toksyczny związek

Problemy z partnerami.

toksyczny związek

Postprzez natalki » 2 paź 2009, o 16:44

Jestem w jakimś dzwinym związku. Na poczatku wiadomo zaczeło się wspanale, kwiaty pierścionek, planowanie dzieci itd A dziś nie pamięta o moich urodzinach i nawet nie śpimy w jednym łózku ( śpi i wogóle spędza większośc czasu na niej) Jestem młodsza od niego więc nie rozumiem tego wszystkiego tym bardziej. Nic mi nie brakuje. Ostatnio mój znajomy zaprosił mnie na spacer. Była oczywiśćie scena zazdrości tylko nie wiem po co.Nic nie robi prawie cały dzień jesli go o cośs poprosze to się znowu rzuca ze czegoś chce. Najbardziej mnie jednak denerwuje to ze chce mieć dzieci on też.Poświęciłam wszystko dla niego studia rodzinę nawet wyjechałam z polski. A seks to tylko wtedy kiedy on ma ochote przyjśc wreszcie do tego łożka czesto po alkoholu i wtedy to wysłuchuje jak on mnie kocha jak chce mieć dzieci i ślub ze mną a nad ranem wszystko wraca z powrotem do "normalności". Chcę od niego odejśc ale jakoś nie mogę nie rozumiem tego. Nie potrafie się zdecydować. O co w tym wszystkim chodzi ? :cry:
Avatar użytkownika
natalki
 
Posty: 21
Dołączył(a): 2 paź 2009, o 15:34

Postprzez caterpillar » 2 paź 2009, o 20:18

natalki witaj!

przeczytalam o Twoim zwiazku i moje odczucia sa podobne do Twoich..cos chyba sie popsulo :?

piszesz o tym,ze poswiecilas dla niego studia rodzine itp. (ktos kiedy napisal na forum ,ze zawsze jest warto inwestowac w siebie ,bo to najpewniejsze rzecz :wink: i ja sie z tym zgadzam) robisz cos dla siebie?masz jakis kawalek swojego zycia?
to przychodzenie po pijaku do twojego (osobnego)lozka..wybacz brzmi to obrzydliwie (dla mnie) jak Ci z tym?

jaki masz pomysl aby znowu bylo dobrze albo,zebys przynajmniej Ty nie cierpiala??

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez natalki » 2 paź 2009, o 23:26

Nie jest mi dobrze ja nawet nie wiem jak to wszystko nazwać bo miłości to już chyba nie ma lub nawet nie było. A dziś proszac o pomoc w sprzątaniu usłyszałam, że to kobiety są po to żeby sprzątać. Czasem go nienawidze ... ale czemu tak trudno odejść ?
Avatar użytkownika
natalki
 
Posty: 21
Dołączył(a): 2 paź 2009, o 15:34

Postprzez limonka » 3 paź 2009, o 03:28

caterpillar napisał(a):n (ktos kiedy napisal na forum ,ze zawsze jest warto inwestowac w siebie ,bo to najpewniejsze rzecz :wink: i ja sie z tym zgadzam) robisz cos dla siebie?masz jakis kawalek swojego zycia?
t!


wlasnie tez sie z tym zgadzam!!! obudz sie kobieto..jesli teraz juz rzuca ci teksty ze jestes do sprzatania, pijany kladzie sie do lozka co bedzie za pare lat???
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewa_pa » 3 paź 2009, o 07:55

Czasem go nienawidze ... ale czemu tak trudno odejść ?


Datego tridno ze go kochasz chyba za mocno...tylko wiesz z własnego doswiadczenia wiem ze im pozniej tym bedzie gorzej i tym trudniej bedzie Ci odejsc zwłaszcza jak juz bedziecie miec dzieci....wiem co mowie bo sama nieraz sie zastanawiałam nad tym
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez caterpillar » 3 paź 2009, o 11:22

jesli kogos dazylo sie uczuciem to nigdy nie jest latwo odejsc.
jednak w tym wszystkim wazne jest co ty tak na prawde myslisz o sobie,jak postrzegasz sama siebie.
Musisz uwierzyc ,ze zaslugujesz na dobrego faceta ,na dobry zwiazek ,na szacunek..kazdy na to zasluguje!
ale do puki pozwalasz sie tak traktowac..nigdy nie bedzie dobrze.
Wiedz ,ze nie mozesz wplynac na niego,jedyne co, to mozesz z nim porozmawiac powiedziec ja sie czujesz i ze ty nie akceptujesz takiego zwiazku,takiego zachowania,
natomiast masz wplyw na swoje zycie ,swoje decyzje .Pamietaj ,ze to TY wybierasz z kim chcesz byc(jaki chcesz zwiazek)to jest takze twoja decyzja!
jesli wiazesz sie z draniem..bedzie jak bedzie
jesli wiazesz sie z czlowiekiek dla ktorego wartoscia jest szacunek drugiego czlowieka jest szansa,ze bedzie dobrze.

ewa_pa ma racje warto jest podjac jakies decyzje zanim pojawia sie dzieci..nie wierz,ze dziecko,slub itp. zmienia faceta..szansa jest taka jak z wygrana w totka :roll:

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez natalki » 3 paź 2009, o 16:22

Tak naprawdę to już od dawna w to wszystko nie wierze .. trudniej mi odejśc tym bardziej, że wiem jak to jest bo mnie tez ktoś kiedyś zostawił. Nie chce takiego życia czasem jest dobrze czasem nie ale mimo wszystko czuje się stłamszona i niezadowolona a tym bardziej zflustrowana. Mam ochote krzyczeć i wyrzucić to wszystko z siebie. Boję się że zostane sama ale może to będzie lepsze jak na teraz bo jestem przemęczona tym wszystkim. I tak osbie mysle powinnam wrócić do Polski będzie mi chyba łatwiej... pozdrawiam
Avatar użytkownika
natalki
 
Posty: 21
Dołączył(a): 2 paź 2009, o 15:34

Postprzez chlorix » 4 paź 2009, o 11:23

czesc natalki, jestem tu nowy na tym forum ale zwróciłem odrazu uwagę na temat toksycznego związku i twojego problemu, ja już dwa razy byłem w takim związku, jeden trwał bardzo długo drugi krócej. toksyczne zwiazki zawsze sie koncza i koncza sie w ten sam sposob. przekonalem sie co do tego na sobie. jesli chcesz pogadac o tym daj znac na priva.
chlorix
 
Posty: 5
Dołączył(a): 4 paź 2009, o 11:20

Postprzez caterpillar » 4 paź 2009, o 16:01

czasem koncza sie naturalna smiercia...partnerow heh
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez chlorix » 4 paź 2009, o 16:27

No jesli masz na mysli ze taka osoba ktora zyje w toksycznym zwiazku traci wiele nerwow przez to, jest podatna na stresy a przez to odbija sie na jej zdrowiu, to faktycznie zyjac dlugo w takim zwiazku masz pewnie mozliwosc umrzec przy takiej osobie smiercia naturalna.
chlorix
 
Posty: 5
Dołączył(a): 4 paź 2009, o 11:20

Postprzez caterpillar » 4 paź 2009, o 16:46

nie chlorix raczej chodzi mi o to ,ze ludzie tkwia cale zycie(a raczej do konca swego zycia) w takich zwiazkach mimo cierpienia...

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erioduquijm i 51 gości

cron