Zdrowo jeść

Rozmowy ogólne.

Postprzez ophrys » 27 mar 2011, o 18:03

Zgodnie z obietnicą moje wrażenia - kotlety z fasoli :)

Zrobiłam z białego jasia. Dodałam imbiru i to dość dużo, nie czuć go po usmażeniu. Pomógł - nie miałam sensacji, które zwykle bywają po fasoli 8)
Otręby nie przeszkadzają, mogą być zamiast bułki.
Nie dawałam sera, trochę żałuję, bo kotlety były dla mnie trochę za suche i rozpadały się. Poza tym, smakowo danie super.
Dzięki dziewczyny, że mnie namówiłyście :D
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez mahika » 27 mar 2011, o 21:34

o, jak fajnie. ciekawa estem efektu u Ewki.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ophrys » 27 mar 2011, o 22:33

Ewka, jak kotlety :?: :D
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez agik » 28 mar 2011, o 04:50

---------- 04:14 28.03.2011 ----------

Przeoczyłam TAAAAKI temat :shock:
Na razie doczytałam do 3 strony, bo jednak muszę isć spać.

Nie wiem, moze ktoś już pisał, ale moje najfajniejsze patenty na tanie żarcie bez chemii, to makarony ( na bazie sosów pomidorowych, okradzione z tłuszczu, albo na bazie innych sosów warzywnych), albo makaron razowy z "pesto" ( cudzysłów, bo niekoniecznie pesto z bazyli, ja już robiłam różne- z lubczyku mieszanego z pietruszką iz orzeszków ziemnych, z rukoli, mieszanej z czymś, na bazie róznych olejów)

Naleśniki z jarzynkami ( uwielbiam, widziałam w menu greenwaya tort naleśnikowy i próbowałam zrobić sobie w domu: Mieszam mąkę pszenną z orkiszową, albo z pszenną- razową, albo z otrębami pszennymi.
Nadzienia robiłam różne, ale najfajniej to wyglada jak się różnią kolorem: np nadzienie pomidorowe, nadzienie porowe i nadzienie szpinakowe)
Ale ogólnie- nalesniki nadziane warzywami z sosem beszamelowym, zapiekane, albo naleśniki z boczniakami ( zaraz się zaślinię)

No i tarty warzywne.

No i pierogi- tutaj mogę się naprawdę długo popisywać, bo pierogi mi wychodzą klasa, w dodatku bardzo lubię je lepić.
Umyśliłam se niedawno, ze zrobię taką perwersyjną orgię pierogową, z osiem rodzajów pierogów, w dodatku każdy rodzaj w innym kształcie, hi
Pierogi z kaszą gryczaną ( falbanka na brzegu), pierogi z wołowiną ( takie ufo, jak pielmienie), pierogi z serem i rodzynkami ( tradycyjnie lepione), pierogi ze szpinakiem ( lepione w kształcie szyszki), z grzybami ( uszka), z nadzieniem serowo- dyniowym, albo serowym z suszonymi pomidorami ( ravioli) no i jeszcze jakiś kształt umysliłam dla moich ulubionych pierogów z kapustą i grzybami.

No i jeszcze miliony zastosowań dla ciasta francuskiego- tarty, takie pierożki nadziewane cukinią i mozarellą ( oesu, jakie to dobre)

No i zupy!!!
To jest mit, ze zupy sa bardzo kaloryczne. Jeśli się ich nie robi na bazie tłustych wywarów, nie dodaje mąki, ani śmietany- to same plusy. Kolorowe, zdrowe, tanie, szybkie do przygotowania.
Ja robię tak, zę na jednyej łyżce masła szklę cebulke i czosnek, dodaję do tego jakieś warzywo, chwilkę podsmażam, potem duszę w bulionie i miksuję.
Zupy mają intensywny kolor, są gęste od jarzyn, smakowicie maślane. Śmietany dodaję ( jak już) tylko troszeczkę, zeby wygładzić smak, albo stonować kolor.
Tylko fantazja w tym moze ograniczyć.
Marchewkowa ( z imbirem i prażonymi płatkami migdałowymi) brokułowa z czosnkiem, selerowa z rodzynkami, cebulowa z winem i serem, ziemniaczana z wódką i skórką cytrynową, barszcz na zakwasie z kiszonych buraków, dokwaszany ocetm malinowym z fasolką, żurek ( ;) ) na zakwasie z płatków owsianych z jabłkiem i boczkiem, pomidorowa z malinami i spienionym mlekiem ( mniam okrutne), albo pomidorowo- ananasowa, paro pomidorowo- pomarańczowa ( z cynamonem i spienionym mlekiem), grzybowa ( z mrożonych grzybów, albo z suszonych... zaraz się rozpłaczę, tak się wzruszyłam, hi) z kluseczkami lanymi. Paprykowa z grilowanej papryki z paseczkami papryki marynowanej i klopsikami z wołowiny na parze...
Krem z zielonego groszku, szpinakowa, porowa, kasztanowa ( to już nie spełnia kryterium "tanie")...

Mnie tak na wiosnę bierze na takie gotowanie na zielono i kombinuję.
Z kasą gorzej niz cienko, więc raczej wszystkie te moje wymysły są tanie.

Jeszcze kopytka "na zielono"- do ziemniaków dodaję albo szpinak, albo przecier dyniowy, wtedy kopytka są albo zielone ( pyszne okraszone samym masłem czosnkowym i z kilkoma wiórkami parmezanu) albo słonecznie żółte z masełkiem ziołowym i parmezanem.

Jeszcze odnośnie składników- jestem zdania, że lepiej mniej, a niech skałdniki będą lepsze. Lepiej wołowina niz wieprzowina ( mniej), lepiej mała ilość dobrego parmezanu, niż jakiś produkt seropodobny. Lepiej łyżka masła, niż pół kostki margaryny.

Kurcze, 4, muszę iść spać, ale przyjdę zaś ;)))

P.S
Przypomniało mi się co robiłam w tamtym tygodniu, zę przeoczyłam TAKI temat Obrazek

---------- 04:50 ----------

Dobra, nie mogę zasnąć, taka jestem podniecona 8)

Słodycze

Zdrowe i dobre dla mózgu ;)
Jogurtowce bez pieczenia:
Spód na bazie masła i czekolady, dla nadania spoistości można dać ( wedle uznania): poruszone herbatniki, pokruszone wafle, musli, albo co kto tam chce. Ja kiedyś upiekłam pierniczki na choinkę i dałam za duzó przypraw i nikt ich nie chciał jeść, wieć je zmieliłam i taki piernikowy spód zrobiłam.
Masło należy stopić, czekoladę takoż, wymieszać to z tymi pokruszonymi rzeczami, wysmarować na blaszce, odstawić do zastygniecia.
Teraz wierzch: jogurt naturalny ( typu bałkańskiego, albo greckiego), wymieszać z dodatkami ( jakimiś, tez według uznania. To może być dosłownie wszystko: owoce ( oprócz tych zawierajacych bromelinę, bo bedziemy dodawać żeatynę, a ten enzym nie pozwoli żelatynie zastygnąć, więc oprócz świeżego ananasa i oprócz kiwi), mogą być bakalie, ja kiedyś wymieszałam zelatynę z kawą, jak zastygła, to pokroiłam w kostkę, to samo zrobiłam z kakao, mozna dac inna galaretkę pokrojoną w wesołą kosteczkę, można dać cukierki ( ale lepiej nie, bo to tysz chemia), mozna dac czekoladę, esencję waniliową. Cukier - tylko do smaku. Mnie tak wychodzi na ok 600 ml masy jogurtowej, coś 4 łyzki cukru ( 60 g)
Lepszy smak jest kiedy masę jogurtową wymiesza sie z bitą smietaną, ale to już niekoniecznie, jak ktoś oszczędza kalorie, to spokojnie można się bez tej bitej śmietany obyć. Wymieszać z namoczoną żelatyną ( ilość podana na opakowaniu, ja stosuję 15 g na 500 ml masy), pamiętajac, żeby do żelatyny dodawać masę a nie na łobrót, bo wtedy w masie zrobią się takie żyłki i to na jezyku niefajnie jest czuć. Wylać na zastudzony spód, odstawić do lodówki. Zastygnie- zajadać. albo jeszcze się wstrzymać i polać wierzch galaretką.

Tarty z owocami- kruche ( niesłodkie) ciasto owoce i galaretka, albo owoce i budyń, albo owoce i bita smietana.
Galaretka oczywiście na bazie soku owocowego i zelatyny, albo agar-agar.
Budyń z mleka i mąki ziemniaczanej + dodatki.

Chceta praliny domowe?

Jednak chyba pójdę spać ;))) Tylko, że nie zasnę, taka jestem podniecona.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 28 mar 2011, o 07:03

Chyba przesadziłam z ilością... zrobiłam z kilograma Jasia, wyszła cała micha:)
Dodałam pieczarki.
Smakowo - super. Miało być popołudnie karciane i to miała być kolacja... a że karty się nie odbyły - zamroziłam na tydzień.
Pierwsze mi się trochę rowaliły... ale chyba dlatego, że za duże zrobiłam i obtoczyłam w bułce. Następne mniejsze i w mące. I to już było okej.

Sera nie dawałam... a trzeba było?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 28 mar 2011, o 10:12

---------- 08:17 28.03.2011 ----------

Nie ewka, ale niektórzy dodają, na smak i żeby lepiej się "sklejały"
I takie kotlety robię z wielu rzeczy np. kalafiorów i brokułów jak mi zostaje za dużo. Też mrożę nadmiar, po odmrożeniu są ok.

---------- 08:36 ----------

Aga.
kiedyś, prosiliśmy Cię żebyś założyła taki temat, jakiś czas temu , ale cosik nie chciałaś...
A o tym że sama założyłam pisałam Ci na gg :)
Ale faktycznie, z głową w chmurach chodzisz Obrazek ha ha :)

O makaronach faktycznie ktoś pisał, były przepisy na sosy, sprawdzaliśmy zawartość na opakowaniach, kaloryczność dla tych osób które nie chcą samemu zagniatać itd :)

A wołowina mi nie smakuje, wieprzowina też nie bardzo.
Drobiowe też niedobre?
Za to mniej kaloryczne i mniej tłuste.
A o to też chodzi. Żeby było lekko i zdrowo.
Pierogi do lekkich potraw nie należą (choćbyś nie wiem co tam nawkładała), ale reszta tego co napisałaś dla mnie jest ok i brzmi smakowicie :)

Zwłaszcza zupy.
Dziś zrobię zakwas na żurek, z płatków owsianych, wcześniej Ty mnie kusiłaś, a ostatecznie R, na swoim blogu mnie do końca urzekła :)

Zatem zapraszam do konwersacji :D
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 28 mar 2011, o 10:16

Co prawda nie wiem, czemu pierogi są gorsze od makaronu, ale nie będę się spierać :)

Ja zrozumiałam, że ma być bez chemii ;)
Ale ja trochę zakręcona jestem i różne rzeczy mi umykają :P

Drób ok, wieprzowina zresztą też ( raz w tygodniu, a nie 3 razy dziennie), mnie tam wołowina smakuje.

Coś miałam jeszcze pisać, ale mi uciekło...

Nic, przypomni się.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 28 mar 2011, o 10:22

no też myślałam ze miało być bez chemii, ale, w trakcie wynikło że ma być jeszcze niskokaloryczne :P

Nie no pierogi ok, jeśli ktoś potrafi zjeść 3 i poprzestać na tym :lol:
I dopisałam ze "dla mnie"
Ostatnio edytowano 28 mar 2011, o 10:34 przez mahika, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 28 mar 2011, o 10:23

Jeny, dziewczyny, ja jakaś zacofana jestem... :shock:
Pysznie piszecie...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez agik » 28 mar 2011, o 10:35

A juz wiem, co miałam pisać ...

Piszecie o przepisach, a mówiąc szczerze, ja nie umiem podać niektórych przepisów.
Gotuję z tego co mam.
I w sumie- dla mnie to najważniejsze WIEDZIEĆ JAK. Prawie nigdy nie trzymam się przepisu.
Pocieszam się zawsze tym, ze jak wymieszam ze sobą jadalne rzeczy, to cąłość nie powinna być niejadalna ;) Najwyżej niesmaczna, wtedy już drugi raz nie robię. Za to robie coś innego. :)

Na produkcję zakwasu owsianego namawiam z całego serca.
Mogę tutaj wstawić link do notki z mojego bloga? Jo :D Tutaj chyba można, nie?
http://zachcialo-mi-sie-pisac.blogspot. ... zeniu.html

Gorąco zachęcam do ukiszenia czegoś ( nawet niekoniecznie płatków owsianych, może być mąką żytnia), bo taki żurek jest naprawdę pyszny.


A, jeszcze w nocy przeczytaam kilka stron tego tematu i musze powiedziec Monia, że jak mi się przypomni, jak mi mówiłaś, ze mam juz nie nawijać o tym, bo Cię wkurwiam, a kuchenne działania Cię frustrują i nudzą, to czuję się wyższa o jakieś 20 cm :P
Jesteś niesamowita :*
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 28 mar 2011, o 10:52

---------- 10:41 28.03.2011 ----------

Agnieszka. Mówiłam Ci kilka razy juz że robiłaś to sposób który mi nie odpowiadał. Czułam się jakoś osaczona, źle się czułam, tak po prostu i ogólnie w sobie i ze wszystkim.

W dodatku zmagam się z bulimią. Byłam na starcie.
czułam się jak narkoman który zaczyna odwyk a machają mu przed nosem narkotykami.
Ja miałam odwyk od jedzenia.
I nadal sie uczę, pracuję nad sobą.

Teraz ze mna jest inaczej, proszę przestań juz wspominać o moim złym czasie.
Zaczęłam nowe życie, w marcu zeszłego roku.
Praca nad sobą + nad tym co w okół mnie.

Cieszę się i dziękuję z całego serca :kwiatek: że zaczęłaś u mnie te zmiany żywieniowe, ale miało na to wpływ jeszcze kilka osób i czynników :cmok:

---------- 10:52 ----------

Aha, mnie też jest strasznie miło, jak np. wujek czyta co jest na opakowaniu jak jesteśmy w sklepie, a ciocia podziękowała mi w imieniu chłopaków, że już nie będą podtruwani :):)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ophrys » 28 mar 2011, o 12:04

Agik powaliłaś mnie na kolana, padłam z zachwytu, uchylam kapelusza i tak dalej :D

Dziewczyno, a nie myślałaś żeby zrobić jakieś warsztaty gotowania?
Ja bym chętnie i zapłaciła aby tylko takie cuda jak Ty gotować.
Też się obśliniłam :marchewka:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez mahika » 28 mar 2011, o 15:50

to prawda, moja kuchnia sie nie umywa do kuchni agi :bezradny:

Piszecie o przepisach, a mówiąc szczerze, ja nie umiem podać niektórych przepisów.
Gotuję z tego co mam.
I w sumie- dla mnie to najważniejsze WIEDZIEĆ JAK. Prawie nigdy nie trzymam się przepisu.

to jest bardzo ważne, wiedziec jak. I miec świadomośc tego co się je.
ja też nie wiem jakie "przepisy" podawać.
w wątku Bianki, kilka osób pytało o pasty do kanapek, dlatego założyłam nowy temat, a chętnym posłałam link, do fajnych past ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Cacanka » 28 mar 2011, o 19:00

wiem, ze sie nie da, ze czasem na oko- kuchenna magia...

ale AGIK!!! zlituj się i zarzuć przepisy na te pyszne wspaniałe zupy!! Błagam!!

Az mi brzuch skręciło....:D
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez limonka » 28 mar 2011, o 19:58

mahika napisał(a):to prawda, moja kuchnia sie nie umywa do kuchni agi :bezradny:

Piszecie o przepisach, a mówiąc szczerze, ja nie umiem podać niektórych przepisów.
Gotuję z tego co mam.
I w sumie- dla mnie to najważniejsze WIEDZIEĆ JAK. Prawie nigdy nie trzymam się przepisu.

to jest bardzo ważne, wiedziec jak. I miec świadomośc tego co się je.
ja też nie wiem jakie "przepisy" podawać.
w wątku Bianki, kilka osób pytało o pasty do kanapek, dlatego założyłam nowy temat, a chętnym posłałam link, do fajnych past ;)

aporpo past to jjem od tygodnia (jedna byla w tym linku od ciebie)

pasta z jaja: jajka, czerwona papryka, szcyzpior, pieprz, sol, lyzka majonezu:) pychota!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 487 gości