Przyklejasz uśmiech, mocniej się malujesz, żeby nikt nie zauważył skrajnego wyczerpania. Może zakrywasz siniaki. Nikomu o niczym nie mówisz - wstydzisz się; myślisz, że to twoja wina lub że nie jesteś wystarczająco
mądra, żeby wpłynąć na jego zachowanie; nie chcesz obciążać innych swoimi problemami; boisz się krytyki i oceny. Bierzesz tabletki od bólu głowy, środki rozkurczające, uspokajające. Ostatkiem sił idziesz przed siebie.
Skoro przetrwałaś wczorajszy dzień, to zniesiesz i dzisiejszy, i kolejny.
Znowu mit.
W RZECZYWISTOŚCI:
Wszystkiego nie zniesiesz. Każdy wysiłek wymaga regeneracji, a na to potrzeba czasu i przestrzeni. Nikt nie organizuje zawodów w ekstremalnej odporności psychicznej i samowystarczalności, nie licz więc też na nagrodę.
Jeśli poszukasz pomocy na zewnątrz, możesz poczuć znaczną ulgę, a być może nawet wyrwiesz się z przemocy.
|