Próbowano mnie 2 razy zgwałcic :(

Problemy natury seksualnej.

Postprzez zrozpaczona20 » 16 cze 2010, o 10:18

Ja dzisaj jadę do psychologa. Tylko jest mi wstyd o tym mówic. Wspólczuje Tobie. Ja narazie nie chce miec chłopaka.
zrozpaczona20
 
Posty: 70
Dołączył(a): 14 cze 2010, o 20:06

Postprzez wera » 16 cze 2010, o 14:21

Zrozpaczona, szukaj dla siebie pomocy. Wiem jak trudno jest o tym mówić, ale to ważne by sobie pomóc.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Koteczek » 16 cze 2010, o 14:55

zrozpaczona, zatem życzę owocnej wizyty u psychologa...

pisałaś wcześniej że ten ... cię nęka - zatem masz podstawę by zgłosić groźbę karalną, zachowaj to co pisze... jemu o to właśnie chodzi, byś się bała, czerpie z tego chorą satysfakcję...
Albo zmień numer, startery masz już za 5zł.

A terapię polecam - jestem na takiej od przeszło 2 lat. Sorki, nie chce mi się po raz enty pisać o faktach. Wolę rzec, że musiałam pewne sfery budować od zera. Od zera buduję swoją seksualność. W ciągu tych 2 lat osiągnęłam więcej niż oczekiwałam. I teraz - co za wolność, gdy jedzie się autobusem i ma gdzieś ewentualne natrętne spojrzenia... Cóż za wolność nocami, gdy nie śnią się już koszmary w których ten syf wraca. Przyjęłam to, że ten syf miał miejsce. Przyjęłam i zaakceptowałam swoją bezradność w momencie zagrożeń które mnie zaskoczyły. Nadwrażliwość, gdy słyszę i czytam o podobnych faktach - bo mam ochotę każdą taką osobę utulić, tak by poczuła się bezpiecznie... by bezgłośnie wykrzyczeć - że poczucie brudu jest umiejscowione po niewłaściwej stronie, bo brudni i par****i są sprawcy takich zbrodni - tak, dla mnie każdy gwałt i próba gwałtu są zbrodniami a sprawcy dożywotnio spar********m dnem... Walczę z "niedźwiedziami"- m.in z autoagresją, która na trwałe już zapisała się na moim ciele (na przyszłość idę do dermatologa bo jedna taka pamiątka bardzo mi przeszkadza)

Ale najlepszą i największą radością która przegania wszelkie mroki - jest utonąć w oczach ukochanego, rozpłynąć się w tuleniu...
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez zrozpaczona20 » 16 cze 2010, o 15:14

Już jestem po psychologu i mam możliwość omówić się z prawnikiem i z nim porozmawiać i z policjantką. A w tym rzecz że ja nie wiem co robić...
On mnie po tej sytuacji nękał cały czas mam jego SMS tylko nie wiem czy to może być na dowód i czy czasem nie zmienił numeru telefonu.
zrozpaczona20
 
Posty: 70
Dołączył(a): 14 cze 2010, o 20:06

Postprzez Koteczek » 16 cze 2010, o 15:19

hm... w tej materii nie umiem ci pomóc - najlepiej, gdy omówisz to z prawnikiem i policjantką, to kompetentne osoby do takich spraw. Wydaje mi się tylko - że jest to mocny dowód. I zachęcam cię, skorzystaj z tego... zdaję sobie sprawę, że jest i będzie trudno o tym mówić, mimo to proszę - przemyśl chociaż...

jak chcesz, możemy porozmawiać na gadu, numer mam w podpisie - przy czym teraz piszę z kompa w bibliotece uczelnianej, na gadu byłabym dostępna dopiero w piątek wieczorem...
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez zrozpaczona20 » 16 cze 2010, o 15:24

tam jest w tych s,s informacja że mnie przeprasza ale nie piszę za co, jeszcze piszę ,, ze mam nadzieje że sie na mnie nie gniewasz" i gdy z nim zerwałam to on napisał ,,roztanmy się bez nieprzyjemności i w pokoju" i cały czas mnie błagał żebym na policję nie poszła,wiec nie wiem czy to sie zalicza do dowodu.
zrozpaczona20
 
Posty: 70
Dołączył(a): 14 cze 2010, o 20:06

Postprzez Koteczek » 16 cze 2010, o 15:36

ha, a więc jednak drania coś rusza, pytanie tylko czy wyrzut sumienia (w co wątpię, tacy są bez sumienia) czy jest to próba zamiecenia pod dywan swojej zbrodni (na mój gust to prawdopodobne)

nie ulegaj mu,o to mu chodzi właśnie, pokaż to prawnikowi/policjantce, powiedzą ci co robić... ale nie czytaj tego po raz enty, dobije cię w tym trudnym czasie... :pocieszacz:
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez zrozpaczona20 » 16 cze 2010, o 15:39

on mi to pisał po tym zdarzeniu 15 kwietnia i cały czas trzymam te sms.
zrozpaczona20
 
Posty: 70
Dołączył(a): 14 cze 2010, o 20:06

Postprzez Koteczek » 17 cze 2010, o 18:25

trzymaj i pokaż komu trzeba, myślę że także psycholog...
ale nie czytaj tego...
i moja propozycja z gadu gadu jest aktualna, jak chcesz to pisz...

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez zrozpaczona20 » 17 cze 2010, o 19:28

Tylko że ja jeszcze nie odważyłam się do prawnika zadzwonic...
zrozpaczona20
 
Posty: 70
Dołączył(a): 14 cze 2010, o 20:06

Postprzez Koteczek » 17 cze 2010, o 19:35

spokojnie, nie od razu Rzym zbudowali...
odpręż się, przy czym na dłużej niż długość herbaty czy kawy... uruchom pozytywne myślenie, pomyśl o czymś miłym... zadzwoń, kiedy będziesz w pozytywnym nastroju... i pamiętaj, ta osoba jest dla ciebie, po to by ci pomóc...
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez zrozpaczona20 » 17 cze 2010, o 20:42

do jutra daje sobie czas z tym.
zrozpaczona20
 
Posty: 70
Dołączył(a): 14 cze 2010, o 20:06

Postprzez Koteczek » 17 cze 2010, o 20:46

daj sobie czas do kiedy potrzebujesz... jutra, pojutrza... zrób to kiedy będziesz gotowa... wierzę w ciebie, dasz radę! i w tym czasie który sobie dałaś,spraw sobie jakąś przyjemność, cokolwiek to jest... :pocieszacz:
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez KMN » 17 cze 2010, o 21:32

zagubiona looknij na pw
Avatar użytkownika
KMN
 
Posty: 298
Dołączył(a): 2 paź 2009, o 01:40
Lokalizacja: Magic land

Postprzez Mały biały kotek » 19 cze 2010, o 12:36

Trzymaj się ciepło i walcz o siebie :-)
Gwałt ma na celu poniżenie, uprzedmiotowienie kobiety, obdarcie jej z poczucia wartości... ale Ty musisz być ponad to...

Koteczek... nawet nie wiedziałam, że Ty też po takich przejściach... U mnie minęło dziesięć lat, a wciąż denerwuję się, gdy ktoś wlepia we mnie wzrok, poklepuje po ramieniu, próbuje za mocno się zbliżyć...
Przestałam szukać winy w sobie...Tyle mi się udało przez ten czas.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 323 gości