powiedzieć, czy nie? o to jest pytanie...

Problemy natury seksualnej.

Postprzez silver^ » 9 paź 2007, o 20:25

okey, ale Ty nadal tworzysz sobie swoją wizję na związek itp, ale pomyśl chłopie on jest hetero (chyba) jak się dowie że Ty coś do niego czujesz t napewno ta przyjaźn się skończy, postaw się na jego miejscu i wyobraź sobie siebie całkowicie hetero i nagle kumel Ci mowi że Cię kocha i chce tworzyc z Tobą związek...i zaczyna się stary sorry, ale nie...później Cię odepchnie bo będzie miał o Tobie chore wizję że sobie walisz itp, każdy ma jakąś fobie na tym punkcie...przemyśl to bo masz jaja ;) Pozatym ja widzę że masz mały brak w formie tesknoty za męskością i możesz to zaspokoić w taki właśnie sposób: a mianowicie - ZDROWA RELACJA HETERO Z FACETEM, chclejcie razem, bawcie się itp, ale nie seks....wpadniesz w bagno i później będziesz płakał, jeszcze dojdą pewnie fantazje że jednak chciałbyś mieć dziewczynę i klapa...

Pzdr. ;)
Avatar użytkownika
silver^
 
Posty: 28
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 20:20

Postprzez psycho.madness » 9 paź 2007, o 21:36

Chciałbym żeby chociaz to było łatwiejsze... mam dziewczyne, żone i jest elegancko.
Ja nie pchałem się po to żeby takim być to samo przyszło.
Może to przez nie dość czułe dzieciństwo, może potrezbowałem dużo więcej rodzinnej miłości...?

Co do samej formy rozmowy z nim to nie miałem zamiaru mu mówić, że chciałbym z nim być, ale bardziej ubrać to w spokojne słowa typu ''podobasz mi sie...'' czy coś w tym stylu...
No jakby sobie pomyślał, że moge sobie walić myśląc o nim to było by głupio, hehe :D

Myślę, ze macie dużo racji w tym co piszecie, tylko teraz jak zrobić żeby to wszystko wyprostować?
ok:
1. ograniczyć nieco nasz kontakt.
2. znaleźć dziewczyne...? czy może chłopaka...?

Tylko jak?
psycho.madness
 
Posty: 109
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 11:48

Postprzez johny » 10 paź 2007, o 00:18

Wcale nie ułatwiasz sobie sprawy stawiajać wybór: znalezc dziewczyne czy chlopaka:) Być może dobrze zrobi poluzowanie nieco tej relacji, a na pewno nie narzucanie się kumplowi.

Musisz tą całą sytuację mocno przeanalizować, swoje marzenia i pragnienia, czy chcesz mieć rodzinę, dzieci, czy też być w związku homo. Podjąć jakąś konkretną decyzję i tą drogą dalej uderzać.
Sporo może być racji w tym, że za tymi zauroczeniami stoją jakieś konkretne zranienia z przeszłości - jak piszesz - mało miłości od bliskich, może też za mało przebywania w środowisku facetów, jakieś kompleksy itd. Spektrum mozliwości jest naprawdę duże, ważne by do nich dotrzeć.

Myśle, że kiedy cała aureola związana z Twoim zakochaniem opadnie, spokojnie da się z Twoim kumplem tworzyć i kontynuować nadal fajną relację.
johny
 
Posty: 7
Dołączył(a): 19 wrz 2007, o 23:52
Lokalizacja: Zewsząd

Postprzez psycho.madness » 10 paź 2007, o 11:20

Czesc!

Po ostatnich dniach czuje. że się nieco uspokoiłem.
Zacząłem myśleć troche inaczej. Nijako zmusiłem się do zaprzestania podążania dalej tą drogą, którą wiedzie mnie - powiedzmy - serce, a zacząłem myśleć bardziej racjionalnie.
Np. wczoraj to chyba wogóle nie myślałem o tych sprawach.
Myślę, że coś zaczyna się zmieniać tzn. że stopniowo to uczucie maleje, bo doszło do mnie, że to nie ma szans.
Tak więc pozostaje jeszcze poczekać kilka dni...
Najbardziej pomogło chyba to ograniczenie kontaktu. Na początku było cięzko powstrzymać się od dzwonienia, pisania, czy spotykania się, ale myślę że dało to efekty.

Dzieki wszystkim za pomoc!

Postaram się pisać jeszcze coś na bierząco.

Pozdro!
psycho.madness
 
Posty: 109
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 11:48

Postprzez johny » 10 paź 2007, o 17:13

Cóż, gratuluję!! :D

pozdr

j.
johny
 
Posty: 7
Dołączył(a): 19 wrz 2007, o 23:52
Lokalizacja: Zewsząd

Postprzez silver^ » 11 paź 2007, o 20:56

jeszcze jedno...twierdziłeś że w relacjach damsko-męskich jesteś do kitu, może jednak spróbujesz coś z tym zrobić? he? szukanie siebie w drugim facecie w niektórych przypadkach jest spowodowane tym że Ci nie wychodzi z dziewczynami i łatwo rezygnujesz. Co Ci szkodzi spróbować, hm, nie szukaj od razu dziewczyny tylko kumpeli... ;)
Avatar użytkownika
silver^
 
Posty: 28
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 20:20

Postprzez Filemon » 7 lut 2008, o 17:02

laissez_faire napisał(a):Silver ma duzo racji… postepujac pochopnie mozesz wiele stracic, zwlasza, jezeli masz rozchwiana torzsamosc seksualna, natomiast mysle, ze nie jest trudnym dla dwoch zdrowych chlopakow zbudowanie naprawde dobrej relacji (absolutnie abstrachujac od seksualnosci)


abstraHując... od tego co chciał przekazać autor wypowiedzi, przyciągnęła ona moją uwagę... :D

(nie żebym miał coś przeciwko chu... penisowi, znaczy - jak wiadomo, wręcz przeciwnie!)

:haha: :haha: :haha:

"Filemonie, jesteś bardzo niedobrym kotem" - jak powiedziałaby agik... :D
(możliwe nawet, że... dziadek Freud - podobnie! ;))
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez epsonite » 7 lut 2008, o 19:42

Cześć Wszystkim!

Witaj Psycho.madness!

Wiesz co, myślę, że bardzo dobrze zdecydowałeś, aby nie mówić swojemu kumplowi o Twoich emocjach. Być może Tobie przyniosłoby to jakąś ulgę natomiast Twojemu kumplowi - niekoniecznie. Mogłoby się stać jakimś problemem, być może nawet zdecydowałby się zerwać całkowicie kontakt.

Jestem "na świeżo" z tego typu problemem, bo wczoraj doświadczyłem analogicznej sytuacji, ponieważ moja przyjaciółka, po długim etapie wahań i wątpliwości, powiedziała mi, że się we mnie zakochała (wiedziała, że jestem gejem). I moją pierwszą reakcją, zupełnie nieświadomą, był strach. I jestem teraz naprawdę w kropce. Byłem przekonany, że łączy nas przyjaźń, tymczasem z jej strony okazało się być czymś więcej.
Taka sytuacja jest trudna dla strony zaangażowanej, natomiast komplikuje się jeszcze bardziej, gdy druga strona dowiaduje się o uczuciach tej zaangażowanej, bo zupełnie nie wiadomo, jak się zachować i co robić, by jednak jakoś wyjść z tej sytuacji.

Myślę, że twój kumpel na pewno w jakiś sposób by się wystraszył takiego wyznania, tym bardziej, że dzieje się to nieświadomie. Poza tym jak wiesz, że ma dziewczynę, to pomyśl, co by takie wyznanie naprawdę dało? Pewnie chwilową tylko ulgę Tobie. Potem sytuacja by się jeszcze bardziej skomplikowała bo on i Ty czulibyście się mocno zakłopotani.

Dlatego też dołączam się do rad poprzedników na tym poście. No i fajnie, że dajesz sobie czas, ograniczasz kontakt, nie zrywając go jednocześnie. Mam wrażenie, że to jest dobre wyjście z tej sytuacji. Poza tym sam piszesz, że już się nieco uspokoiłeś.
A szukanie sobie innego partnera na siłę chyba nie jest dobrym wyjściem, bo być może wejdziesz w związek tylko z motywacją ucieczki od poprzedniego zauroczenia i fascynacji.

Daj sobie czas, już niedługo wiosna! :)

pzdr
eps.
epsonite
 
Posty: 70
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:17

Poprzednia strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 364 gości

cron