Witam,
A tak a propos profanacji Krzyża mam dla Was zabawną informację.
Otóż w buddyzmie wizerunek Buddy jest otoczony szczególną atencją. W buddyzmie tybetańskim spora część medytacji polega na wizualizacji ściśle określonych form buddów w formie z energii i światła. W Zenie jest trochę inaczej, ale także tam posąg Buddy w sali dharmy jest czymś szczególnym. Tradycyjnie np. nie wolno siadać z nogami wyciągniętymi w jego kierunku - taki smaczek, przejęty jeszcze z kultury Wschodu.
No i raz natknąłem się w środowisku buddyjskim na intensywną dyskusję, czy protestować przeciwko ... wykorzystywaniu wizerunku Buddy przy salonach kosmetycznych, barach stylizowanych na orientalne itd. itp. Dla buddysty to tak, jakby ktoś w Indiach wykorzystał wizerunek krzyża z Jezusem do reklamy knajpy serwującej zachodnie potrawy.
W końcu przeważył pogląd, że Budda sobie spokojnie poradzi, buddyzm też, buddyści to już w ogóle powinny być spokojne i luzackie chłopaki oraz dziewuchy, więc w końcu ludzie olali temat i zajęli się sobą.
To tak tylko a propos ustawicznych awantur o profanację Krzyża ...
Maks