Strona główna  |  Aktualności  |  O projekcie  |  Pomoc e-mail  |  Pomoc  |  Odwikłane  |  Wiedza  |  Kontakt |            |
|
Wiele z nas stawia wizerunek rodziny nad swoje osobiste dobro. Być może korzeni takiego postępowania można szukać w naszym wychowaniu, tradycji, kulturze. W państwie mamy rodzinę jako podstawową komórkę społeczną. Mamy także Świętą Rodzinę i wzorcowy obraz ludzkiej rodziny nakreślony przez Kościół. Pragniemy mieć pełną i dobrą rodzinę, która ma nas scalać, chronić, wzmacniać. Wierzymy, że razem możemy być silniejsi, pełniejsi, lepsi. A co, jeśli nie jesteśmy lepsi? Co, jeśli nie czujemy się szczęśliwi? Jeśli w naszej rodzinie nie jest tak, jak "powinno być"? Jeśli cokolwiek działa niezgodnie z naszymi wyobrażeniami? Jeśli wszelkie próby ratowania
sytuacji nie przynoszą skutku? Odczuwamy dyskomfort, żal, wstyd, niepokój, poczucie winy. I zdarza się, że udajemy, gramy. Nie chcemy pokazać, że akurat my "zawaliliśmy" lub nam się nie powiodło. Rozglądamy się wokół
i porównujemy się do innych. I zastanawiamy się, czy w każdej rodzinie "po prostu musi tak być" i inni też udają, czy inne rodziny naprawdę są szczęśliwsze. Boimy się, co o nas powiedzą, jak nas ocenią.
Obawiamy się, że zostaniemy odrzuceni, wytknięci palcami, osądzeni. Czasami nie chcemy po prostu martwić i obciążać innych albo niewystarczająco im ufamy. Własnymi siłami próbujemy coś naprawiać, chociaż
brakuje nam wykwalifikowanego fachowca. Zamiatamy nasze śmieci pod przysłowiowy dywan, a przysłowiowe trupy pakujemy z powrotem do szafy. Sami też konsekwentnie "nie wtrącamy się" w rodzinne sprawy innych nawet wtedy,
gdy słyszymy krzyki lub wołanie o pomoc. A dzieci uczymy: "Własne brudy pierzemy we własnym domu." W RZECZYWISTOŚCI: Oprócz tego, że rodzina tworzy system, to każdy z jej członków jest odrębną jednostką, ma prawo do bezpieczeństwa i szczęścia, i wolę dotyczącą swojego postępowania. Nie wszystkie sprawy rodzinne da się załatwić we własnym gronie. Rodzina może być niezdolna do rozwiązywania wszystkich problemów jej członków a nawet im szkodzić. Czasami brakuje wiedzy, pomysłów, kompetencji, zasobów lub też ktoś celowo sabotuje rozwiązania, kierując się swoimi własnymi celami. W takiej sytuacji potrzeba pomocy z zewnątrz. Naturalnym działaniem jest dążenie do zachowania równowagi z otoczeniem, a naturalnym odruchem zachowanie zdrowia i życia. Tak więc dzielenie się tym, co się wydarza w rodzinie z osobami na zewnątrz oraz zwrócenie się o pomoc, gdy zdrowie i życie są zagrożone, jest również naturalne. Jeśli nie radzisz sobie z bólem, idziesz do lekarza. Jeśli pęknie rura, dzwonisz po hydraulika. Gdy czujesz, że relacje z którymkolwiek z członków rodziny są dla Ciebie zbyt obciążające i trudne, także trzeba szukać pomocy.
To żaden wstyd. |
Deklaracja dostępności |
      |