Witaj, Imagination21
To co opisujesz, stany emocjonalne, stałe przeżywanie , uczucie bycia brudną, nienawiść do siebie, brak zaufania itd to są klasyczne oraz typowe objawy traumy ( urazu psychicznego) czyli tego, co jakiś s...syn Ci zrobił. Brak wsparcia w otoczeniu i to, że nosisz w sobie straszliwą Tajemnicę wyniszcza Cię, a przy okazji powoli ale skutecznie podkopuje Twój związek.
Jako osoba raczej niemłoda, a przy okazji ofiara wykorzystania seksualnego i dziecko mocno toksycznych rodziców pozwolę sobie na udzielenie rady. Twój partner ma rację, tego bez pomocy fachowej nie ruszysz. Bo to jest ogromny uraz przemocy seksualnej, zranienie najintymniejszej sfery życia. Po to, żeby umieć przyjąć to, co czujesz - a jest tu i ból, i wstyd, i ogromna wściekłość, i poczucie bezradności i inne jeszcze bardzo silne uczucia - trzeba fachowca, przy którym z całą pewnością czułabyś się bezpiecznie. Warunków w których mogłabyś się otworzyć, oczyścić z tego koszmaru, w którym za niewinność zostałaś zanurzona. Nienawiść do siebie należy przekierować na sprawcę i wyrazić, ale to wcale nie jest łatwe.
Jak się zabrać za sprawę terapii? To też nie jest łatwe. Bo zapewne jak wiele ofiar takich czynów na samą myśl, że miałabyś komuś opowiedzieć co Cię spotkało czujesz... no raczej nie chęć i pragnienie rozmowy tylko coś innego. Może wstyd, może strach? Że oceni, że nie uwierzy, że zbagatelizuje, że zrani niezrozumieniem... Jak dojdziesz do momentu, w którym uzyskasz tyle siły żeby być w tanie iść na pierwszą sesję i powiedzieć "jestem ofiarą gwałtu" to wtedy pójdziesz. Do kogo? Najlepiej wklepać w google "terapia ofiar przemocy seksualnej", "terapia ofiar gwałtu" itp i poszukać psychoterapeuty, co się specjalizuje w pomocy ofiarom przemocy seksualnej. W swojej okolicy. Z zasady terapia przemocy seksualnej obejmuje całosć sprawy czyli relacje z rodzicami będą omawiane, bo reakcja najbliższych na takie zdarzenie jest dla ofiary bardzo istotna.
I jeszcze jedno - nie wiń siebie. Jesteś niewinną ofiarą czyjejś podłości, jesteś ofiarą przestępstwa. Tak samo jak ofiara pobita w ciemnej uliczce, ofiara okradziona, ofiara morderstwa. Winny jest sprawca. Tylko on.
Jeśli pomaga Ci pisanie na forum pisz, acz ja bym sugerowała pisanie na grupie zamkniętej, nie na publicznym forum.
Jeśli uznasz, że przydałaby by Ci się jakieś lektury dotyczące skutków gwałtu i innej przemocy seksualnej w psychice ofiary czyli odpowiedź na pytanie "czy to co przeżywam jest normalne" to daj znać. Nie jesteś sama i nie jesteś jedyna. Z tego urazu da się wyjść na prostą, da się to nie zapomnieć, ale emocjonalnie uporządkować. Ale własnymi siłami raczej nie, to za duży kaliber. Osoba bez fachowego przygotowania nie jest w stanie ani zrozumieć pewnych uczuć ani odpowiednio reagować i chcąc jak najlepiej czasem niestety nie pomaga.
Strasznie bardzo Ci współczuję. Oraz silnie nienawidzę bydlaka, który Ci zrobił co zrobił.