ale dlaczego mówisz, ze Twoje problemy sa mniejsza...
to nie prawda...dla każdego z nas nasze problemy mają prawo być najwieksze...i już...
nie skupiaj sie na innych... bardziej chodziło mi o to, ze skoro ludzie sobie radzą to dlaczego iw Twoim przypadku tak nie moze byc...
ja też myslalałm, ze zawsze bedzie tak jakoś mniej lub bardziej beznadziejnie....przez kilkanaście lat
a teraz czasm sie ciesze z niektórych dni...i uwazam to za duży sukces...
nie wiem czy spotykasz złych ludzi na swojej drodze...albo inaczej-nieodpowiednich...
każdy jest inny...ma inne potrzeby...
obecny swiat jest zakręcony niestety...
ja tez miewam takie dni, że chodze jak w zegarku...czuje sie jak maszyna...to mnie bardzo unieszczesliwia...i zwykle po paru tygodniach...miesiacach nastepuje wielki dol...i zbieranie się od nowa...
uwazam, ze jesteś wyjatkowa...już po samym opisie tego jak odczuwasz różne rzeczy...nie dziwna wyjatkowa...
i mzoe przez to, że odstępujesz troche od tego poukładanego szeregu czujesz sie tak a nie inaczej...
a nie pomyślałaś czasem,z e ludzie się boją...ze ktoś potrafi myśleć inaczej...w ogóle mysleć po swojemu a nie pracować z automatu na jakichś ustawieniach...????