Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

przez **mikidajlo** » 15 gru 2010, o 00:44

A ja chciałem z innebj beczki troszkę o tych kulonariach wię c tu piszę.

W suwałkach jest kiszka śląska.
W Łodzi podobno zalewajka, na ślązku kluski śląskie w czechach cepeliny poznać wyroby ziemniaczane. Tak mnie jakoś wziałeo na ten temacik. W holandi jedzą frytki z masłem orzechowym i majonezem a w niemczech podają kotlety mielone z lodówki na zimno. W czechach knedliczki nazywają takie małe cepeliny z mięsem, podłużne kluski z mięcem jak i pampuchy. Na słowacji smażony ser bryndza, w polsce próbowałem zrobić ale nie wychodziło. Ukraina barszcz ukraiński i pierogi z ziemniakami inaczej smakują niż te w polsce, Węgry zupa gulaszowa, podają mało ostrą wersię dla turystów z możliwością doprawienia taką pastą paprykową która jest bardziej słona niż ostra. A jakie wy znacie przepisy regionalne?
Ostatnio robiłem kulki z dziurką z córką. czyli śląskie. Córa nie dawała mi spokoju więc następnego dnia robiliśmy jeszcze raz.
Ugotować same ziemniaki, ugnieść, zpulchnić przez maszynkę czy wyciskarkę, wylkepać w misce do ruwnej powierzchini, Pokroić na cztery. jedną czwatrą wyjąć i w to miejsce nasypać mąki ziemniaczanej. wymieszcać, gnieść i wyżywać się bo momętu aż nam się od rąk samo ie odczepi. To robi Córcia a ja później. polepiś kulki i zrobić dziurkę małum palcem wklęśnięcie na sosik. Wrzucić na gorującą się wodę posoloną i z łyżką oleju. Po wypłynięciu wyjąć na tależ polać sosikiem albo nie, albo tłuszczykiem z cebulką i zjeść. wychodzą takie śliskie fajne i delikatne. a miskę wybieram zamiast stolnicy, mniej sprzątania.

Pozdrawiam A jakie są wasze regionalne dania?
Pytam się bo fajnieby było zrobić taki dzień np. mazurski albo przy czymś łódzkim opowiedzieć coś przy stole jakąś opowieść.
Jestem z Łodzi i nie potrafię powiedzieć jakie jest moje regionalne danie. chyba schabowy i ziemniaki. Np,. sałatka ziemniaczana tak popularna w Polsce jest jakby daniem pochodzącym z niemiec.

przez **mahika** » 15 gru 2010, o 00:45

no właśnie, a jakie są regionalne potrawy Warmii i Mazur?

przez **Orm Embar** » 15 gru 2010, o 00:48

na Wileńszczyźnie śleżyki...

suche i twarde malutkie ciasteczka, chyba z samej mąki, wody, soli i maku. może trochę drożdży. Same w sobie twarde i niezbyt ciekawe.

ale jeść je należy zalane mlekiem makowym (mak sparzyć, utrzeć lub zmielić wielokrotnie, zalać wodą) z dodatkiem bakalii, i jest to coś fantastycznego...

M.

przez **caterpillar** » 15 gru 2010, o 01:07

u mnie fisz i czips :roll:

przez **mahika** » 15 gru 2010, o 01:20

caterpillar napisał(a):u mnie fisz i czips

Brat mówił ze jeszcze czikeny.

przez **Filemon** » 15 gru 2010, o 01:43

fisz end czips end czikeny end... puding

pudding ma generalnie złą sławę (jak i ogólnie kuchnia angielska)
ale ja jadłem kiedyś PRZEPYSZNY pudding w jednej z jego odmian na słodko - to było takie zgrzebne ciasto biszkoptowe w kształcie babki, ale nie aksamitne tylko takie szorstkie szorstkie (jak pumeks, tyle, że miękki... :lol:

) i to ciasto było polane czymś co się nazywało custard bodajże... (czy może bastard... już nie pamiętam

) - to był taki zajebiście słodki soso-budyń jakby... i to ciasto było mocno ciepłe (i prawie bez cukru) a ten budyń słodki jak ulepek i zimny... MNIAM, MNIAM, MNIAM...

te kontrasty cukrowo-temperaturowe dawały taki super efekt smakowy... wbrew pozorom wyrafinowany i bardzo dobry deser...

przez **mikidajlo** » 15 gru 2010, o 11:14

Ja jadłem strudla jabłkowego na słowacji. Zdziwiło mnie że podawany był na ciepło. Pycha

przez **Sansevieria** » 15 gru 2010, o 11:31

Strudel jest w założeniu na ciepło

Kiedyś zrobiłam domowy. Wyszedł znakomity, ale nigdy się chyba więcej nie dam na to namówić - w przepisie jest o cienkim cieście. Robiłam zgodnie z otrzymanym przepisem, jako pierwsza eksperymentatorka w rodzinie - nikt mnie kurczę nie uprzedził, że to wyjdzie płachta ciasta wielkości sporego prześcieradła

Dobrze że kuchnię mam ponad 15 m kw., mąż z córką trzymali i jakoś nam się to szaleństwo udało doprowadzić do szczęsliwego finału mieszczącego się w piekarniku, ale więcej strudli domowych w moim wykonaniu nie będzie.

przez **caterpillar** » 15 gru 2010, o 12:18

Brat mówił ze jeszcze czikeny.

na szczescie w tej okolicy nie wystepuja

pudding tak jadlam w wersji ...z chleba ,to chyba taka domowa tradycyjna wersja.

ale więcej strudli domowych w moim wykonaniu nie będzie.

chyba ,ze nastanie deficyt w przescieradlach ? hehe

przez **Filemon** » 15 gru 2010, o 15:15

Sansevieria, ta Twoja historia to brzmi jak... kawał z blondynką... :lol:

a jak robisz kopytka, to wałek ciasta przez przedpokój Ci się ciągnie...? rodzina trzyma za dwa końce a Ty tniesz błyskawicznie niczym samuraj podstawiając miskę pod kolejne spadające kopytka...?! :haha:

przez **pozytywnieinna** » 15 gru 2010, o 15:15

Sansevieria napisał(a):Strudel jest w założeniu na ciepło Kiedyś zrobiłam domowy. Wyszedł znakomity, ale nigdy się chyba więcej nie dam na to namówić - w przepisie jest o cienkim cieście. Robiłam zgodnie z otrzymanym przepisem, jako pierwsza eksperymentatorka w rodzinie - nikt mnie kurczę nie uprzedził, że to wyjdzie płachta ciasta wielkości sporego prześcieradła Dobrze że kuchnię mam ponad 15 m kw., mąż z córką trzymali i jakoś nam się to szaleństwo udało doprowadzić do szczęsliwego finału mieszczącego się w piekarniku, ale więcej strudli domowych w moim wykonaniu nie będzie.

ale sie usmialam ... :lol:

dzieki za ostrzezenie, nie bede probowac, nie mam takiej duzej kuchni, no chyba, ze bede robic w ogrodzie ...

przez **Sansevieria** » 15 gru 2010, o 15:27

Myśmy też mieli trudno z tym strudlem, bośmy się dusili ze śmiechu w trakcie prowadzenia działań

Tak bardziej serio to ze strudlem domowym jest ten kłopot, że albo się bierze proporcjonalnie mniej składników niż ja miałam w podane w przepisie i wtedy niestety strudel wychodzi maluśki, albo...no trzeba się przygotować na wielką płachtę ciasta. A że jest pyszny, to maluśki tylko bolesnie zaostrza apetyt

A najbardziej to lubię (czytać głównie) te przepisy prababci, co to brzmią "Weźmij wołu, polędwicę wytnij, resztę daj służbie..." albo "Weźmij kopę jaj, zasadź dziewki coby do białości ucierały..." Obawiam się, ze mój przepis na strudel był właśnie z takiego pakietu dawniejszych i nienowoczesnych.

przez **Abssinth** » 15 gru 2010, o 15:48

ohhhtak!

Lucyna Cwierczakiewiczowa i jej ksiazka kucharska....zaczytywalam sie w niej za mlodu wczesnego....i do dzis uwazam, ze sie urodzilam totalnie w zlych czasach i totalnie w nie tym srodowisku co powinnam

nie moge wyslac dziewek do zbierania fiolkow na konfiture...

przez **Sansevieria** » 15 gru 2010, o 15:51

A drelowanie porzeczek.....

przez **ewka** » 15 gru 2010, o 15:56

Sansevieria napisał(a):A drelowanie porzeczek.....

Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

Potrawy regionalne

Potrawy regionalne

Kto przegląda forum