Ja mama

Problemy związane z depresją.

Ja mama

Postprzez Matka.natka » 25 paź 2014, o 16:31

Witam, mam prawie 26 lat. jestem mamą 2 córek, 2.5 roku i 3 miesiące. Razem z mężem i córkami mieszkamy w Uk. Mamy tu dom, dobrze nam się żyje, jesteśmy zdrowi, więc o co mi chodzi? ( tak zawsze mówi mój mąż). Kiedyś rzadko się kłuciliśmy ale ostatnio zrobiłam się bardzo nerwowa. Kiedyś byłam oazą spokoju, teraz nie mogę sama ze sobą wytrzymać, non stop krzyczę, wszystko mnie denerwuję, dzieci doprowadzają mnie do szału, zauważyłam że przestaję panować nad sobą. Boje się że zrobię im jakąś krzywdę... :( Boję się komukolwiek o tym powiedzieć bo mnie wyśmieje albo że zabiorą mi dzieci. Zaczęłam się ostatnio zastanawiać czy nie lepiej im by było beze mnie.. I tu właśnie zapaliła się czerwona lampka że coś z tym muszę zrobić.
Matka.natka
 
Posty: 2
Dołączył(a): 25 paź 2014, o 16:10

Re: Ja mama

Postprzez Sansevieria » 25 paź 2014, o 18:42

Skoro jesteś w takim stanie psychicznym to chyba "dobrze nam się żyje" nie jest prawdą :?
Pracujesz? Czy siedzisz z dziećmi? jak ze znajomoscią języka u Ciebie?
Takie stany psychiczne znikąd się nie biorą, ale z tego co napisałaś raczej trudno wykombinować czy mieć jakikolwiek pomysł na to , co z tym zrobić. :bezradny:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Ja mama

Postprzez marie89 » 25 paź 2014, o 20:15

A może duży wpływ na Twoje samopoczucie mają hormony.
Niedawno urodziłaś. Dochodzi zmęczenie.
W związku z tym wcale nie dziwiłyby mnie skrajne emocje.
marie89
 

Re: Ja mama

Postprzez 2memo » 25 paź 2014, o 22:50

Ty mama, ja syn. Jako syn mogę stwierdzić, że dzieci Cię potrzebują i będą potrzebowały... jak nikogo innego na świecie, więc powinnaś być dla nich silna. Dla nich i dla męża. A Twój mąż powinien być silny dla Was. Może warto by było właśnie z Nim o tym porozmawiać. Rozmawiałaś?
2memo
 
Posty: 19
Dołączył(a): 14 paź 2014, o 09:26

Re: Ja mama

Postprzez Matka.natka » 26 paź 2014, o 01:09

Sansevieria jestem na urlopie macierzyńskim i siedzę w domu. Angielski znam na tyle dobrze że potrafię się dogadać i wszystko załatwić.

Marie89 tak, masz rację ale zamiast lepiej to z dnia na dzień jest gorzej..

2memo mówiłam mu, rozmawialiśmy ale on takie rzeczy traktuje jakbym to sobie wymyśliła. Nie rozumie że ja cały czas w domu siedzę, nawet nie mam z kim porozmawiać. On chodzi do pracy i tam zawsze z kimś porozmawia czy się pośmieje. Ja cały czas siedzę z dziewczynami, przychodzi z pracy, bierze prysznic idzie na siłownie, coś w ogródku porobi, czy posprzaąta w domu. Wszystko super dziękuję mu za to, tylko jak myślicie gdzie jest mój czas? Nie ma go bo jak tylko on coś robi to ja cały czas z dziećmi siedzę. Starsza córka jest w okresie buntu, małej nie mogę spuszczać z oka bo strasznie głupie pomysły jej do głowy przychodzą. Nie zrozumcie mnie žle kocham je nad życie ale też potrzebuję jakiejś odskoczni..
Przepraszam Was za moje żale ale nawet nie mam z kim porozmawiać :(
Matka.natka
 
Posty: 2
Dołączył(a): 25 paź 2014, o 16:10

Re: Ja mama

Postprzez Camomille » 26 paź 2014, o 02:24

Ja Cię rozumiem doskonale. To co opisujesz całkiem przypomina zachowanie mojego męża z różnych okresów związku. Najpierw to był wieczny brak czasu, bo poranne wstawanie, praca do późna, potem zmęczenie. Do tego stres związany z robotą. Należy mu się odpoczynek. Niby oczywiście, że mu się należy, ale jak na to spojrzeć pod kątem psychologicznym, to gdzie jest miejsce na relację z żoną i z dziećmi? Nie ma.
Teraz to mój mąż w ogóle celowo unika domu, nawet jak ma wolne. Idzie właśnie do ogródka. Kosi trawę, przycina winorośl, albo po prostu się kręci. A to do sąsiada po piłę, a to po coś innego. A ja zawsze z maluchami na oku i uwieszonymi mi na "spódnicy".
Dzieci to ogromne obciążenie, coś o tym wiem. Samo to, że musisz mieć cały czas skupioną na nich uwagę. A jeśli akurat jej nie masz, to musisz się liczyć z tym, że coś będzie rozsypane, rozlane, wgniecione w dywan albo powywalane z szafki. Nie dość, że trzeba potem sprzątnąć, to są zniszczenia, a do tego wszystkiego poczucie winy, że się nie upilnowało. A zrób jeszcze w tym czasie obiad, przetrzyj umywalkę, nastaw pranie, zamieć korytarz i tak dalej. Można się wykończyć gdy nikt nie wyręczy, nie zmieni, nie da choćby chwili relaksu.
Choćby godziny bez bycia na zawołanie.

Moim zdaniem Twój mąż popełnia dwa poważne błędy. Traci bliskość z Tobą, nie uczestnicząc w Twoich codziennych zmaganiach wtedy gdy oboje jesteście w domu. Nie mając czasu na umacnianie waszej więzi. A po drugie traktuje Cię jak całodobową niańkę do Waszych dzieci, a to jest krzywdzące i wyczerpujące.
Nie dziwię się frustracji, nerwom i temu, że tracisz cierpliwość. Może po prostu osiągnęłaś granice swojej wydajności. Żaden mąż nie umiałby pracować 24h/dobę, a niektórzy wymagają tego od swoich żon. Należy Ci się odpoczynek, relaks, odskocznia. Powiedz mu o tym.
Być może one nie rozumie, że dla niego tryb praca/dom to właśnie ta odmiana, której Tobie brakuje. On zmienia środowisko, otoczenie, ludzi i charakter obowiązków w ciągu dnia. A siedząca w domu matka robi w kółko to samo bez przerwy i non stop. Jak to się mówi "do porzygania". Każdy w końcu ma dość, choćby najmocniej kochał swoją rodzinę.
Avatar użytkownika
Camomille
 
Posty: 93
Dołączył(a): 25 paź 2014, o 12:53

Re: Ja mama

Postprzez Honest » 26 paź 2014, o 18:50

marie89 napisał(a):A może duży wpływ na Twoje samopoczucie mają hormony.
Niedawno urodziłaś. Dochodzi zmęczenie.
W związku z tym wcale nie dziwiłyby mnie skrajne emocje.



Myśle, że to nie jest bez znaczenia.
Może to słynny "baby blues".
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 290 gości

cron