przez wisnia » 6 sty 2011, o 10:21
---------- 09:01 06.01.2011 ----------
Trwam na razie w swoim postanowieniu i nie odzywam sie do niego. Wlasnie, chodzi o to, ze dopoki w gre nie weszly emocje z mojej strony to bylo ok. Pisalismy sobie ze soba, jak trzeba bylo sie zajac swoim zyciem to sie zajmowalismy, az ja zaczelam coraz czesciej o nim myslec i to mnie niszczy do dzisiaj. Te rozmowy z nim zaczely mi przeszkadzac w normalnym funkcjonowaniu, zaczely niszczyc moje relacje z rodzina. Nie piszemy ze soba teraz, nie odpowiadam na jego smsy, ale mysle o nim bez przerwy, sni mi sie po nocach, jestem juz zalamana. To nigdy nie minie?:(
---------- 09:07 ----------
Zmeczona....ja tez nie umiem tego zakonczyc. Niby sie nie odzywam, ale jak dlugo wytrzymam???Cale szczescie, ze nie mam za bardzo okazji, zeby sie z nim spotykac, jakbym sie uparla to spox, moglabym raz na jakis czas sie z nim zobaczyc. On chce, ja sie bronie, bo wiem, ze bym sie pograzyla. Ja nie mam wyboru. Oboje mamy rodziny, dzieci, dla mnie nie ma opcji ON czy MAZ. On nie chce ze mna byc w zwiazku, ja tez rodziny nie zostawie. On chce tylko sexu. No i tak sie mecze.
---------- 09:21 ----------
Dziejko, dziekuje za wpis. Ja sie za nic nie obraze. Zdaje sobie sytuacje z tego co robie i jakie to moze miec konsekwencje. Niedawno o malo nie wpadlam z tymi swoimi oszustwami, az mi sie ciemno przed oczami robilo jak pomyslalam, ze moj maz moze dorwac moj telefon z niewymazanymi smsami. Jednak mi na mezu zalezy skoro tak sie poczulam. Zona X nic nie wie o naszym internetowym romansie . Zapytalam go kiedys co by bylo gdyby sie dowiedziala to odpowiedzial, LEPIEJ NIE PYTAJ. Wlasnie nie wiem jak to jest mozliwe, ze zamiast cieszyc sie ludzmi, ktorzy mnie otaczaja, mysle o sama nie wiem kim. Przeraza mnie to, ze to trwa juz tak dlugo i nic sie nie zmienia. Urwalam kontakt i mam nadzieje, ze wytrwam. Jest tak jak piszesz, albo bawi sie moimi uczuciami, albo traktuje jak .........Twierdzi, ze z inna dziewczyna nie moglby tak sie zabawiac. Wlasnie dobrze to ujal...zabawiac. Codziennie walcze ze swoja glupota. W ogole mam doła juz bardzo dlugo. Nie chce mi sie utrzymywac kontaktu z nikim z rodziny. ..z matka nie chce nmi sie gadac, z babcia, z nikim. Odrzucam ich. one maja pretensje, ze sie zamykam w sobie, nie dzwonie, nie pisze smsow. Zmusilam sie, zeby spedzic z nimi Wigilie. Potem heja, zamknelam sie w domu i nie chcialam z nikim gadac. Szkoda, ze tak sie wszystko popieprzylo:(