Seks - czym jest?

Problemy natury seksualnej.

Seks - czym jest?

Postprzez ewka » 27 mar 2010, o 23:06

Nigdy (chyba) nie zakładałam tutaj nowego tematu. Zainspirowała mnie Milla...

Czym jest dla Was seks?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 27 mar 2010, o 23:35

odlotem :D
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Smerfna » 27 mar 2010, o 23:39

Dla mnie... Jest uczuciem, zaufaniem, bliskością (nie tylko tą fizyczna)... Jest darem, który łaczy dwoje ludzi. Jest czymś przez co 2 kochajacych się ludzi pokazuje swoje przywiązanie, uczucie, zainteresowanie 2 osobą, jest czynnikiem cementującym związek (podobnie jak małżeństwo). hm... przez sek i cala otoczkę która towarzyszy temu partner pakazuje swoje oddanie, zaufanie... itp...

Oczywiście seks to nie jedyne sposób na pokazanie tego wszystkiego. Ale jeden z sposobów.
Ja nie uznaje seksu przypadkowego, seksu bez zaufania. Poprostu dla mnie jest to chore, zwierzęce....
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Dziewczyna Torrera » 27 mar 2010, o 23:57

Czymś, czego nigdy nie spróbowałam.
Dziewczyna Torrera
 

Postprzez Smerfna » 28 mar 2010, o 00:10

Wszystko przed Tobą :)
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez christmas_tree » 28 mar 2010, o 00:55

integralną częścią związku, wspaniałym dopełnieniem bliskości, pięknym rozszerzeniem wzajemności
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez laissez_faire » 28 mar 2010, o 08:44

przekleństwem, które według teorii ewolucji wykształciło się z powodu pasożytów...
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez melody » 28 mar 2010, o 13:02

ewka napisał(a):Czym jest dla Was seks?

Wypowiedzią o miłości... to tak przede wszystkim. Może innym razem rozpiszę się bardziej.
melody
 

Postprzez Honest » 28 mar 2010, o 18:04

Kolejna płaszczyzną bycia razem, oddaniem się drugiej osobie, ale zarazem przyjęciem jej bliskości.

Ja się Ewka zastanawiam, czy nieudany seks może być przyczyną rozstania?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez smerfetka0 » 28 mar 2010, o 18:15

seks? zacznijmy od podstaw nie oklamujac sie i nie ubierajac tego w otoczke typowo romantyczna bujajac w oblokach. seks to zaspokojenie potrzeby. ALE na seks nie zalicza sie jedynie stosune, wlozyc wyjac, potrzeba zaspokojona i koniec. aby zaspokoic ta potrzebe kazdy potrzebuje dodatkowo : romantycznosci wiazacej sie z zaufaniem, milosci, i tak dalej. inni beda woleli kajdanki i przypadkowego przystojniaka z ulicy (badz tez urocza kobietke).

osobiscie oczywiscie naleze do osob pierwszych:) do seksu potrzebne mi zaufanie milosc przede wszystkim, a sam stosunek cementuje to jedynie :)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Honest » 28 mar 2010, o 18:19

Zagubiona, to że ktoś ma inne zdanie, to nie znaczy, że się okłamuje.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez melody » 28 mar 2010, o 18:28

O to ciekawe, ja osobiście nigdy nie stawiałam znaku równości między seksem, a stosunkiem, bo ten jest pewnym konkretnym zachowaniem, natomiast seks jest pełnym zespołem zachowań i też nie tylko zachowań, lecz przede wszystkim przeżyć... no ale ja mam trochę takie swoje "odleciane" widzenie seksu. Nie szukam tu romantyczności, lecz doświadczenia tantrycznego wręcz, miłości, ale i zabawy... Seks to jest w moim odczuciu energia, twórcza ekspresja, pasja!
melody
 

Postprzez sikorkaa » 28 mar 2010, o 20:36

dla mnie seks jest tym, czym w danym momencie potrzebuje by byl.
sikorkaa
 

Postprzez Smerfna » 28 mar 2010, o 20:41

A sikorka... w sumie masz racje.
I chyba ja mam troche podobnie. więc uzupełniam swoja poprzednia wypowiedzi.
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez sikorkaa » 28 mar 2010, o 20:42

Honest napisał(a):
Ja się Ewka zastanawiam, czy nieudany seks może być przyczyną rozstania?

ja nie ewka, ale sobie pozwole wyrazic swoje zdanie. otoz odpowiadajac jednym slowem to TAK, ale .... ;) sam nieudany seks to moze byc np. jednorazowy stosunek, ktory sie nie powiodl, bo np. nie mialam orgazmu, bo facet za szybko skonczyl, bo zawiodla biologia itp. itd. natomiast z powodu seksu zwiazek moze sie rozejsc wtedy, kiedy wkrada sie w nas egoizm, czyli wtedy kiedy nie liczymy sie ze zdaniem partenra na temat seksu, nie interesuja nas jego potrzeby itp. i wtedy mozna mowic, ze przez frustracje seksualna jedno z partnerow mowi hasta la vista.

natomiast zastanawiam sie czy mialas na mysli mowiac nieudany seks pewne niedopasowanie w lozku (?). i ja bym tu napisala, ze wiekszosc niedopasowan mozna 'naprawic' wlasnie poprzez rozmowe.
sikorkaa
 

Następna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości

cron