ile powinie trwac idealny seks?

Problemy natury seksualnej.

Postprzez christmas_tree » 6 lip 2010, o 23:18

hehe :D

żartowałem :D a na poważnie - Zagubiona: u mnie to raczej dłuugo... między 30 min. a godziną, tzn. jeden "raz" :D a jak zauważa słusznie Orm - tych razów bywa z reguły więcej.
Tylko proszę, nie odczytajcie tego jako przechwałki, skoro rozmawiamy o czasie, to nie widzę powodu do ukrycia faktów :D niestety nie jestem chłopak na szybkie numerki, echh :/ a z reguły mam czasu sporo
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez NNicola115 » 7 lip 2010, o 02:03

kurde facet ale przez ok godzine to kobite mozna tak zamęczyć jak kot mysze :lol: Jak ktos strone wcześniej wspomniał, jeśli zbyt długo trwa to.. a zwłaszcza jeden akt to druga strona zazwyczaj sie zastanawia o co caman? czy jeszcze partner nie doszedł??? I jest to dośc zastanawiające, no co innego pare razy przez ten czas z czystej przyjemności lecz pierwsze podejscie tyle czasu aby trwało potrafii zirytować czy wszystko gra czy jeszcze podnieta nie kulminuowała
NNicola115
 

Postprzez christmas_tree » 7 lip 2010, o 08:35

wiesz, wszystko zależy od partnerów, mój chłopak jest pod tym względem bardzo podobny do mnie... Ot, miały chłopaki szczęście :D
ale - oczywiście - nie seks jest najważniejszy, wiadomo. To, co istotnie może wpłynąć na jakość zbiżenia, w tym również i na czas jego trwania, jest stopień oraz głębokość zaangażowania emocjonalnego. To oczywiście banał, ale autopsja bardzo to potwierdza (no nie z każdym godzinę, nie z każdym!!)

ściskam, chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Bene » 22 lip 2010, o 10:36

To tak.Teraz chcialbym popytac troche Was dziewczyny.

Jaka by byla Wasza reakcja gdyby nagle lub stopniowo okazalo sie ze Twoj mezczyzna ma jakies klopoty z twardoscia swojego "cudotworcy" i cierpi z tego powodu?
Bene
 
Posty: 307
Dołączył(a): 5 gru 2009, o 18:02

Postprzez NNicola115 » 22 lip 2010, o 11:25

Teraz jest mnóstwo medykamentów,sposób leczenia tej przypadłości bez operacyjnie. Ja osobiscie poleciłabym lek bez recepty na powiazane dolegliwości ,nazywa się Falumax :lol: :lol: :lol: Nie dośc że łatwy do zdobycia to widac po jakims czasie "ogromną" poprawe :D
Poprostu M A G I A :P
NNicola115
 

Postprzez Abssinth » 22 lip 2010, o 11:50

moja pierwsza reakcja bylaby 'co ze mna nie tak, znudzilam mu sie'... pewnie byloby mi glupio zaczac rozmowe na ten temat z ww powodu, ale rowniez z obawy zeby nie urazic...

...on pewnie tez by sie bal/wstydzil zaczac ropzmowe...


...i tak zyl;ibysmy sobie w wymuszonym celibacie az do konca zwiazku :P

:D
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Salome » 22 lip 2010, o 15:25

Bene napisał(a):To tak.Teraz chcialbym popytac troche Was dziewczyny.

Jaka by byla Wasza reakcja gdyby nagle lub stopniowo okazalo sie ze Twoj mezczyzna ma jakies klopoty z twardoscia swojego "cudotworcy" i cierpi z tego powodu?


Moje mężowi zdarzyło się ze 2 razy i obraziłam się:)
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Bene » 23 lip 2010, o 00:03

Jest rowniez domniemanie ze czesc kobiet zaczela by szukac po swojej stronie "czy jestem mniej atrakcyjna",lub co gorsza "czy on aby nie ma cos na boku",zamiast zdobyc sie na odpowiedni nastroj i wypytac swojego mena,co sie dzieje i jak mozemy z tym dalej postepowac.
To taka mala uwaga z meskiego punktu widzenia.

No ale co dalej jesli sie okaze ze zmiany sa nieodwracalne?

Abssinth pisze
i tak zyl;ibysmy sobie w wymuszonym celibacie az do konca zwiazku
Czy tez istnieja inne sposoby by oboje w takiej sytuacji dawali sobie jakas dobra satysfakcje?
Bene
 
Posty: 307
Dołączył(a): 5 gru 2009, o 18:02

Postprzez NNicola115 » 23 lip 2010, o 00:49

Taaa, najlepiej i najłatwiej focha strzelić, zamiast zatroszczyć sie i okazać także zainteresowanie "co jest grane, w czym problem"
NNicola115
 

Postprzez Abssinth » 23 lip 2010, o 10:40

heejj no oczywiscie ze istnieja takie sposoby...impotentem jak sie jest tylko stuprocentowym, to jeszcze OK , gorzej jak 300% :P Jeszcze, sa rozmaite zabawki, ktore moga sprawic wiele radosci...

ale, zeby ich uzywac, trzeba zaczac rozmawiac :)

a nie, ze gosc ucieka od lozka w ogole bo sie boi i mu glupio ze nie staje na wysokosci zadania...a kobiet a nie bedzie go siagnac do lozka bo sie boi ze mu sie znudzila, ze juz nie jest atrakcyjna, ze kogos on ma na boku...

ciezko z tym, no :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 343 gości

cron