Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 8 wrz 2013, o 16:57

Obrazek
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez impresja77 » 8 wrz 2013, o 19:22

Współczuję Bianka i życzę siły, ale ja po takiej traumie,która Ciebie dotknęła , nie byłabym w stanie wyszukiwać w internecie i wklejać tych łzawych ,o wątpliwej wartości artystycznej wierszyczków i obrazeczków,bo cierpienie ,czas refleksji i zadumy nie pozwolił by mi na to.Jesteśmy wystarczająco wzruszeni i poruszeni tym co Ciebie dotknęło bez nich.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Macierzyństwo...

Postprzez agik » 8 wrz 2013, o 19:31

Impresja, naprawdę uważasz, zę masz jedynie słuszną wiedzę na temat JAK ktoś ma przezywac swoje cierpienie? :evil:
Naprawdę śmiesz komuś mówic W CZYM ma znaleźc ukojenie? :evil:

Jest tylko jeden model ciepienia?????????????????????
A jak ktoś cierpi inaczej, to cierpi ŹLE??? :evil: Puknij się w łeb, Impresja. Ino mocno. :evil:

Jesteśmy wystarczająco wzruszeni i poruszeni tym co Ciebie dotknęło bez nich.

Do kina przyszłaś i oceniasz wartośc artystyczną filmu? To sobie wyobraź, ze to prawdziwe życie. Po wzruszenia artystycznych lotów, udaj się jednak do kina.

Bianka :cmok: Nie wiem, co Ci powiedziec...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Macierzyństwo...

Postprzez impresja77 » 8 wrz 2013, o 20:02

...
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Macierzyństwo...

Postprzez impresja77 » 8 wrz 2013, o 20:22

Re: Macierzyństwo...
przez agik » 43 minuty temu

AgikImpresja, naprawdę uważasz, zę masz jedynie słuszną wiedzę na temat JAK ktoś ma przezywac swoje cierpienie?
Nigdzie tego nie napisałam
AgikNaprawdę śmiesz komuś mówic W CZYM ma znaleźc ukojenie?
Tego też nigdzie nie napisałam

AgikJest tylko jeden model ciepienia?????????????????????
Też tego nie pisałam

AgikA jak ktoś cierpi inaczej, to cierpi ŹLE???
Tego też nie pisałam
Agik Puknij się w łeb, Impresja. Ino mocno.
Dziękuję za radę
Jesteśmy wystarczająco wzruszeni i poruszeni tym co Ciebie dotknęło bez nich.

AgikDo kina przyszłaś i oceniasz wartośc artystyczną filmu?
Nie pisałam o kinie,
AgikTo sobie wyobraź, ze to prawdziwe życie. Po wzruszenia artystycznych lotów, udaj się jednak do kina.
Dziękuję za radę.
Pisałam o sobie jak ja bym przeżywała ten czas,wyssałaś wszystkie inwektywy z palca

AgikBianka Nie wiem, co Ci powiedziec...
A mnie wiesz ,,,,,...........a wystarczy współczuję
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Księżycowa » 8 wrz 2013, o 20:40

Impresja a nie chcesz wyjechać na kolejne wakacje czasem? :bezradny:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 8 wrz 2013, o 21:07

Impresja jak zwykle puściłaś smród tym razem w mój wątek, brzydzi mnie to w jakich okolicznościach, Twoja osoba mnie brzydzi...
Tak wiersze i obrazy aniołów mi pomagają, mam silną potrzebę czytania emocji które odczuwam bo sama pisać wierszy nie potrafię, chcę kupić figurkę anioła tak jak za pierwszym razem, chcę im zapalić światełko, tylko, że ja nie mam ich grobu, nie było pogrzebu, nie miałam jak się pożegnać i to jest MÓJ sposób, ale nie podejrzewam nawet że zrozumiesz socjo-psychopatko!
a i jeszcze jedno gdybać to wiesz można sobie a i tak nie ma nic wspólnego z rzeczywistością bo póki nie przeżyjesz tego nie wiesz...gówno wiesz moim zdaniem co Ty byś w tej sytuacji skoro jej nie przeżyłaś, natomiast ja podejrzewam, że długo byś nie przeżywała ze swoją skamieniałą psychiką...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Filemon » 8 wrz 2013, o 22:00

Bianka, przytulam Cię mocno i bardzo serdecznie, i bardzo Ci współczuję... :(
Myślę, że przetrwasz, bo nie raz widziałem Cię tutaj w różnych sytuacjach, kiedy mimo różnych trudnych i nieszczęśliwych okoliczności, potrafiłaś się zdobyć na hart ducha i znaleźć w sobie siłę!
Trzymam za Ciebie kciuki i pomodlę się dzisiaj w wiadomej intencji... tak jak mnie tego nauczono jeszcze w dzieciństwie, chociaż obecnie modlę się już tylko bardzo rzadko i w wyjątkowych okolicznościach...

:kwiatek: :pocieszacz: :pocieszacz:
p.s.
a co do tego tutejszego debila z wykrzywioną empatią... (wszyscy wiemy którego) to w ogóle szkoda słów, bo to coś z głową musi być po prostu... :?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 8 wrz 2013, o 22:20

Dziękuję Fil :serce2: to miłe, że ktoś wierzy i dostrzega też moją siłę :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 9 wrz 2013, o 14:10

Czuję że zaczynam przestawiać się na działanie, ciągle myślę o przyczynach, analizuję, czytam, mniej więcej wiem od jakich badań powinnam zacząć, wiem, że dzieci można zbadać tylko trzeba mieć kasę :roll: ale warto dojść przyczyny obojętnie jak trudna droga to będzie do cholery dowiem się!!!

Wczoraj kichnęłam i złapałam się za brzuch, tak jak to robiłam w ciąży obronnie, zapomniałam, że jego już tam nie ma :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 9 wrz 2013, o 14:50

Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 9 wrz 2013, o 15:52

Bianka napisał(a):Czuję że zaczynam przestawiać się na działanie, ciągle myślę o przyczynach, analizuję, czytam, mniej więcej wiem od jakich badań powinnam zacząć, wiem, że dzieci można zbadać tylko trzeba mieć kasę :roll: ale warto dojść przyczyny obojętnie jak trudna droga to będzie do cholery dowiem się!!!

Wczoraj kichnęłam i złapałam się za brzuch, tak jak to robiłam w ciąży obronnie, zapomniałam, że jego już tam nie ma :(
bianka wyrazy wspolczucia :kwiatek:

sluchaj moja kuzynka z pl ostatnio drugi raz poronila..ma synka 5 lat...po pierwszym poronieniu lekarz jej powiedzial ze jej tarczyca nie produkuje jakiegos hormonu w momencie jak zachodzi w ciaze i powinna brac jakies leki (hormony) zeby podtrzymac ciaze.po pierwszym poroniemiu
....poszla do specjalisty w warszawie ktory stwierdzil ze jest zdrowa i nie ma zadnego problemu...wedlug mnie bylo to podejrzane..jak zaszla drugi raz w ciaze pytalam czy bierze cos powiedziala ze nie i wkrotce ponownie poronila...twoja sytuacja brzmi podobnie
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 9 wrz 2013, o 16:20

Limonko tyle, że ja mam zdiagnozowaną tarczycę, biorę już dożywotnio hormon codziennie rano, w ciąży zrobiłam wyniki, były niezłe, byłam u endokrynolożki która podniosła mi dawkę, także to raczej nie to, ale...być może przeciwciała o których nie wiem, że są, będę je w najbliższym czasie badać :(

Orientujecie się może jak nazywa się "schorzenie" kiedy organizm odrzuca jedną płeć np kobieta może mieć córki a synów nie lub odwrotnie?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Księżycowa » 9 wrz 2013, o 18:37

Na Twoje pytanie nie znam odpowiedzi i prawdę mówiąc pierwsze o tym słyszę, ale tak myślę, skoro wyniki nie były złe i przecież z obecnym dzieckiem ciążę donosiłaś a też zdaje się miałaś problemy z tarczycą, to może to po prostu stres?
Dużo go macie, ciągle w nim żyjecie... stres wiele złego potrafi zrobić i nawet często go nie doceniamy w tym temacie moim zdaniem.
Może te trudności z rodzicami, niepewna sytuacja finansowa, wypadek, który przecież nadal się odciska na Waszym życiu i pewnie przysparza stresu...
Czasami przyczyny są bliżej niż nam się wydaje.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 9 wrz 2013, o 20:58

Myślę, że stres nie, dlatego, że w pierwszej ciąży w ogóle go nie miałam a straciłam, w drugiej miałam go ogrom bo bałam się powtórki a ciążę donosiłam, poza tym to dziecko było za małe, nie urosło, to raczej wskazuje na jakieś wady, także za duży pęcherzyk żółtkowy może o tym świadczyć oczywiście nie musi...
Moja gin powiedziała, że jak jest ciąża zdrowa, to czasem kobiety piją, chorują na coś, nie dbają o siebie a donoszą i urodzą...a jak coś nie tak to możesz chuchać, dmuchać a i tak odejdzie :(
Jedno poronienie może się zdarzyć każdemu ale dwa? to już raczej jest jakaś przyczyna o której nie wiem...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 257 gości

cron