyborcza.pl/1,99149,9347432,Co_s ... 19&ackData[id]=1&width=120
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez limonka » 30 mar 2011, o 18:12

ophrys napisał(a):Oj dziewczyny, tak apetycznie piszecie o tej marchewce, że chyba uwierzę Agik i się skuszę na zupę marchewkową 8)


A jeżeli chodzi o artykuł z dzisiejszej Wyborczej, to dla tych, co gazety nie mają:

http://wyborcza.pl/1,99149,9347432,Co_s ... 19&ackData[id]=1&width=120
Dzieki!! Ja Nie mam:) Wlasnie sue zastanawialam Czy ktos linka wstawi:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ophrys » 30 mar 2011, o 18:16

:)
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez mahika » 30 mar 2011, o 18:16

Spodziewałam się czegoś innego jednak :mrgreen: no ale ok.
Dobrze że wkleiłaś, bo zapomniałam kupić.
W G.W. jest dużo ciekawych art. napisanych przyjaznym dla mnie językiem.
podam linki, do kilku.


Trzy dni w zupie - o zupkach "chińskich" i nie tylko ;)

Bambus w szynce - o "fałszywym" jedzeniu, sztuczkach i oszustwach producentów

Kiełbasa schodzi na psy - o jakości różnych produktów

Wasze ciała to wesołe miasteczka - o restauracjach ;)

Mięsne wypełniacze w jedzeniu dla niemowląt - o ścięgnach, włóknach i błonach drobiowych w słoiczkach Gerber
Ostatnio edytowano 30 mar 2011, o 18:34 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez limonka » 30 mar 2011, o 18:24

mahika napisał(a):phii, spodziewałam się czegoś innego :P
No ale dzięki za link :)
Ja tez ... Szok!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ophrys » 30 mar 2011, o 18:25

Ja też, bardziej merytorycznie, a mniej bla, bla, bla...

I na dodatek, najpierw kupiłam gazetę :P
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez mahika » 30 mar 2011, o 18:40

---------- 18:36 30.03.2011 ----------

Ophrys, mea culpa :P
Oddam Ci kasę przy okazji, za to ze Cię na gazete naciągnełam.
Wiedziałam ze TV kłamie :lol:

---------- 18:40 ----------

Ale podam na pocieszkę jedną z moich ulubionych stron, tu sobie często sprawdzam E :)
http://www.food-info.net/pl/index.htm
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ophrys » 30 mar 2011, o 18:48

mahika napisał(a):---------- 18:36 30.03.2011 ----------

Ophrys, mea culpa :P
Oddam Ci kasę przy okazji, za to ze Cię na gazete naciągnełam.


W dyniach :wink: :haha:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez agik » 30 mar 2011, o 18:48

Fragment artykułu:
W trzynastej godzinie eksperymentu jestem boleśnie przejedzona, choć jednocześnie czuję ochotę, by schrupać coś jeszcze. Czuję się ociężała i spuchnięta - przede wszystkim z uwagi na to, że udało mi się przekroczyć ponadsześciokrotnie dzienną dopuszczalną dawkę soli, więc moje komórki dosłownie pękają w szwach od zatrzymanej w organizmie wody. O ciśnieniu wolę nie myśleć. Cukier? 300 procent normy. Tłuszcz? 350 procent. I to głównie tłuszcz nasycony, w olbrzymiej ilości jego najgorsza odmiana trans. A jeśli chodzi o diabelskie E? Nawet nie udało mi się zbliżyć do granic dziennej normy.

Bo grzechem głównym żywności przetworzonej nie są wcale konserwanty, ale... przyprawy. Producenci żywności kuszą nas pożywieniem o proporcjach składników niewystępujących naturalnie w przyrodzie: potwornie słodkie, zbyt słone lub zbyt tłuste. Opierając się na gotowych daniach prosto z "linii produkcyjnej" trudno jest skomponować zbilansowaną dietę.


No i właśnie tak.
Jeśli nie chce się jeść glutaminianu sodu i tłuszczy trans ( czyli nie chce się mieć nabrzmiałego od zatrzymanej wody ciała, jeśli nie chce się mieć wzdętego brzucha, jeśli nie chce się odczuwać bóli stawów) należy wystrzegać się przetworzonej żywnosci, czyli: wszelkich mieszanek przyprawowych, wszelkich sosów, wszelkich gotowych dań ( bez względu na to, czy są w proszku, czy w płynie, czy w jakiejkolwiek innej postaci), gazowanych napojów, słodyczy itd.

Od E się nie umiera.
Zasadniczo jednak zmienia się jakość życia, kiedy się je odstawi.
Ze 3 lata gotuję bez chemii. Od jakichś dwóch i pół lat luby nie miał ani razu (!!!!) migreny. Moja sceptycznie nastawiona kuzynka, która od razu odrzuca "zdrowe jedzenie" jako oszustwo mi mówiła: przecież nie wiesz, czy to od tego, to warto się tak "meczyć"? Nosz kuźwa, a nie warto? Każda migrena lubego to było rzyganie dalej niz widzi, była nadwrażliwośc na swiatło, na zapachy, potworne bóle głowy I bedzie mi mówić, że może nie warto???

Dla mnie to ciekwość, mozliwośc wypróbowania nowego, sprawdzenia własnych możliwości, dla lubego to życie bez migren, dla alergików- życie bez wysypek, napadów dusznosci, kaszlu, astmy... Nigdy nie zrozumiem tych, którzy dla jakoś pojętej wygody, rezygnują z lepszej jakości życia. Po prostu.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 30 mar 2011, o 19:08

No wiesz, może to trochę jak z paleniem papierosów.
Niby wiesz że szkodzi ale palisz...
Często ludzie też próbują oszukać samych siebie, zagłuszyć wyrzuty sumienia wymówkami...


Co do migren, mnie nie ustąpiły. Blee :(

Ophrys, taką z rynku czy z własnej hodowli :lol:
Pierwsza na jesieni, a tej drugiej nie wiem czy się doczekamy ;) :oops:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 468 gości

cron