chec zapomniec....

Problemy natury seksualnej.

Postprzez Księżycowa » 25 lut 2011, o 01:54

I właśnie dlatego dobry by tu był specjalista... on Cię nie zdradzi, nie skrytykuje, będziesz czuła się bezpieczniej...

Wiesz chciałabym bardzo, żebyś poczuła, że to nie Twoja wina, że masz prawo mieć pretensje Ty, masz prawo czuć się pokrzywdzona i NIE WINNA.

Może z policją przesadziłam, ale może terapeuta :pocieszacz:

Jak można Ci pomóc powiedz?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez zla » 25 lut 2011, o 02:05

kasiorek43 napisał(a):
Jak można Ci pomóc powiedz?


gdybym ja to wiedziała to pewnie bym sobie sama już dawno pomogła...
czułam ze murze to z siebie wywalić wiec napisałam...
chyba nie potrafiłabym już nikomu prosto w oczy mówić o tym co on mi robił, już raz powiedziałam i co? nic mi to nie dało...
brakuje mi spokoju... to wszystko jest takie bezsensu, takie trudne i brutalne...
Avatar użytkownika
zla
 
Posty: 75
Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 23:26

Postprzez Księżycowa » 25 lut 2011, o 02:16

Domyslam się, że czujesz wstyd...

Piszesz tu myślę m.in dlatego, że masz nadzieję, ze to Ci pomoze, że masz nadzieję na rozwiązanie...

Jestem z Tobą, na prawdę... Myślałaś o terapii?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez marie89 » 25 lut 2011, o 11:54

Myślę, że specjalistyczna terapia byłaby jednym z pierwszych kroków...


Nie można cofnąć czasu.

Wszystko wraca i boli...

ale z pomocą dobrych ludzi, i Twoją determinacją... odzyskasz spokój...

Tego szczerzę Ci życzę...


Wiem, że to trudne.. ale gdybyś miała kogoś zaufanego obok siebie... kto będzie wspierał...

***

Myślę też, że... powinnaś się odciąć od destrukcyjnych rodziców...

Rodziców się nie wybiera... Pozostając w tym domu będziesz spadać w dół...


a potrzebujesz wsparcia i poczucie bezpieczeństwa...
marie89
 

Postprzez zla » 25 lut 2011, o 19:26

kiedys myslalam o terapi ale szybko odpuscilam... Wstydze sie o tym mowic, nawet nie wiem czy bym potrafila... A co do domu i starszych juz dawo maze o tym zeby sie stad wyniesc, ale nie mam gdzie, kiedys mieszkalam z babcia, nie zadawala zadnych pytan wiec bylo mi to na reke, ale teraz to nie wchodzi w gre... Szukam ciagle jakiegos kata, ale to wszystko wiaze sie z duzymi kosztami... A jedzenie i ubranie musze zapewnic sobie sama...
Avatar użytkownika
zla
 
Posty: 75
Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 23:26

Postprzez Abssinth » 25 lut 2011, o 19:42

jesli sie uczysz, mozesz zazadac alimentow od rodzicow na drodze sadowej.

Oni maja obowiazek Cie utrzymywac.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 25 lut 2011, o 22:54

w zasadzie masz dwa wyjscia albo tkwic w takim stanie albo zaryzykowac i podjac terapie...nie masz nic do stracenia a wrecz przeciwnie.

moze ktos z osob dotkiety tym problemem poleci Ci jakiegos dobrego terapeute?

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez zla » 26 lut 2011, o 00:29

Abssinth napisał(a):jesli sie uczysz, mozesz zazadac alimentow od rodzicow na drodze sadowej.

Oni maja obowiazek Cie utrzymywac.

nie ucze sie juz...
Avatar użytkownika
zla
 
Posty: 75
Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 23:26

Postprzez caterpillar » 26 lut 2011, o 00:32

czy masz w ogole ochote napisac cos wiecej o sobie? cokolwiek/ mam wrazenie ,ze bardzo zdawkowo odpowiadasz na nasze pytania ... brakuje mi zwyklego dialogu.

pozdrawiam
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez zla » 26 lut 2011, o 00:48

no a co mam napisać?... mieszkam w małym miasteczku każdy każdego zna... mam 22lata pracuje, mimo tego iż mieszkam z rodzicami utrzymuje sama siebie... ciężkie to jest bo mało zarabiam... w moim domu odkąd pamiętam było źle, jak byłam mała to ojciec pil i bil... później zaczął mnie molestować, ale to już wiecie... chyba najgorsza noc jaka przeżyłam była spędzona z psem w budzie, moja mama pojechała do brata na jakieś kolonie bo zachorowali, zostałam z nim sama, zaraz pierwszej nocy przyszedł do mnie, bardzo tego nie chciałam, płakałam, wyniósł mnie wtedy na dwór... wiec spalam z psem w budzie, przez to bardzo boje się ciemności... chyba bardziej wolałam jak pil i bil... patrząc z perspektywy czasu to chyba mniej boli... z bratem kontakt mam średni, twierdzi ze przeze mnie nie ma normalnej rodziny... matka obwinia mnie o cale zło jakie nas spotkało, a ojciec oprócz tego ze się czasami mijamy to nie rozmawiamy ze sobą, nawet na siebie nie patrzymy, mijamy się szerokim lukiem, nie istnieje dla niego-tak mi kiedyś powiedział- a ja... ja sobie teraz zwyczajnie nie radze, ale mam cicha nadzieje ze za parę dni poczuje się lepiej i przestane wam marudzić... tak to wszystko pokrótce wygląda...
Avatar użytkownika
zla
 
Posty: 75
Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 23:26

Postprzez mariusz25 » 26 lut 2011, o 11:38

to sa takie przerzucania winy, jakbys sie wyprowadzila to twoj brat z automatu bedzie zly
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez caterpillar » 26 lut 2011, o 23:46

jesli nie czujesz sie na tyle bezpiecznie tutaj mozesz zapisac sie na forum dla osob dotknietych przemoca jest bardziej anonimowe i bardziej fachowe jak sadze to moze byc taki maly kroczek.

Ogromnie mi przykro,ze taki los spotkal Ciebie i kazdego dzieciaka... tez nie mialam latwego dziecinstwa i dobrze to rozumiem.

Masz kogos w realu ,komu mozesz zaufac albo przynajmniej sprobowac?

tu zawsze mozesz pisac i wierze ,ze zawsze ktos odpowie

jest szansa ,zebys chociaz pomyslala o wyprowadzce? abss pisala Ci o alimentach ale rozumiem ,ze juz sie nie uczysz.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez zla » 27 lut 2011, o 00:23

jestem już na tym forum ale tam mało kto pisze... co do przeprowadzki to sama o tym marze ale na razie nie mam gdzie się wyprowadzić, mimo tego ze pracuje to zarabiam niewiele wiec na kupno mieszkania tez mnie nie stać, można bybylo wynająć ale na razie tez nie mam na to szans.... na razie jestem tu gdzie jestem, ale naprawdę marze o tym żeby się wynieść...
w realu nie mam wielu znajomych... jestem raczej typem samotnika, wole siedzie w pokoju i słuchać muzyki niż spotykać się ze znajomymi wiec z racji tego tez nie zawieram żadnych głębszych znajomości co powoduje tez ze nie mam komu zaufać...
Cate dziękuje ze cierpliwie odpisujesz i starasz się mnie zrozumieć, tak jak i Kasiorek i Marie, dziękuje Wam... ale może ja już jestem taka osoba której nie da się zrozumieć...???


Mariusz... a możne oni słusznie pzerzucaja winę na mnie? gdyby nie ja możne byliby szczęśliwa rodzina... [?]
Avatar użytkownika
zla
 
Posty: 75
Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 23:26

Postprzez Sansevieria » 27 lut 2011, o 00:37

Nie przejdzie mi przez klawiaturę Twój nick. Kobieto, jaka szczęśliwa rodzina??? Z tatuśkiem pedofilem w charakterze głowy domu???
Zrozumieć Cię można jak najbardziej, jako ofiara wykorzystania nie mam z tym nijakiego problemu w tym sensie, że tego o czym piszesz w części sama doświadczyłam, a znam to też i z historii innych ofiar wykorzystania, i z literatury przedmiotu. Niełatwo mi było i jest nadal pisać w Twoim wątku, bo mnie po prostu i po ludzku krew zalewa oraz szlag trafia i na Twojego ojca i na matkę. Na brata też. Nie lubię pisać tekstów publicznie dostępnych w stanie "na silnych emocjach", a Twoje posty mi takie generują. Wściekłość na sprawców znaczy. :twisted:
Kobieto, nie jesteś winna absolutnie niczemu, za to oni są winni jak jasna ch***a.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez bunia » 27 lut 2011, o 00:51

Rzecz w tym, ze ofiary przypisuja wine sobie....przynajmniej do czasu kiedy nie znajda fachowej pomocy aby pewne mechanizmy zrozumiec jak rowniez uczyc sie z tym zyc aby moc ruszyc ze swoim zyciem do przodu z zagojona rana.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 323 gości

cron