witam na forum...
czytam je od dawna i postanowiłam napisać.
mój problem jest taki:
Niedawno zaczęłam życie seksualne. Jednak po kilku razach stwierdziłam że mnie nie satysfakcjonuje, bo nie tylko nie mam orgazmu, ale nawet się do niego nie zbliżam. Nie czuję zbyt wielkiego podniecenia: może tak czuję podniecenie jak patrze na partnera i myśle że chciałabym żeby mnie wziął...
ale potem jak już przychodzi co do czego to podniecenie nie wzrasta, właściwie go nie ma.
Całowanie też nie sprawia mi satysfakcji, jest takie obojętne
Chodzi o to, że nigdy się nie masturbowałam, więc nigdy nie miałam orgazmu chyba że w czasie snu, ale to i tak jak byłam dzieckiem, a teraz wcale nie mam erotycznych snów i z 10 lat żadnego nawet sennego orgazmu nie doświadczyłam... jak zaczyna sie jakiś erotyczny sen to zawsze się tak kończy że do niczego nie dochodzi bo ktoś nam przeszkadza, nie jesteśmy sami, albo mam to zrobić z kimś z kim bym w życiu nie mogła... np z dzieckiem! i to jest dla mnie obrzydliwe, jednoczesnie mam ochote uprawiać seks ale nie mogę
jest facet którym chciałabym to zrobić (byłby moim 2), ale tak się boję, że jestem beznadziejna w łóżku, że zorientuje się że mógłby mnie pieścić godzinami a i tak do niczego by to nie prowadziło, że... unikam seksu z nim! gdy mnie dotyka, cofam jego rękę!
tak bym chciała czuć podniecenie...